Dla wyjaśnienia powyższego to we wrzeciennlku tego typu tokarki (TJS150 czy raczej TSS150, bo już nie wiem) to słychać ją będzie, bo na wysokości głowy ma reduktor obrotów który ma trochę przekładni zębatych. W innych maszynach bywa, że reduktor jest w dole maszyny - jego nodze połączony ze silnikiem, ale też go słychać lecz inaczej. Tokarki TR45 i 55 też mają reduktor wysoko, ale niezależnie od tego głośna praca jest zjawiskiem względnym i zależnie od progu wytrzymałości operatora oceniana może być różnie. Zdajesz sobie sprawę, że nikt tu nie słyszał jak pracuje ta Twoja tokarka, gdyż nie stał przy niej, więc wiesz jak trudno na tak zadane pytanie odpowiedzieć. Odnośnie tego co pisał Kamar to zapewne miał na myśli wywalenie wszystkich kół zębatych i zastosowanie falownika, ale nie da się wywalić wszystkich kół zębatych gdy napęd jest podany na inną oś niż oś wrzeciona, a tak jest w tym wypadku.
To nie tal jak w TUC-U:
kamar pisze:Usuwanie zbędnych grzechotek i uszczelnianie wrzeciennika.
[ Dodano: 2012-02-13, 16:55 ]
Wrzeciennik gotowy do zalania.