Jesteś jakimś przedstawicielem handlowym "ZW Soft"? Przejrzałem ostatnie paręnaście ostatnich Twoich postów, bo od jakiegoś czasu wydawało mi się, że ktoś na siłę wciska ludziom to oprogramowanie i nie pomyliłem się. Tak, to Ty. Nie twierdzę, że ZW3D jest do kitu i w ogóle nie da się na nim pracować. Bo od biedy ujdzie. Wiadomo, im niższa cena tym gorsza jakość. W tym przypadku nie jest to żaden wyjątek. ZW3D oferuje wiele, za bardzo niewiele. Jednak przekłada się to na jakość oferowanej "usługi". Biorąc pod uwagę inne, bardziej profesjonalne programy, możemy spodziewać się ceny ponad 100 tyś. zł. ZW3D oferuje nam to samo, ale za 25 tyś... Wygląda to jak wolne miejsce w zatłoczonym autobusie - coś jednak musi być nie tak. Faktycznie jest i to bardzo wiele. Długo by wymieniać, sam pracowałem na tym oprogramowaniu przez kilka lat, jednak obecnie (na szczęście) się od niego uwolniłem. Podam parę przykładowych problemów z jakimi się spotkałem, żeby nie być gołosłownym. Zaczynając od wersji 2011 (pierwszy kontakt z tym oprogramowaniem), kończąc na wersji 2014 (wciąż sprawdzam błędy i poprawki w darmowych wersjach trial/expired trial). Nie pamiętam dokładnie których wersji dotyczyły błędy, ale postaram się rozpisać je zaczynając od najstarszej wersji z której korzystałem lub opisując której wersji dotyczyły błędy:krzycho102 pisze:(...)
- błędnie liczona długość odcinka łuku, na kalkulatorze według wzoru wychodziła mi inna długość niż w szczegółach obiektu (czytaj: łuku), oczywiście wierzyłem wzorom matematycznym i mojemu kalkulatorowi.
- brak możliwości jakiejkolwiek ingerencji w generowanie ścieżki narzędzia (problem istnieje do tej pory, choć starają się w jakiś sposób sprostać konkurencji - z marnym skutkiem)
- błędne obliczanie rozwinięcie zakrzywionej blachy (i odwrotnie - to już wersja 2012 o ile dobrze pamiętam)
- bardzo dużo problemów ze szkicowaniem i więzami szkicu. W wielu przypadkach bez wiedzy konstruktora szkic przybierał inną postać, niż ta, która została przez niego zadeklarowana - program zmieniał szkic według jakichś swoich dziwnych kryteriów (hierarchii wiązań..?). Parę razy z pośpiechu nie pomierzyłem wytworu który stworzyłem, i wynikły z tego problemy w postaci niezadowolonych klientów z zaoferowanego produktu
- ciągłe błędy podczas szkicowania związane z rozwiązaniem wiązań szkicu. Trochę zagmatwałem, jednak wydaję mi się, że wszystko jest jasne.
- ciągnące się w nieskończoność obliczanie ścieżki narzędzia. W niektórych przypadkach wydawało by się, że detal jest banalny, jednak przeliczanie ścieżki narzędzia (dokładnej) trwa wieki (dotyczy to wszystkich wersji)
- mimo, że chwalą się przeliczaniem ścieżki na wielu rdzeniach z obsługą wielowątkowości, to do wersji 2014 wygląda to dość kiepsko. Przez parę sekund z tych parudziesięciu (a w niektórych przypadkach nawet paruset) procesor przetwarza na maksymalnym obciążeniu, resztę czasu wykorzystuje zaledwie 10 - 15 % mocy obliczeniowej.
- począwszy od wersji 2011 aż do tej pory użytkownik ma bardzo ograniczone możliwości tworzenia narzędzia do obróbki. Praktycznie od wersji 2011 zmieniło się tylko to, że usunęli elementy, których prawdopodobnie do końca sami nie rozumieli, bądź też nie potrafili rozsądnie zaprogramować, aby spełniało swoje zadanie (np. głowica frezerska)
- w wersji 2014 występuje przekłamanie środka okręgu (co najlepsze w szkicu!!!), definiując łuk z początkiem łuku (X50, Y0), końcem (X0, Y50) oraz promieniem (R50), po wejściu we właściwości obiektu ("Info elementu") jego środek łuku nie jest równy X0, Y0, tylko jest przesunięty o jakieś mikrowartości, co jest moim zdaniem niedopuszczalne
- jeśli chodzi o modelowanie bryłowe, to oprogramowanie daje radę, jednak jeśli chodzi o powierzchnie... Też mi się wydawało, że nie jest źle, dopóki nie trafił w moje ręce bardziej zaawansowany program (ale oczywiście droższy). Teraz wiem, że ZW3D oferuje może 15 - 20% możliwości programów z wyższej półki jeśli chodzi o modyfikację powierzchni
Moim zdaniem poza kiepską próbą przyjęcia interfejsu Solid Works'a producent tego oprogramowania nie wnosi nic nowego. Po poprawieniu jednych błędów, pojawiają się następne...
To tak w skrócie podane przeze mnie przykłady wadliwego funkcjonowania oprogramowania, które przyszło mi na szybko o głowy. W tym całym potoku myśli miałem jeszcze jedną wadę, dość konkretną, jednak w biegu wyleciała mi z głowy. Może kiedyś mi się jeszcze wspomni, to dopiszę.
Pozdrawiam
inż. Mateusz