Smarowanie tokarki, filtracja oleju
: 15 sie 2022, 21:58
Cześć
koledzy mam mały problem z filtracją oleju w tokarce i ciężko mi znaleźć na to jakieś rozwiązanie.
Jako że padła mi oryginalna pompa z maszyny zaadaptowałem tam pompę od ciągnika rolniczego o wydajności 10l/min, pompa napędzana jest paskiem i aktualnie pracuje na jakiś ~900obr/min. Na zasilaniu wrzeciennika jest zamontowany aktualnie filtr oleju od samochodu a na powrocie z wrzeciennika siedzi oryginalny obsługowy filtr siatkowy z wbudowanym magnesem, olej to ATF II. Łożyska z wrzeciennika smarowane są bezpośrednio z magistrali a reszta oleju idzie na tackę z której rozlewa się olej na poszczególne łożyska i koła zębate. Oryginalnie siedziała tam pompa o wydajności 6l/min ale przewidując że oleju może iść "za dużo" za filtrem na lini zasilania zastosowałem zawór którym reguluje ilość oleju smarującego maszynę a "nadmiar" oleju kieruje spowrotem do zbiornika oleju.
Problem aktualnie jest taki że włączając maszynę muszę bardzo długo czekać (prawie 10min) na pojawienie się oleju w oczku wrzeciennnika co pozwala wystartować mi wrzeciono ale mogę na maszynie pracować bez problemu przez kilka godzin. Jako że czas jest dośc duży to zawór regulujący przepływ oleju trochę zamykam co pozwala olejowi pojawienie się w oczku już po 2-3 minutach ALE po około godziny pracy wraz z nagrzewaniem sie oleju w zbiorniku przepływ oleju tak wzrasta że filtr powrotny siatkowy nie daje radę odebrać tyle oleju co kończy się spektakularnym zalaniu wszystkiego wokół maszyny i problemu może by nie było gdyby nie to że w filtr luźno wkłada się tylko przewodu bez żadnych zakuć, gwintów czy czegokolwiek.
Aktualnie radzę sobię tak że podczas pracy maszyny obserwuję oczko kontrole i gdy widzę że oleju jest tam za dużo to po prostu otwieram zawór regulacyjny ale muszę tego pilnować i o tym pamiętać.
Są dostępne filtry powrotne "w zbiornik" albo "przepływowe" ale w środku siedzi tam wkład papierowy a obawiam się że nie da on sobie rady przy filtracji oleju grawitacyjnie wolnym spływem tak jak to działa aktualnie w maszynie i o ile dzięki przyłączą gwintowanym olej nie będzie miał okazji wylać się poza maszynę o tyle może to spowodować przepompowanie całego oleju z zbiornika do wrzeciennika co spowoduje brak smarowania. Te filtr są raczej przystosowane do montowania ich w instalacjach powrotnych z rozdzielaczami gdzie zawsze panuje jakies niewielkie ciśnienie rzędu kilku bar.
Filtr powrotny to ten w środku, jego przerobienie pod króce jest raczej nie możliwe bo nie będzie możliwości uszczelnić go od "czoła".
Macie jakieś pomysł co z tym fantem zrobić, może się ktoś orientuje czy te filtr papierowe poradzą sobie przy grawitacyjnym wolnym spływie?
Zwolnienie pompy raczej niewiele pomoże bo będę musiał czekać wieki na pojawienie się oleju w oczku.

koledzy mam mały problem z filtracją oleju w tokarce i ciężko mi znaleźć na to jakieś rozwiązanie.
Jako że padła mi oryginalna pompa z maszyny zaadaptowałem tam pompę od ciągnika rolniczego o wydajności 10l/min, pompa napędzana jest paskiem i aktualnie pracuje na jakiś ~900obr/min. Na zasilaniu wrzeciennika jest zamontowany aktualnie filtr oleju od samochodu a na powrocie z wrzeciennika siedzi oryginalny obsługowy filtr siatkowy z wbudowanym magnesem, olej to ATF II. Łożyska z wrzeciennika smarowane są bezpośrednio z magistrali a reszta oleju idzie na tackę z której rozlewa się olej na poszczególne łożyska i koła zębate. Oryginalnie siedziała tam pompa o wydajności 6l/min ale przewidując że oleju może iść "za dużo" za filtrem na lini zasilania zastosowałem zawór którym reguluje ilość oleju smarującego maszynę a "nadmiar" oleju kieruje spowrotem do zbiornika oleju.
Problem aktualnie jest taki że włączając maszynę muszę bardzo długo czekać (prawie 10min) na pojawienie się oleju w oczku wrzeciennnika co pozwala wystartować mi wrzeciono ale mogę na maszynie pracować bez problemu przez kilka godzin. Jako że czas jest dośc duży to zawór regulujący przepływ oleju trochę zamykam co pozwala olejowi pojawienie się w oczku już po 2-3 minutach ALE po około godziny pracy wraz z nagrzewaniem sie oleju w zbiorniku przepływ oleju tak wzrasta że filtr powrotny siatkowy nie daje radę odebrać tyle oleju co kończy się spektakularnym zalaniu wszystkiego wokół maszyny i problemu może by nie było gdyby nie to że w filtr luźno wkłada się tylko przewodu bez żadnych zakuć, gwintów czy czegokolwiek.
Aktualnie radzę sobię tak że podczas pracy maszyny obserwuję oczko kontrole i gdy widzę że oleju jest tam za dużo to po prostu otwieram zawór regulacyjny ale muszę tego pilnować i o tym pamiętać.
Są dostępne filtry powrotne "w zbiornik" albo "przepływowe" ale w środku siedzi tam wkład papierowy a obawiam się że nie da on sobie rady przy filtracji oleju grawitacyjnie wolnym spływem tak jak to działa aktualnie w maszynie i o ile dzięki przyłączą gwintowanym olej nie będzie miał okazji wylać się poza maszynę o tyle może to spowodować przepompowanie całego oleju z zbiornika do wrzeciennika co spowoduje brak smarowania. Te filtr są raczej przystosowane do montowania ich w instalacjach powrotnych z rozdzielaczami gdzie zawsze panuje jakies niewielkie ciśnienie rzędu kilku bar.
Filtr powrotny to ten w środku, jego przerobienie pod króce jest raczej nie możliwe bo nie będzie możliwości uszczelnić go od "czoła".
Macie jakieś pomysł co z tym fantem zrobić, może się ktoś orientuje czy te filtr papierowe poradzą sobie przy grawitacyjnym wolnym spływie?
Zwolnienie pompy raczej niewiele pomoże bo będę musiał czekać wieki na pojawienie się oleju w oczku.
