Witam
Stoję właśnie przed wyborem tokarki CNC. Będzie to pierwsza tego typu maszyna w firmie. Dotychczas wszystkie tego typu prace zlecaliśmy u podwykonawców, ale brak terminowośći zmusił nas do zakupu własnej maszyny.
Obrabiane będzie tylko aluminium, ewentualnie mosiądz. Serie do 5000 sztuk. Zależy mi na przechwycie, napędzanych narzędziach i sondzie pomiarowej.
Po rozmowach z przedstawicielami wytypowałem 3 maszyny:
Doosan LYNX 220LMSA
OKUMA Genos L300-MW
HAAS DS-30
Jako, że temat jest mi dość obcy proszę o wszelkie sugestie i uwagi dotyczące podanych maszyn.
Ewentualnie może macie jakieś inne propozycje.
Doosan LYNX 220LMSA vs OKUMA Genos L300-MW vs HAAS DS-30
-
MacGregor
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 254
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 20:14
- Lokalizacja: Białystok
Okuma wśród obrabiarek to jak w wśród aut Bentley czy RR.
Jeśli są środki na Okumę to tylko ta marka.
Pracuję na modelu LB3000EX-MYW, nic jej nie można zarzucić, a wcześniej też było tochę Okum.
Co mogę zaproponować to przy zakupie lepiej nie oszczędzać i w miarę możliwości maszynę skonfigurować na maksimum.
Okuma ma to do siebie że ma dużo opcji konfiguracyjnych za które później trzeba dopłacać słono.
Polecam odrazu IGF-a (taki CAM na maszynie), frezowanie helikalne (frezowanie w 3 osiach), Collision Avoidance System (zero dzwonów-kolizji na maszynie) zresztą jest tego tyle że za dużo opisywać.
Jeśli są środki na Okumę to tylko ta marka.
Pracuję na modelu LB3000EX-MYW, nic jej nie można zarzucić, a wcześniej też było tochę Okum.
Co mogę zaproponować to przy zakupie lepiej nie oszczędzać i w miarę możliwości maszynę skonfigurować na maksimum.
Okuma ma to do siebie że ma dużo opcji konfiguracyjnych za które później trzeba dopłacać słono.
Polecam odrazu IGF-a (taki CAM na maszynie), frezowanie helikalne (frezowanie w 3 osiach), Collision Avoidance System (zero dzwonów-kolizji na maszynie) zresztą jest tego tyle że za dużo opisywać.
POZDRAWIAM
