Tokarka problem początkującego

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.
Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#21

Post napisał: clipper7 » 12 wrz 2010, 12:10

lucaslab pisze:zmontowałem falownik, tak więc obroty ponad 2000 jestem w stanie uzyskać
Jeżeli masz markowy uchwyt, o przeczytaj na nim napis mówiący o max. dopuszczalnych obrotach. Na moim Bisonie widnieje 3200. Wnioski wyciągnij sam.
Ja osobiście lubię toczyć na wysokich obrotach, też mam falownik i często dochodzę do 80Hz, ale wyżej nie. Trzeba pamiętać też o warunkach pracy wrzeciennika. W końcu to hobby, a nie produkcja i tokarkę też trudno nazwać profesjonalną. Załączam pliki z tabelką prędkości skrawania dla BV20 przy 50 i 60 Hz ( inne możesz łatwo dodać sam), ja mam je powieszone nad maszyną. Wiem, że są trywialne, ale kiedyś już je załączałem i parę osób było zadowolonych :wink:
Załączniki
Prędkość skrawania 50Hz.xls
(20.5 KiB) Pobrany 314 razy
Prędkość skrawania 60Hz.xls
(21 KiB) Pobrany 360 razy


Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

Tagi:


haski
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 143
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:36
Lokalizacja: blachownia

#22

Post napisał: haski » 12 wrz 2010, 20:01

witam wszystkich, posiadam tokarkę TUE35 i też miałem podobny problem a rozwiązałem go po przez dokręcenie nakrętką hakową łożysk w wrzecionie niech kolega pójdzie za tym tropem


Autor tematu
lucaslab
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 9
Posty: 26
Rejestracja: 02 wrz 2010, 11:44
Lokalizacja: Stalowa Wola

#23

Post napisał: lucaslab » 13 wrz 2010, 20:08

Witam kolegów! Wszystko wskazuje na to, że haski ma rację. Dziś dokręciłem właśnie nakrętkę hakową kasująca luzy uchwytu, oczywiście z wyczuciem i pomogło! Nie jest idealnie ale dużo lepiej jak wcześniej. Bardziej skręcał nie będę bo boję się o łożyska, a tokarka oczywiście do profesjonalnych nie należy jak to ktoś już tu napisał. tak więc jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim zaangażowanym :)


haski
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 143
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:36
Lokalizacja: blachownia

#24

Post napisał: haski » 13 wrz 2010, 20:48

witam lucaslab skoro troszkę pomogło dokręcenie nakrętki kasującej luzy wrzeciona to postawił bym na łożyska może przyszła na nie pora pozdrawiam


Autor tematu
lucaslab
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 9
Posty: 26
Rejestracja: 02 wrz 2010, 11:44
Lokalizacja: Stalowa Wola

#25

Post napisał: lucaslab » 15 wrz 2010, 19:17

haski - tokarenka ma nie cały rok a pracuje na niej na prawdę sporadycznie (kręciła się w sumie może 20 godzin) nie traktuje jej brutalnie więc teoretycznie łożyska powinny być w dobrym stanie no ale nie wiadomo czy fabrycznie nie są uszkodzone.


haski
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 143
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:36
Lokalizacja: blachownia

#26

Post napisał: haski » 15 wrz 2010, 20:12

witam ponownie najpierw napisałem posta a następnie postanowiłem sprawdzić co za maszynę posiadasz okazało się że to jest PROMA i dość młoda tokarka. Mam już kilka maszynek PROMY i spisują się niezawodnie. Spróbuj jeszcze raz troszkę dokręcić nakrętkę hakową kasującą luzy pozdrawiam

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#27

Post napisał: RomanJ4 » 16 wrz 2010, 12:44

Koledzy jeśli mogę coś radzić - luzy, i jeszcze raz luzy, to pierwsza w kolejności przyczyna drgań i "tarki" na obrabianym materiale, rzecz jakę trzeba zlikwidować w każdej, a tym bardziej maszynie o tak małej masie.
Wrzeciono nie ma prawa mieć żadnego luzu, ani wzdłużnego ani poprzecznego. łepiej niech będzie "ciaśniejsze" niż za lużne.
Jeśli stan łożysk(skośnych) jest ok (co w chińczykach nie zawsze jest takie oczywiste, potrafią cuda wstawić), to nakrętkę na wrzecionie trzeba dociągnąć do momentu aż poczujesz leciuteńki opór obracając wrzecionem (przy zdjętym pasku) I nie bój się, że przedobrzysz, jeśli będą za mocno skręcone zaczną się bardziej grzać a że nie są smarowane we wrzecienniku olejowo, (prawdę mówiąc wcale nie są smarowane poza nasmarowaniem w fabryce) to poznasz od razu po parunastu minutach pracy. jak za mocno, można popuścić.
Sam mam taką:
http://www.kma-maszyny.pl/tokarka-profi ... 00-wv.html i wiem co mówię
Następnie należy sprawdzić poprawność przykręcenia wrzeciennika do łoża (!) W ogóle sprawdzić wszystkie śruby (po rozkonserwowaniu).
Wyczyścić konserwant z prowadnic (bez rozbierania się nie da, smarować olejem, tylko śruby smarem stałym, i w smarowniczki) a potem wykasować nadmierne luzy suportu, sań poprzecznych i narzędziowych, które są regułą w takich maszynkach.
Jeżeli to mamy zrobione możemy przy prawidłowo ustawionym nożu (wysokość i jak najkrócej wysunięty) skrawać ze sporym wiórem i posuwem (nie bać się tego! na ile silnik pozwoli- wbrew pozorom będą mniejsze drgania niż przy mniejszych).
Co do toczenia nożami składanymi z doświadczenia wiem, że - w zależności od konstrukcji (kąty) -przeważnie "lubią" większe parametry skrawania i powierzchnia wychodzi wtedy lepsza niż przy małych gdzie często powstają narosty psujące powierzchnię. Znaczenie dla powierzchni (i drgań) ma też stopień zużycia płytki.
Do wykańczającej zazwyczaj lepsze są z lutowaną płytką, bo można je odpowiednio zaszlifować, zwłaszcza kształt rowka wiórowego ma tu duże znaczenie dla gładkości powierzchni (płytek składaków w zasadzie nie należy szlifować - są najczęściej wielowarstwowe).

