Kazdy ma swoje oprawki i uchwyty na sumieniu

Niektorzy zgnebili nawet stoly

Zycie takie, zawod taki.
Co do korekcji narzedzi w czasie pracy to obrabiarki maja w pamieci bardzo duzo miejsca na narzedzia, ktorych nie ma w podajniku.
Te narzedzia maja swoje dlugosci, srednice, i inne takie gluposci.
W przecietnej obrabiarce powaznej firmy po kilkumiesiecnzym uzytkowaniu maszyny objawia sie roznica w ruchu osi miedzy 2 a 5 setnych milimetra. Niby nieduzo.
I wlasnie po to mozna uzyc tych roznych H D i innych T, ktore sa calkowicie wirtualne bez polecenia krecenia rewolwerem, aby wprowadzac sobie rozne korekty, w zaleznosci od potrzeb.
Dla przykladu mozna uzyc tego samego narzedzie do obrobki zgrubnej i wykonczenia, tyle ze zmieniajac mu wlasnie te szczegoliki. Dzieki temu bedzie co wykanczac, a nie dojdzie roznica powstala przy pobraniu narzedzia, razem ze swoimi bledami pomiarowymi.