Mam pytanie co zrobić w mojej sytuacji. W mojej firmie mam za zadanie dbac o utrzymanie techniczne Maszyn CNC.
Niestety mam problem z nowo zakupionymi maszynami, ale by się za duzo nie rozpisywać to napiszę tylko o jednej z nich (nie będę pisał z jakiej firmy jest ta tokarka ani jaki przedstawiciel ja sprzedaje bo nie o to tu chodzi).
Tak więc, Maszyna jest niby niemiecka (ale przyszła na paletach z chińskimi napisami).
Podczas uruchomienia okazało się że podtrzymka w maszynie jest źle ustawiona. A maszyna ma wiele niedoróbek.
Od przywozu maszyn mineły praktycznie 4 miesiące a maszyna co rusz ma jakies problemy:
-Źle składające się osłony (po kilku miesiacach pracy wyglądają jakby pracowały juz dobrych pare lat)
- podtrzymka została ustawiona dopiero niedawno ( musieli serwisanci ja frezować na naszych maszynach bo w ogóle nie dochodziła do materiału i ściągała każdy wałek poniżej osi )
- Duzy uskok na materiale przetaczanym z dwóch stron (i z tym wyszły największe dżezy)
- i wiele innych mniejszych,
No i przy ostatnich ich wizytach rece mi opadły. Najpierw przyjechali ustwić konika i podtrzymkę ale jak się okazało to nawet nie mieli ze sobą wałka wzorcowego do ustawienia go. Nie mówiąc nic o bardziej specjalistycznym oprzyrządowaniu które powinni mieć do ustawienia geometrii maszyny.
Przy kolejnym ich serwisie (mieli zminimalizować uskok na materiale po przetaczaniu z dwóch stron) poinformowali mnie że w nowej maszynie CNC konieczne jest przetoczenie szczęk. Pierwszy raz spotkałem się z tym żeby w nowej maszynie (bez kolizji) trzeba było przetaczać szczęki (nie bedę wnikal w to że twardych szczęk sie nie przetacza a szlifuje).
No ale przy mojej nieobecności przetoczyli szczęki oraz zaczeli ustawiać wrzeciennik. Na konsekwencje ich nieudolności nie musiałem czekac długo. W nastepnym dniu roboczym przy puszczaniu sztuk na maszynie wyraźnie można było stwierdzić przesunięcie głowicy narzędziowej w osi (noże nie pracujące w osi, wiertła płytkowe znacznie roztaczające otwory np. wiertło fi 24 robiło otwór fi 25.2), przesunięcie w osi podtrzymki oraz konika (po prostu niby ustawili wrzeciennik ale zapomnieli sprawdzić konika,głowicę narzędziową i podtrzymkę). Aaaa i bym zapomniał, maszyna zaczęła ciągnąć stożek. Na przetaczanym materiale średnicy fi 40 i długości 100mm różnica była rzędu 5 setek.
Jak mnie poinformował kolega z pracy to panowie serwisanci przyjechali już z własnym wzorcowym wałkiem, który zamiast podeprzeć na kle to włozyli w szczeki i sami wiecie co się z nim stało

No i finał wystąpił dzisiaj, gdy niestety mnie nie było w pracy. Szef poinformował mnie że niby ustawili wrzeciennik i resztę (choć sprawdzę to dopiero po weekendzie), a szefowi starali się wmówić że to normalne że nowa maszyna CNC (pracujaca zaledwie 3-4 miesiące) może ciągnąć stożek rzędu 1 setkę na 100mm. Nie jestem tu aż takim specjalistą ale czy na maszynie która ma przestrzeń roboczą 1100mm może być taka niedokładność ?? Przecież to nie konwencjonalna tokarka tylko CNC, i co będzie kiedy będę przetaczał wał o długości 1000mm (a takie przetaczamy).
Prosze was o opinie, co sadzicie o takim serwisie, co byście radzili ?? Szef chce podjąć pewne kroki ale ja chciałbym by wypowiedzieli się na ten temat ludzie znający się na serwisowaniu maszyn tak bym mógł coś podpowiedziec szefowi.
Pozdrawiam