Koledzy, moja dobra rada: jeśli decydujecie już się na założenie falownika + silnika 3f, to jeśli macie taką możliwość, głównie finansową , nie żałujcie na kW. Załóżcie możliwie najmocniejszy (nawet do ~2,2-2,5kW), jaki można podpiąć pod zasilany jednofazowo falownik (zakładam, że nie wszyscy maja "siłę") i jaki mechanicznie będzie pasował. Zwłaszcza do większych modeli obrabiarek.
Bo o ile na nominalnych obrotach toczenie nawet 0,7kW silnikowi nie sprawia żadnych problemów, to już na małych obrotach potrzebnych do gwintowania narzynką czy gwintownikiem większych średnic, lub wierceniu powyżej Φ12mm w stali, czy obróbki spawów dużych elementów, będziemy mieli poważny niedobór momentu obrotowego! A to skutkuje najczęściej albo zatrzymaniem obrotów, albo co gorsza uszkodzeniem narzędzia. Przekonacie się w praktyce.
To tak do rozważenia...
Dylemat Sieg C4 czy Tytan 700
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3705
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Święta racja.RomanJ4 pisze:Koledzy, moja dobra rada: jeśli decydujecie już się na założenie falownika + silnika 3f, to jeśli macie taką możliwość, głównie finansową , nie żałujcie na kW. Załóżcie możliwie najmocniejszy (nawet do ~2,2-2,5kW), jaki można podpiąć pod zasilany jednofazowo falownik (zakładam, że nie wszyscy maja "siłę") i jaki mechanicznie będzie pasował. Zwłaszcza do większych modeli obrabiarek.
Bo o ile na nominalnych obrotach toczenie nawet 0,7kW silnikowi nie sprawia żadnych problemów, to już na małych obrotach potrzebnych do gwintowania narzynką czy gwintownikiem większych średnic, lub wierceniu powyżej Φ12mm w stali, czy obróbki spawów dużych elementów, będziemy mieli poważny niedobór momentu obrotowego! A to skutkuje najczęściej albo zatrzymaniem obrotów, albo co gorsza uszkodzeniem narzędzia. Przekonacie się w praktyce.
To tak do rozważenia...
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 6
- Rejestracja: 20 lut 2010, 02:04
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
Zrobiłem test gwintowania narzynkami ręcznymi na Sieg C4
- śruba M10 twardość 5.8, 100 obrotów, bez smarowania - silnik stanął po 1 centymetrze
- śruba M10 twardość 5.8, 120 obrotów, smarowanie olej - poszło, ale strasznie stękał (nie polecam tak gwintować)
- śruba M8 twardość 5.8, 120 obrotów, smarowanie olej - idzie gładko
100 obrotów to minimalna wartość C4
Co do imaka w C4 ma 60mm długości i 14,4mm wysokości.
Co do wyboru C6 pewnie też będzie to dobry wybór, choć jeszcze teraz proponuje pomyśleć o jakiejś starej prawdziwej tokarce.
Stara tokarka: będzie toczyła wszystkie gwinty, przelotowe i nieprzelotowe, będzie zbierała 2-3 mm wióra na raz, obrobi stal nierdzewną i o podwyższonej twardości, będzie miała dużo większy uchwyt i przelot wrzeciona, będzie miała chłodzenie może będą również dodatki. Niestety nie będzie tak dokładna, pewnie coś około 0,1mm w podobnej cenie da radę kupić, będzie ciężka i głośna.
- śruba M10 twardość 5.8, 100 obrotów, bez smarowania - silnik stanął po 1 centymetrze
- śruba M10 twardość 5.8, 120 obrotów, smarowanie olej - poszło, ale strasznie stękał (nie polecam tak gwintować)
- śruba M8 twardość 5.8, 120 obrotów, smarowanie olej - idzie gładko
100 obrotów to minimalna wartość C4
Co do imaka w C4 ma 60mm długości i 14,4mm wysokości.
Co do wyboru C6 pewnie też będzie to dobry wybór, choć jeszcze teraz proponuje pomyśleć o jakiejś starej prawdziwej tokarce.
Stara tokarka: będzie toczyła wszystkie gwinty, przelotowe i nieprzelotowe, będzie zbierała 2-3 mm wióra na raz, obrobi stal nierdzewną i o podwyższonej twardości, będzie miała dużo większy uchwyt i przelot wrzeciona, będzie miała chłodzenie może będą również dodatki. Niestety nie będzie tak dokładna, pewnie coś około 0,1mm w podobnej cenie da radę kupić, będzie ciężka i głośna.