Przepraszam za brak wiedzy, ale mam 2 pytania:
-Jak jest ustalana wysokość wzgl. osi kłów w tym imaku?
-Jak wykonaliście te pryzmy? Jakiem frezem?
Imak do mini tokarki z regulacją wysokości.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 1473
- Rejestracja: 25 maja 2006, 14:39
- Lokalizacja: koło.wlkp
Regulacja jest za pomocą mosiężnego pokrętła zamontowanego na śrubie M6 w ruchomej części imaka. Pokrętło opiera się częścią powierzchni na części stałej obrotowej. Kręcąc tym pokrętłem ustala się wysokość (góra - dół) , a blokuje bolcem poprzez mimośród (druga wajcha). Pryzmy wykonałem frezem typu jaskółczy ogon na chińskiej frezarce.Kołchoz pisze:Przepraszam za brak wiedzy, ale mam 2 pytania:
-Jak jest ustalana wysokość wzgl. osi kłów w tym imaku?
-Jak wykonaliście te pryzmy? Jakiem frezem?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4017
- Rejestracja: 15 lis 2006, 22:01
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
W kwestii zużycia gwintów - polecam taki detal zwany "nitonakrętka", powszechnie dostępny na Allegro. Wystarczy rozwiercić otwór i wprasować.
Co do samego aluminium - Koledzy raczej nie znają (nie wszyscy) konstrukcji modelarskich silników spalinowych. Otóż w większości małych jednostek tj. do 2,5ccm stalowy wał pracuje w panewce, która stanowi jedność z karterem i jest wykonana ze stopu aluminium! Jeśli tego mało, to powiem, że korbowód tak samo wykonany jest z aluminium i współpracuje ze stalowym czopem i swożniem. Takie silniczki kręcą się do 20000obr/min. Jak widać warunki pracy nie są lekkie dla materiałów, mimo to silniczki mają długą żywotność. Mój MVVS 1,5D (diesel) wykonał mniej więcej 250 lotów po 10min, ma około 15 lat i nie zapowiada się jego odstawka.
Idąc tym śladem, można przykręcić do jednej ze stykających się powierzchni pryzm polerowane wkładki stalowe, co powinno poprawić trwałość sprzętu.
Co do samego aluminium - Koledzy raczej nie znają (nie wszyscy) konstrukcji modelarskich silników spalinowych. Otóż w większości małych jednostek tj. do 2,5ccm stalowy wał pracuje w panewce, która stanowi jedność z karterem i jest wykonana ze stopu aluminium! Jeśli tego mało, to powiem, że korbowód tak samo wykonany jest z aluminium i współpracuje ze stalowym czopem i swożniem. Takie silniczki kręcą się do 20000obr/min. Jak widać warunki pracy nie są lekkie dla materiałów, mimo to silniczki mają długą żywotność. Mój MVVS 1,5D (diesel) wykonał mniej więcej 250 lotów po 10min, ma około 15 lat i nie zapowiada się jego odstawka.
Idąc tym śladem, można przykręcić do jednej ze stykających się powierzchni pryzm polerowane wkładki stalowe, co powinno poprawić trwałość sprzętu.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2007, 19:14 przez Leoo, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7735
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam !! ażeby uzupełnić wypowiedź Kol. Leoo - dawno temu ( lata 80 ub. wieku
) urwane korbowody do silników modelarskich dorabiałem z klamek odciętych w lokalach użyteczności publicznej . gwoli ścisłości wiele silników nawet 2.5cm miało jednak łożyska ( rytm . jena , meteor ) . pozdrawiam !!

Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 1473
- Rejestracja: 25 maja 2006, 14:39
- Lokalizacja: koło.wlkp
To są tokarki amatorskie. Nie ma potrzeby dokręcania noża że aż soki lecą. Wszystko wytrzymuje jak do tej pory bez najmniejszego problemu tak gwinty jak i pryzmy i nie zanosi się aby coś się zmieniło. Mam już materiał i będę dorabiał w przypływie natchnieniaLeoo pisze:W kwestii zużycia gwintów - polecam taki detal zwany "nitonakrętka", powszechnie dostępny na Allegro. Wystarczy rozwiercić otwór i wprasować..

A co do silniczków ostatnio kupiłem po krecie OS-MAXA 46LA. Zdrowo mu naderszyło pokrywę skrzyni korbowej no i igłę urwało. Ale to standard.

Mając chińską tokarkę i chińską frezarkę


