Strona 1 z 9

Szlifowanie na tokarce

: 15 mar 2011, 00:38
autor: werson
Zastanawiam się, jak w wersji amatorskiej szlifować małe elementy na tokarce? Myślę o ostrzeniu wycinaków do skóry, szlifowaniu wałków stalowych w celach estetycznych itp...

: 15 mar 2011, 01:43
autor: RomanJ4
Montujesz coś takiego i..jedziesz
Obrazek ObrazekObrazek
tu więcej http://www.micro-machine-shop.com/tool_post_grinder.htm
Obrazek takich rozwiązań jest mnóstwo, od elektrycznych po pneumatyczne Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazekObrazek http://madmodder.net/index.php?topic=1903.15
od konstrukcji specjalnych po zupełnie proste
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek a nawet tak, chociaż tego nie pochwalam (BHP), no i powierzchnia żadna.
Od biedy można do sań poprzecznych suportu przykręcić małą szlifierkę stołową (tak aby oś szlifierki i wrzeciona były najlepiej na tym samym poziomie- łatwiej kontrolować wymiar za pomocą pokrętła posuwu) i już mamy przyrząd do szlifowania. Pamięta należy jedynie o dokładnym wyrównaniu ściernicy, np diamentowym obciągaczem mocowanym w uchwycie tokarki (równoległość) bo inaczej na szlifowanej powierzchni będzie tarka.ObrazekObrazek jak widzisz to nie takie trudne :wink:

: 15 mar 2011, 07:23
autor: kamar
Jak kolega wyżej pokazuje, sposobów jest wiele ale jeżeli maszynę masz dobrą i o nią dbasz to tego rodzaju obróbki unikaj. Starzy fachmani w czasach gdy używanie fortunek było na porządku dziennym, zamęczali nas b.dokładnym czyszczeniem łoża. I tak po czasie syfek wyłaził.

: 15 mar 2011, 08:41
autor: RomanJ4
Nie jest tak źle, przy dzisiejszych możliwościach magnesów neodymowych. Oczywiście łoże i co się da należy zasłonić przy szlifowaniu, potem niedobitki "wyssać" z zakamarków neodymem (włożonym do plastikowego woreczka ze struną dla łatwiejszego pozbycia się opiłków), przeczyścić gałganem, przesmarować i tyle.
A, jeszcze jedno, jeśli dysponujemy naprawdę silnym neodymem można podłożyć go pod przykrycie łoża w miejscu gdzie padają opiłki przy szlifowaniu (pod ściernicą), tylko nie bezpośrednio na łoże aby się nie namagnesowało i nie przylepiały się potem wióry. Na przykład na jakiejś deseczce itd. Będzie on wyłapywał gro opiłków już w czasie obróbki, zwłaszcza te odbijające się od naszego przykrycia.

: 15 mar 2011, 10:31
autor: pabloid
Sposób z magnesem jakkolwiek umieszczonym, poza opisanymi wczesniej niebezpieczeństwami namagmnesowania elementów tokarki ma niestety inną bardzo poważną wadę: zbierze tylko opiłki stalowe. Natomiast najgrożniejsze dla tokarki drobiny wykruszonego z tarczy materiału ściernego jak również spoiwa ceramicznego tarczy i tak pozostaną :cry:

: 15 mar 2011, 12:08
autor: mike217
szkoda tokarki i tyle. Co niektórzy cudują skrobia szlifują łoża , mierzą je z mikronowymi tolerancjami a potem robią sobie dodatkowy szlif scierniwem...

: 15 mar 2011, 22:49
autor: RomanJ4
No nie straszcie tak kolegi mękami piekielnymi, na tokarkach szlifowano i szlifować się będzie. Przynajmiej w jednostkowych, czy amatorskich wykonaniach.

: 16 mar 2011, 00:27
autor: werson
Dziękuję za pomysły. Chyba zamocuję na suporcie małą szlifierkę stołową.

: 16 mar 2011, 01:08
autor: RomanJ4
Tylko koniecznie dokładnie obciągnij (czoło i boki) i wyważ (statycznie) ściernicę aby drgania były jak najmniejsze. Jeśli szlifierka ma dwie ściernice, zbędną najlepiej zdjąć.

: 16 mar 2011, 05:11
autor: kamar
Może nie piekło ale czyściec to koledze grozi :)
Jasne że jak muszę to robię i to dość często na długi wałach.
Trzeba znać zagrożenia coby się starać zapobiec.