Mach3 Wielki problem Błąd programu ?!
: 21 sie 2009, 21:11
Witam
Od pewnego czasu borykam się z problemem, mianowicie od samego początku kiedy przystosowałem maszyna do cięcia gazem do programu mach3 różne wersje łącznie z najnowszą.
Podczas wycinania elementów powstawały błędy w wymiarach elementów, im dłużej maszyna pracowała tym końcowy element miał największy błąd nawet 5mm co jest niedopuszczalne przy pewnych wypałkach.
Z zacięcia postanowiłem nieco przerobić sterowanie silnikami, zamiast ekranowanych przewodów Takt Kierunek dałem układy które eliminują zakłócenia na liniach, połączyłem wszystko skrętką ekranowaną. W efekcie maszyna przestała reagować na zakłócenia zewnętrzne.
Płytki silników to UHU, program mach3 różne wersje łącznie z najnowszymi.
Napisałem program który jedzie do przodu po osi X 10mm i zaraz wraca te 10mm, przy powtórzeniu tego ruchu 50 razy, maszyna odjechała od zera o około 1mm.
Próbę ponawiałem na czystym programie tylko ze skonfigurowaną osią X, zmieniałem także piny sterowania bez skutku ciągle ten sam błąd.
Luzów praktycznie brak, ale z ciekawości włączyłem kompensację, dalej kaszana.
W końcu po około 2 tygodniach walki z maszyną postanowiłem sprawdzić płytki UHU... napisałem pod Linuxem prosty program który jedzie z pewną prędkością 10mm i wraca... ku mojemu zdziwieniu brak błędu, wraca do tego samego punktu nawet przy większych prędkościach.
Z niedowierzaniem, że może to być błąd w programie postanowiłem złożyć układ mikroprocesorowy który zlicza kroki wysyłane przez program.
Ku mojemu zaskoczeniu, program miał wysłać 1000 kroków wysłał 990kroków !!!
Zacząłem się bawić z ustawieniami programu zauważyłem, że im większe nachylenie boków TRAPEZA czyli narastanie prędkości silników w programie, tym błąd jest większy. Przy minimalnym nachyleniu boków błędu brak!!!
Lecz nie mogę pozwolić na to aby silniki stawały dęba z uwagi na to, że portal jest dość masywny i nagłe zatrzymanie może połamać mi przekładnie.
Proszę o sugestię co można z tym zrobić!!!
Od pewnego czasu borykam się z problemem, mianowicie od samego początku kiedy przystosowałem maszyna do cięcia gazem do programu mach3 różne wersje łącznie z najnowszą.
Podczas wycinania elementów powstawały błędy w wymiarach elementów, im dłużej maszyna pracowała tym końcowy element miał największy błąd nawet 5mm co jest niedopuszczalne przy pewnych wypałkach.
Z zacięcia postanowiłem nieco przerobić sterowanie silnikami, zamiast ekranowanych przewodów Takt Kierunek dałem układy które eliminują zakłócenia na liniach, połączyłem wszystko skrętką ekranowaną. W efekcie maszyna przestała reagować na zakłócenia zewnętrzne.
Płytki silników to UHU, program mach3 różne wersje łącznie z najnowszymi.
Napisałem program który jedzie do przodu po osi X 10mm i zaraz wraca te 10mm, przy powtórzeniu tego ruchu 50 razy, maszyna odjechała od zera o około 1mm.
Próbę ponawiałem na czystym programie tylko ze skonfigurowaną osią X, zmieniałem także piny sterowania bez skutku ciągle ten sam błąd.
Luzów praktycznie brak, ale z ciekawości włączyłem kompensację, dalej kaszana.
W końcu po około 2 tygodniach walki z maszyną postanowiłem sprawdzić płytki UHU... napisałem pod Linuxem prosty program który jedzie z pewną prędkością 10mm i wraca... ku mojemu zdziwieniu brak błędu, wraca do tego samego punktu nawet przy większych prędkościach.
Z niedowierzaniem, że może to być błąd w programie postanowiłem złożyć układ mikroprocesorowy który zlicza kroki wysyłane przez program.
Ku mojemu zaskoczeniu, program miał wysłać 1000 kroków wysłał 990kroków !!!
Zacząłem się bawić z ustawieniami programu zauważyłem, że im większe nachylenie boków TRAPEZA czyli narastanie prędkości silników w programie, tym błąd jest większy. Przy minimalnym nachyleniu boków błędu brak!!!
Lecz nie mogę pozwolić na to aby silniki stawały dęba z uwagi na to, że portal jest dość masywny i nagłe zatrzymanie może połamać mi przekładnie.
Proszę o sugestię co można z tym zrobić!!!