Porady dot. tokarki i toczenia
: 28 wrz 2009, 14:18
Na samym początku zaznaczam, że jestem zdecydowanie zielony w temacie, dlatego proszę o wyrozumiałość. Pewnie wiele odpowiedzi na moje pytanie znalazło by się na forum, ale często jakaś konkretna odpowiedź na coś co mnie nurtuje(często nie wynika z tytułu) znajduję się w środku wątku, dlatego nie sposób tego wszystkiego przelecieć.
Od pewnego czasu nosiłem się z zamiarem zakupu małej tokarki do zastosowań amatorskich.
W tym przedziale cenowym miałem do wyboru całą pulę Chinek oraz kilka tokarek stołowych z pewnym stażem, w tym tą, na którą padł wybór - MD-65(250W, obroty ok. 400-2000, przelot wrzeciona 16mm, długość toczenia 270mm). Oto aukcja z tokarką i od razu foty: http://allegro.pl/item719396470_tokarka_stolowa.html
Po wstępnych oględzinach, sprawdzeniu co może mi w tej maszynce potencjalnie krzywdę zrobić, zabrałem się do toczenia. Użyłem do tego zakupionych na allegro noży, które raz, że były w większości ze stali szybkotnącej, a dwa, że używane, ale mimo wszystko kupiłem, bo gdzieś wychodziło 2zł za sztukę , więc nie szkoda, jak się połamie. Po kolei zacząłem odrzucać noże, które nie pozwalały uzyskać jakiejś w miarę sensownej powierzchni(detal pokrywała warstwa takiego złuszczonego, spalonego metalu), aż trafiłem na taki za pomocą którego szło to całkiem, całkiem i sobie toczyłem szczęśliwie, aż do momentu wyszczerbienia ostrza.
I teraz pytanie nr 1:
Czy ta powierzchnia metalu była efektem braku chłodzenia? Na nożach z płytką wlutowaną toczenie idzie bardzo przyjemnie, ale noże tępią się dosyć szybko, czy to też ma związek z brakiem chłodzenia, czy przyczyną jest co innego np. głębokość skrawania, szybkość posówu, przy nieodpowiednich obrotach i mocy tokarki)
Pytanie nr 2:
W koniku mam zamontowany uchwyt wiertarski na wysuwanej tulei, przez to mogę toczyć dłuższe elementy jedynie poprzez wysuwanie z uchwytu, ale to jest możliwe tylko wtedy kiedy przedmiot mieści się w przelot. Mimo wszystko mam problem ze zbieraniem jednakowego wióra na całej długości i ostatecznie kończy się to biciem przedmiotu i problemami z wykończeniem detalu - czy jest na to jakaś metoda? Czy kieł obrotowy mocuje się tak samo jak tą tuleję z uchwytem wiertarskim i wystarczy tylko dobrać odpowiedni kieł do mojego konika? Z konikiem wiąże się jeszcze jeden problem - wydaje mi się, że nie jest idealnie osiowo, bo wiertło przy wierceniu się lekko ugina na detalu, a jednak w detalu o długości ok. 3cm(zdjęcie w ostatnim pytaniu) przelot wydaje się być osiowy(na oko) i przynajmniej na moje potrzeby taka dokładność wystarcza, tylko czy po zamontowaniu kła już nawet ta drobna niewspółosiowość nie zaowocuje biciem?
Pytanie nr 3:
Moja tokarka nie posiada zabudowy przekładni i kół zębatych - w jaki sposób mogę to zakonserwować, jeśli zazwyczaj się zalewa to jakimś smarem po prostu ? No i jakiego smaru do tego użyć?
Pytanie nr 4:
Koła pasków klinowych , oraz zębate mają bicia. Próbowałem po dokręcać to co było luźne, ale po odpaleniu tokarki wraca to do swojego luzu. Czy takie zjawisko jest bardzo szkodliwe i może skończyć się trwałym uszkodzeniem?
Pytanie nr 5:
Czytałem, że przy przecinaniu kiedy występuje piszczenie, oznacza to, że nóż nie jest w osi, no i próbowałem podkładkować go i nic to nie dawało, aż zmieniłem obroty na najniższe i bez problemu przecięło. W takim razie jak dobierać obroty do danej operacji?
Pytanie nr 6:
Toczę m.in. takie detale:
Wytoczenie kilku prowadnic (tego pręta) z jednego kawałka, było by chyba lekkim nadwyrężaniem mojej tokarki(poza tym wymagało by kła), dlatego rozwiązałem to w ten sposób , że ten detal jest złożony z dwóch elementów - trzpienia i podstawy połączonych za pomocą gwintu. No i było by to dla mnie optymalne rozwiązanie, gdyby nie to, że detal zawsze wychodzi krzywy. W różnym zakresie, ale krzywy. Wydaję mi się , że może to wynikać ze złego nacinania gwintów-robię to ręcznie. Załóżmy , że chcę naciąć gwint M3x0,5 - jaka powinna być średnica otworu i średnica pręta , aby dobrze naciąć ten gwint?
