Witam.
Jestem na etapie zakupu tokarki cnc. Mam do obróbki piasty stalowe i żeliwne
od 60 do 400mm średnicy i 150mm długości. Ilości około 500szt miesięcznie.
Troszkę się zorientowalem i w sumie zdecydowałem. Wybór oscyluje miedzy mazakiem a okuma (duże koszty)(nie potrzebna tak duża dokładność) ale materiał żeliwny i nie duze ilości powoduje moje nie zdecydowanie.
Czy możecie poleci cos dobrego, może tajwańskiego lub chińskiego co na początek byłoby wystarczające, sprawdzone a przy tym nie drogie.
Z góry dziękuje.
Prosba o pomoc w sprawie zakupu Tokarki cnc
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 80
- Rejestracja: 20 wrz 2008, 18:28
- Lokalizacja: dolnośląskie
Hey!
Masz zamiar obrabiać 500szt. detali z odlewów żeliwnych m-cznie z dokładnością zgrubną.
Chcesz kupić nową tokarnię CNC albo wziąć w leasing?
A czy aby zarobisz na tę maszynę, co już wielu przed Tobą mogło się nie udać?
Zakup maszyny CNC = koszty: uruchomienia, serwisowania, przeszkolenia operatora programującego, pensja operatora, narzędzia z płytkami wymiennymi, oprawki, płytki wymienne, media do obróbki, energia elektr., narzędzia pomiarowe, transport, i jeszcze trochę...
Do tak mało ambitnej roboty (więc dobrze płatna to ona nie będzie:)) najlepsza stara
tokarnia TZC-32N1 ze sterownikiem NUMS + przystawka programująca ADREL, akurat mam taką ok. 20-letnią do zbycia za "psie pieniądze" - sprawna, serwisowana i prze-glądana/regulowana, powtarzalność na średnicach do 0.03mm w stali, w żeliwie może być lekko mniejsza. Jej pył nie zaszkodzi, trzeba będzie poprawić tylko osłonięcie pola roboczego, ew. dorobićć wyciąg.
Obróbka żeliwa to straszne zapylenie z firmie.
Po udowodnieniu sobie i zleceniodawcy, że zarobi się na tym żeliwie pieniądze nie tylko na przetrwanie, ale na modernizację w/w NC na kolorowe CNC, mogę Ci to zrobić.
Skontaktuj się ze mną.

Masz zamiar obrabiać 500szt. detali z odlewów żeliwnych m-cznie z dokładnością zgrubną.
Chcesz kupić nową tokarnię CNC albo wziąć w leasing?
A czy aby zarobisz na tę maszynę, co już wielu przed Tobą mogło się nie udać?
Zakup maszyny CNC = koszty: uruchomienia, serwisowania, przeszkolenia operatora programującego, pensja operatora, narzędzia z płytkami wymiennymi, oprawki, płytki wymienne, media do obróbki, energia elektr., narzędzia pomiarowe, transport, i jeszcze trochę...
Do tak mało ambitnej roboty (więc dobrze płatna to ona nie będzie:)) najlepsza stara
tokarnia TZC-32N1 ze sterownikiem NUMS + przystawka programująca ADREL, akurat mam taką ok. 20-letnią do zbycia za "psie pieniądze" - sprawna, serwisowana i prze-glądana/regulowana, powtarzalność na średnicach do 0.03mm w stali, w żeliwie może być lekko mniejsza. Jej pył nie zaszkodzi, trzeba będzie poprawić tylko osłonięcie pola roboczego, ew. dorobićć wyciąg.
Obróbka żeliwa to straszne zapylenie z firmie.
Po udowodnieniu sobie i zleceniodawcy, że zarobi się na tym żeliwie pieniądze nie tylko na przetrwanie, ale na modernizację w/w NC na kolorowe CNC, mogę Ci to zrobić.
Skontaktuj się ze mną.

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 157
- Rejestracja: 02 wrz 2009, 18:49
- Lokalizacja: gniezno
jeżeli uparłeś się żeby kupić coś nowego, niekoniecznie drogiego to sprawdź w firmie "janus" z sosnowca, maja tam azjatyckie wynalazki, sam kupiłem takie cudo i do takich rzeźnickich robót jest więcej niż ok, mam ją dwa lata i goli, wpisz w google i na pewno znajdziesz, choć osobiście wolałbym jakiegoś starszaka
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5774
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Popieram poprzedników, którzy do takiej roboty proponują stare TZC. Chińszczyzna zupełnie się nie nadaje z prostego powodu. Po miesiącu będziesz miał zatarte prowadnice. To są w miarę dobre maszynki, ale nie do żeliwa. Jeśli chcesz czegoś oryginalnego, szukaj np. przerobionych ruskich (a choćby STP)
Z nowych zastanawiam się, czy nie byłoby korzystnie pomyśleć o andrychowskim Giewoncie. Jeśli coś ma średnicę 400 mm i wysokość 150, to na tokarkę pionową po prostu lepiej wrzucić i zamocować. Giewonty są wykonane strasznie tandetnie, ale mam wrażenie, że pod względem wytrzymałości są od dalekiego wschodu zdecydowanie lepsze.
Z nowych zastanawiam się, czy nie byłoby korzystnie pomyśleć o andrychowskim Giewoncie. Jeśli coś ma średnicę 400 mm i wysokość 150, to na tokarkę pionową po prostu lepiej wrzucić i zamocować. Giewonty są wykonane strasznie tandetnie, ale mam wrażenie, że pod względem wytrzymałości są od dalekiego wschodu zdecydowanie lepsze.
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11
- Rejestracja: 28 kwie 2010, 19:30
- Lokalizacja: Poznań
W pełni zgadzam się z kolegą
Maszyna dosłownie bezproblemowa może stara i zajmuje troche miejsca ale ma moc i jest banalna w obsłudze :CoCoN pisze:Do tak mało ambitnej roboty (więc dobrze płatna to ona nie będzie:)) najlepsza stara
tokarnia TZC-32N1 ze sterownikiem NUMS + przystawka programująca ADREL
