Nie mam wielkiego doświadczenia z formami odlewniczymi, wykonałem ich tylko kilka. Były to głównie żeliwne formy do aluminium, czasami z WCL. Wszystkie były dosyć duże i ciężkie, nie było tam małych promieni (na ogół) ani upierdliwych zakamarków. 80% kształtu dało się wykonać głowiczkami, klienci nie mieli wygórowanych żądań odnośnie jakości powierzchni (odwrotnie niż przy formach wtryskowych) ani wymiarowych . Wszystkie formy miały pochylenie min.1,5° (1°30min) lub większe. Niektóre były dość wysokie.
Jeżeli masz podobne w większości zlecenia do moich doświadczeń, to:
Twoja obrabiarka nie musi być specjalnie szybka ani dynamiczna (nie musi osiągać dużych przyspieszeń), wrzeciono nie musi być szybkoobrotowe tylko osiągać duży moment.
W związku z tym, że formy odlewnicze bywają ciężkie, fajnie by było, by napędzane w Z(pion) było wrzeciono a nie stół, który swoje waży a na nim kładziesz formę. Czyli stół ruchy XY a wrzeciono Z. To na twoje szczęście obecnie najbardziej typowa obecnie konstrukcja. Ciężki formy wrzuca się (najwygodniej) suwnicą , zwróć uwagę na dostęp od góry kabiny. No niestety żeliwo jest nieco przykrym do obróbki materiałem

wymagającym solidnej i ciężkiej konstrukcji. Potrzebna ci masywna obrabiarka.
Wrzeciono: musi mieć duży moment, raczej >200-300Nm przy zakresie od 200-400 obr/min. w zwyż. Stożek najlepiej HSK63A ale to może być dla ciebie za drogie, wtedy lepiej stożek ISO50 bo przy ISO40 wrzeciono przy głowiczkach np ø63 na wysięgu 200mm szybko ci siądzie. Na swojej frezarce będziesz też mógł używać większych wierteł konwencjonalnych, które wymagają dużych momentów przy bardzo małych obrotach. Obroty max wystarczą ci rzędu 6 tys. Czyli przy obecnym stanie będziesz mógł osiągnąć prędkość skrawania Vc=200m/min jeszcze dla frezu Φ10mm (Vc=3,14*D*n/1000) czyli przy zakamarkach o promieniach mniejszym niż R5 szybsze frezarki z elektrowrzecionami będą cię przeganiać. Jeśli masz dużo naroży R1, R2 to może być porażka. Ale ja miałem mało takich naroży w formach które robiłem.
Przy odlewach zawsze był kąt dodatni, nigdy nie było potrzeby użycia więcej niż 3 osi, 4 i 5 oś bym sobie darował.
Reasumując: niekoniecznie szybka ale masywna solidna konstrukcja z wolnym wrzecionem z dużym momentem na dużym stożku taka moja rada.
Co do firm - Avia handluje tokarkami, frezarki robi sama, jak mówiłem cieszą się one dobrą opinią, wszystko co potrzeba mają w standardzie. W podobnym przedziale cenowym mieści się jeszcze z uznanych firm DMG ze swoją linią ECO. Ale frezarki DMG z linii ECO są dość delikatne... Podobna półka cenowa z bardziej popularnych na polskim rynku to jeszcze amerykański Haas, który też ma swoich zwolenników. Z Haasem rzecz jest taka, że w standardzie te obrabiarki bywają dość ubogie, zczego zdajesz sobie sprawę dopiero jakiś czas po kupnie, jak już masz doświadczenie czego rzeczywiście ci brakuje

Warto także przeciągnąć trochę handlowca z zakupem, ponoć potrafią zejść z ceny nawet 20% ! od pierwotnej oferty. Co do innych producentów ze średniej półki nie mam opinii.
Poważnie też bym się zastanowił nad obrabiarkami używanymi, bardzo dużo narzędziowni wymienia park maszynowy właśnie pozbywając się starszych wolniejszych masywnych obrabiarek w dobrym stanie tylko dlatego, że np formy z aluminium robią 3x dłużej od nowych, bardzo szybkich.