Pozdrawiam i dziękuje z góry za pomoc.
Od pewnego czasu nosiłem się z zamiarem zakupu małej tokarki do zastosowań amatorskich.
W tym przedziale cenowym miałem do wyboru całą pulę Chinek oraz kilka tokarek stołowych z pewnym stażem, w tym tą, na którą padł wybór - MD-65(250W, obroty ok. 400-2000, przelot wrzeciona 16mm, długość toczenia 270mm). Oto aukcja z tokarką i od razu foty: http://allegro.pl/item719396470_tokarka_stolowa.html
Po wstępnych oględzinach, sprawdzeniu co może mi w tej maszynce potencjalnie krzywdę zrobić, zabrałem się do toczenia. Użyłem do tego zakupionych na allegro noży, które raz, że były w większości ze stali szybkotnącej, a dwa, że używane, ale mimo wszystko kupiłem, bo gdzieś wychodziło 2zł za sztukę , więc nie szkoda, jak się połamie. Po kolei zacząłem odrzucać noże, które nie pozwalały uzyskać jakiejś w miarę sensownej powierzchni(detal pokrywała warstwa takiego złuszczonego, spalonego metalu), aż trafiłem na taki za pomocą którego szło to całkiem, całkiem i sobie toczyłem szczęśliwie, aż do momentu wyszczerbienia ostrza.
I teraz pytanie nr 1:
Czy ta powierzchnia metalu była efektem braku chłodzenia? Na nożach z płytką wlutowaną toczenie idzie bardzo przyjemnie, ale noże tępią się dosyć szybko, czy to też ma związek z brakiem chłodzenia, czy przyczyną jest co innego np. głębokość skrawania, szybkość posówu, przy nieodpowiednich obrotach i mocy tokarki)
Pytanie nr 2:
W koniku mam zamontowany uchwyt wiertarski na wysuwanej tulei, przez to mogę toczyć dłuższe elementy jedynie poprzez wysuwanie z uchwytu, ale to jest możliwe tylko wtedy kiedy przedmiot mieści się w przelot. Mimo wszystko mam problem ze zbieraniem jednakowego wióra na całej długości i ostatecznie kończy się to biciem przedmiotu i problemami z wykończeniem detalu - czy jest na to jakaś metoda? Czy kieł obrotowy mocuje się tak samo jak tą tuleję z uchwytem wiertarskim i wystarczy tylko dobrać odpowiedni kieł do mojego konika? Z konikiem wiąże się jeszcze jeden problem - wydaje mi się, że nie jest idealnie osiowo, bo wiertło przy wierceniu się lekko ugina na detalu, a jednak w detalu o długości ok. 3cm(zdjęcie w ostatnim pytaniu) przelot wydaje się być osiowy(na oko) i przynajmniej na moje potrzeby taka dokładność wystarcza, tylko czy po zamontowaniu kła już nawet ta drobna niewspółosiowość nie zaowocuje biciem?
Pytanie nr 3:
Moja tokarka nie posiada zabudowy przekładni i kół zębatych - w jaki sposób mogę to zakonserwować, jeśli zazwyczaj się zalewa to jakimś smarem po prostu ? No i jakiego smaru do tego użyć?
Pytanie nr 4:
Koła pasków klinowych , oraz zębate mają bicia. Próbowałem po dokręcać to co było luźne, ale po odpaleniu tokarki wraca to do swojego luzu. Czy takie zjawisko jest bardzo szkodliwe i może skończyć się trwałym uszkodzeniem?
Pytanie nr 5:
Czytałem, że przy przecinaniu kiedy występuje piszczenie, oznacza to, że nóż nie jest w osi, no i próbowałem podkładkować go i nic to nie dawało, aż zmieniłem obroty na najniższe i bez problemu przecięło. W takim razie jak dobierać obroty do danej operacji?
Pytanie nr 6:
Toczę m.in. takie detale:

Wytoczenie kilku prowadnic (tego pręta) z jednego kawałka, było by chyba lekkim nadwyrężaniem mojej tokarki(poza tym wymagało by kła), dlatego rozwiązałem to w ten sposób , że ten detal jest złożony z dwóch elementów - trzpienia i podstawy połączonych za pomocą gwintu. No i było by to dla mnie optymalne rozwiązanie, gdyby nie to, że detal zawsze wychodzi krzywy. W różnym zakresie, ale krzywy. Wydaję mi się , że może to wynikać ze złego nacinania gwintów-robię to ręcznie. Załóżmy , że chcę naciąć gwint M3x0,5 - jaka powinna być średnica otworu i średnica pręta , aby dobrze naciąć ten gwint?
Pozdrawiam i dziękuje z góry za pomoc.