Postęp...
: 13 mar 2023, 16:20
Nie ma co ukrywać, kryzys dopadł i mnie, więc ostatnio szukałem jakiegoś bezkosztowego hobby...
Przypomniałem sobie moje początki z Linuxcnc (wtedy jeszcze EMC), wygrzebałem w czeluściach internetu takie zabytki jak obrazy iso BDI-EMC i CoolCNC...
Jakieś strasznie stare to nie jest, dwudziestu lat jeszcze nie ma, ale jednak...
Pomijając maszyny wirtualne, udało mi się je uruchomić tylko na laptopie IBM T42 (Pentium M)...
Na mniej zabytkowym sprzęcie mowy nie ma - "tego nie widzę, tamtego nie potrafię, kernel panic i do widzenia"...
No cóż, autorzy kernela 2.4 jasnowidzami nie byli...
Czyli pierwsza lekcja, że starego na nowym zainstalować się nie da...
Ale też zupełnie przypadkiem stwierdziłem odwrotną zależność.
Co prawda nowe oprogramowanie z zasady zachowuje kompatybilność wstecz, ale też nie każde i zdarzają się niespodzianki.
Na przykład zainstalowałem najnowszego Debiana z Linuxcnc 2.9 na średnio zabytkowym sprzęcie, Intel D525MW, czyli Atom, dwa dwuwątkowe rdzenie i do tego 3 GB RAM, niby nie najgorzej, ale jednak...
System się oczywiście uruchamia, jitter można by przeboleć, ale wyszły inne kwiatki...
Axis jeszcze się uruchamia, ale gmoccapy już nie... Otwiera się przezroczyste okno i na tym koniec...
Przyczyny nie znam i dochodzić nie będę, ale stawiam na archaiczną już dzisiaj kartę graficzną...
Czyli druga lekcja, że nowego na starym też zainstalować się nie da...
Żeby się jeszcze pobawić BDI-EMC i CoolCNC pojechałem do warsztatu po stary komputer, nawet nie wiem dokładnie jaki, ale chyba Celeron, taki średnio zabytkowy, ba ma na płycie i IDE i SATA. Na wszelki wypadek podłączyłem na miejscu do monitora i okazało się że trup...
Czyli trzecia lekcja, że komputery wieczne nie są i psują się nawet nieużywane...
Morał z tego taki, że Linuxcnc przestał być tani.
Owszem, można katować do upadłego jakieś kupione dawno Atomy czy poleasingowe C2Duo z Debianem Wheezy, ale kiedy zdechną ze starości, to ból będzie wielki...
Przyszłość to nowe komputery z nowym oprogramowaniem, ale tu też wesoło nie jest.
Niby mój Ryzen5 daje radę, ale jitter rzędu 30 µs nie rzuca na kolana, a nowsze kernele potrafią pracować dużo gorzej od starszych i naprawdę trudno coś wybrać...
No tak ponarzekać sobie musiałem, ale może kogoś temat zainteresuje i napisze coś od siebie...
Przypomniałem sobie moje początki z Linuxcnc (wtedy jeszcze EMC), wygrzebałem w czeluściach internetu takie zabytki jak obrazy iso BDI-EMC i CoolCNC...
Jakieś strasznie stare to nie jest, dwudziestu lat jeszcze nie ma, ale jednak...
Pomijając maszyny wirtualne, udało mi się je uruchomić tylko na laptopie IBM T42 (Pentium M)...
Na mniej zabytkowym sprzęcie mowy nie ma - "tego nie widzę, tamtego nie potrafię, kernel panic i do widzenia"...
No cóż, autorzy kernela 2.4 jasnowidzami nie byli...
Czyli pierwsza lekcja, że starego na nowym zainstalować się nie da...
Ale też zupełnie przypadkiem stwierdziłem odwrotną zależność.
Co prawda nowe oprogramowanie z zasady zachowuje kompatybilność wstecz, ale też nie każde i zdarzają się niespodzianki.
Na przykład zainstalowałem najnowszego Debiana z Linuxcnc 2.9 na średnio zabytkowym sprzęcie, Intel D525MW, czyli Atom, dwa dwuwątkowe rdzenie i do tego 3 GB RAM, niby nie najgorzej, ale jednak...
System się oczywiście uruchamia, jitter można by przeboleć, ale wyszły inne kwiatki...
Axis jeszcze się uruchamia, ale gmoccapy już nie... Otwiera się przezroczyste okno i na tym koniec...
Przyczyny nie znam i dochodzić nie będę, ale stawiam na archaiczną już dzisiaj kartę graficzną...
Czyli druga lekcja, że nowego na starym też zainstalować się nie da...
Żeby się jeszcze pobawić BDI-EMC i CoolCNC pojechałem do warsztatu po stary komputer, nawet nie wiem dokładnie jaki, ale chyba Celeron, taki średnio zabytkowy, ba ma na płycie i IDE i SATA. Na wszelki wypadek podłączyłem na miejscu do monitora i okazało się że trup...
Czyli trzecia lekcja, że komputery wieczne nie są i psują się nawet nieużywane...
Morał z tego taki, że Linuxcnc przestał być tani.
Owszem, można katować do upadłego jakieś kupione dawno Atomy czy poleasingowe C2Duo z Debianem Wheezy, ale kiedy zdechną ze starości, to ból będzie wielki...
Przyszłość to nowe komputery z nowym oprogramowaniem, ale tu też wesoło nie jest.
Niby mój Ryzen5 daje radę, ale jitter rzędu 30 µs nie rzuca na kolana, a nowsze kernele potrafią pracować dużo gorzej od starszych i naprawdę trudno coś wybrać...
No tak ponarzekać sobie musiałem, ale może kogoś temat zainteresuje i napisze coś od siebie...