Niejednorodność materiału, o której napisał jeden z kolegów, występuje zazwyczaj kiedy toczymy napawany, spawany, odkuwany czy płytko hartowany wałek, jako wada materiałów hutniczych ciągnionych praktycznie nie występuje.

P.S. Tu znajdziesz pewnie swoją, zależy który typ posiadasz bo są 2 pod tym samym oznaczeniem http://www.radar.pl/Szukaj/proma-uniwersalna-spb-550/
http://www.bvjy.com/chan-pin/index-1.html
http://www.bvjy.com/chan-pin/index-2.htm
http://www.bvjy.com/chan-pin/index-3.htm


Autor tematu
lucaslab
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 9
Posty: 26
Rejestracja: 02 wrz 2010, 11:44
Lokalizacja: Stalowa Wola

#28

Post napisał: lucaslab » 17 wrz 2010, 20:36

Witam Panowie, dziękuję za wskazówki. Rzeczywiście wypadało by tą tokarkę rozkręcić na części pierwsze i umyć z tego chińskiego dziadostwa. Przyznaję się, że umyłem tylko to do czego miałem dostęp z wierzchu. Całość smaruję olejem, jutro spróbuje dokręcić śruby łączące łoże z wrzeciennikiem (?), spróbuje również przykręcić te nakrętki hakowe jeszcze trochę bardziej, na chwilę obecną czuć wyraźny opór podczas próby zakręcenia uchwytem ale na całym obwodzie jednakowy. Nic się nadmiernie nie grzeje, luzy na supporcie skasowałem (śrubkami do tego przewidzianymi). Natomiast zastanawia mnie kasowanie luzu pomiędzy supportem a łożem (bo tam nie ma żadnej opcji do kasowania), no ale na logikę to prowadnice łoża są tak zrobione, że powinny niwelować luzy (ta pryzma). Jak pisze bzdury to poprawcie :].
clipper7 - uchwyt mam pewnie tani i badziewiasty bo to ten który dotarł z tokarką, no i faktem jest, że wyciągnięcie obrobionego przedmiotu z uchwytu i założenie go ponownie to już spore bicie... Czy taki uchwyt markowy za 600zł poprawił by znacznie sytuację? (bo to prawie 3x tyle co koszt chińskiego uchwytu 125mm).


pozdrawiam Łukasz

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#29

Post napisał: clipper7 » 17 wrz 2010, 22:43

lucaslab pisze:uchwyt mam pewnie tani i badziewiasty bo to ten który dotarł z tokarką
Ten, który ja dostałem z tokarką, okazał się nadspodziewanie dokładny, ale zacinał się w pewnych położeniach. W tej chwili używam Bisona, ale mam też uchwyty Fuerdy ( był wątek na ich temat) i też są OK. Zawsze po ponownym zamocowaniu przedmiotu jest różnica w położeniu, dlatego, w przypadku konieczności osiągnięcia większej dokładności, stosuje się strategię toczenia "z jednego mocowania". Ja osobiście b. lubię toczyć w kłach, to klasyczna metoda i zapewnia dużą dokładność.
Jeżeli Twój uchwyt "chodzi" płynnie i zapewnia dostateczną dokładność, to poczekałbym na okazję zakupu Bisona po atrakcyjnej cenie, ale tylko nowego. Jako uchwyt czteroszczękowy można spokojnie kupić Fuerdę ( uwaga, planszjby mają mocowanie na 4 wkręty, ale gniazdo jest takie samo, pod warunkiem zgodnej normy).
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 11925
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#30

Post napisał: RomanJ4 » 17 wrz 2010, 23:45

Ja u siebie mam Fuerdę samocentrującą i trzy i czteroszczękową oraz czteroszczękowy z niezależnymi szczękami.
Są nawet dość dokładne i powtarzalne (oprócz niezależnej, oczywiście) Śmigają na 2000 obrotów bez problemów.
Do obydwu czwórek dorobiłem tarcze z 4 śrubami do uchwytu i trzema szpilkami do wrzeciona.
Obrazek
Tarcze zrobiłem z żeliwnych talerzy do hantli http://allegro.pl/talerze-obciazenia-ze ... 25791.html , wybrałem jak najgrubsze. Najpierw zatoczyłem jedną stronę pod zamek wrzeciona na średnicówkę, dorobiłem szpilki i po założeniu do tokarki przetoczyłem drugą pod zamek uchwytu. Następnie gniazda pod śruby.
Hantle stosuję także na koła pasowe, z jednym lub dwoma paskami (w zależności od szerokości pasków) :grin:
Edit. I jeszcze jedno- żaden handlowy uchwyt, nawet najlepszej firmy nie zapewni w powtórnym zamocowaniu absolutnego braku bicia. Trzeba to brać pod uwagę planując obróbkę w taki sposób aby współosiowe powierzchnie starać się toczyć w jednym zamocowaniu. Albo toczyć w kłach.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”