_ali1 pisze:Oglądając monitor sytemu w zakładce wydajność zaważyłem, że programy 32bit trzymają się kurczowo dolnych 3GB,
oczywiście nie mam o to pretensji. Dlaczego nie potrafią wykorzystać ponad 1GB wolnego miejsca w pamięci ram i zgłaszają brak pamięci tego nie rozumiem, oprócz tego w czasie obliczeń procesor zajęty jest od 15 do 20%.

Otóż w dużym skrócie, programy 32 bitowe po prostu tak mają.
1 GB zostaje niewykorzystany bo program (32 bit) po prostu go nie widzi i nie ma w tym nic dziwnego bo 32 bit nie zaadresuje więcej pamięci niż 2GB, że o wykorzystaniu nawet tych 2GB nie wspomnę, a to że Windows widzi 3GB, to już zupełnie inna bajka.
Co do wykorzystania procesora, to pretensje można mieć tylko do twórców programów.
Po prostu, kiedy program powstawał (założenia programu, algorytm itp), to zapewne nikt z twórców pojęcia nie miał, że będą procesory wielordzeniowe, więc aplikacje były pisane pod jednordzeniowe procesory.
Ktoś powie,
ale przecież dzisiaj twórcy oprogramowania mogliby wprowadzić zmiany (patche) do swoich programów, coby wykorzystywały one dostępną dziś technologię.
Owszem, można, ale najczęściej wiąże się to nie z poprawieniem programu lub wprowadzeniem nowych funkcji, a z napisaniem programu od podstaw na nowo, a to po prostu kosztuje, więc dopóki można jechać na starym rozwiązaniu, to się tak robi, a jedyne co zmieniają, to interfejs (żeby wyglądało, że nowość) + jakieś mniej istotne dodatki które dodatkowo spowalniają całość i mamy paradoks, czyli niby "nowoczesne" oprogramowanie, a potrafi zamulić bardzo mocne maszyny.
Wszystko to tylko i wyłącznie z pazerności właścicieli firm deweloperskich bo mamy dzisiaj świetnych programistów, którzy gdyby dać im wolną rękę i przede wszystkim CZAS (nawet nie pieniądze), to tworzyliby od podstaw znakomite i bardzo szybkie oprogramowanie.
Tymczasem termin goni (bo konkurencja już coś ma) i tniemy koszty, więc co rok dostajemy niedopracowane, ale "nowe" programy i pół biedy gdyby były one tylko niedopracowane, ale często gęsto jest właśnie tak jak pisałem wyżej, czyli do starego dokłada się "nowe" i wychodzi potworek który jest oczywiście droższy "toć przecie nowość" i dodatkowo wolny jak muł.
Żeby nie by gołosłownym, to sam mam kompa:
Intel i7 3770K 3,5 Ghz (4 rdzenie)
16 Gb RAM
Karta graficzna Geforce GTX 570 1.5GB ram
Do tego słuszna płyta (MSI)
Na wyżej wymienionym zestawie, najnowsze gry (Crysis 3 i co tam jeszcze jest wymagającego) idą na MAX detalach bez najmniejszego zająknięcia, gdy tymczasem, najnowszy CAM do obsługi maszyn firmy Homag, czyli WoodWoop 6.1 włóczy się niemiłosiernie i to pomimo iż wszystko pracuje na WIn7 64 bit, czyli może sobie wykorzystać tyle RAM-u ile chce, a przy okazji w/w program to porażka jeśli chodzi o interfejs i intuicyjność pracy i nie jestem w tej opinii odosobniony.
Reasumując, chyba nie mam dobrych wiadomości i trzeba będzie się męczyć z tym Rhino 4 tak jak dotychczas.
Chociaż........ paradoksalnie może okazać się, że na sprzęcie UWAGA .. słabszym, takie Rhino może brykać szybciej.
Z takim paradoksem spotkałem się już nie raz.
Oczywiście wiem, że to żadne pocieszenie, ale fakt jest faktem.
I tym "optymistycznym" akcentem zakończę tę przydługą tyradę
