Strona 1 z 1

czy taka konstrukcja ma racje bytu?

: 18 paź 2013, 23:25
autor: niesubordynowan
Witam.
Mam kilka prowadnic od windy i zastanawiam się, czy by się nie dało z tego zrobić konstrukcji jakiejś maszynki. Czoło prowadnicy służyłoby za prowadnicę wózków uzbrojonych w zwykłe łozyska kulkowe.
Jako, że mam tego kilka ładnych metrów, to pole robocze nie byłoby problemem. Gorzej z tendencją do drgań. Nie wiem jak to by się zachowywało.
Dałoby się coś takiego zrobić?

: 19 paź 2013, 08:29
autor: SkyLOT
Teoretycznie to można sobie dyskutować... :razz:
Wrzuć foty tych prowadnic. Z tego co piszesz nikt nie będzie ci w stanie pomóc. :wink:

Re: czy taka konstrukcja ma racje bytu?

: 19 paź 2013, 09:55
autor: oprawcafotografii
niesubordynowan pisze:Witam.
Mam kilka prowadnic od windy i zastanawiam się, czy by się nie dało z tego zrobić konstrukcji jakiejś maszynki.
Napewno mozna zrobic na ich bazie winde :)

q

: 19 paź 2013, 13:36
autor: niesubordynowan
Windę można zrobić i bez tych prowadnic :cool:
http://imageshack.us/photo/my-images/17/cnvy.jpg/

Prowadnice wyglądają tak:
http://imageshack.us/photo/my-images/11/i79q.jpg/

Miałoby to odpowiednią sztywność, gdyby złozyć z tego ploter frezujący?

: 19 paź 2013, 20:41
autor: Alvar4
W USA chłopaki ćwiczą różne patenty na niskobudżetowe prowadnice i nie takie wynalazki przykręcali. Kwestia czy są proste i czy masz je do czego przykręcić i co chcesz dziergać na takiej maszynce. Działać będą na pewno. Szału nie będzie ale drewno sobie poskrobiesz.

: 19 paź 2013, 21:51
autor: niesubordynowan
http://imageshack.us/photo/my-images/547/osdk.jpg/
na szybko nakreśliłem jak bym widział ułożyskowienie. Z dwóch stron po trzy łożyska na wózku.
Tylko drewno by to skrobało?
Gorsze to niż wałki podparte?

Takie prowadnice to kawał ajzola, więc czy nie dałoby się poskładać z tego całej ramy, która przy okazji miałaby już "wbudowane" prowadzenia wózków?
Nie posiadam porządnego zaplecza (czytaj tokarki czy frezarki), więc pierwszy projekt miałby mi pomóc poskładać coś bardziej profesjonalnego. Zainwestowałbym w śruby kulowe, które później przełożyłbym do nowej ramy o takim samym polu roboczym. Nie dysponuję taką gotówką, żeby zlecić sklecenie ramy i jeszcze kupić porządne prowadnice liniowe. Wózki i prowadnice będą kosztowały więcej niż cała maszynka, którą dałbym radę poskładać z prowadnic windy.
Interesuje mnie raczej większe pole robocze niż zabawka biurkowa. Minimum to metr na metr.

: 19 paź 2013, 22:00
autor: wojtek30
Moja rada: nie idź tą drogą, nie dorabiaj świni siodła!
Ja kilka dobrych stówek utopiłem w takich eksperymentach ze zwykłymi łożyskami i ostatecznie kupiłem chińskie łożyska liniowe i wałki podparte, teraz dopiero jest w miarę sensownie.

: 19 paź 2013, 22:08
autor: niesubordynowan
Dużo kasy w tym nie utopię, bo 36 łożysk (3 osie * 12 łożysk) to za kilkadziesiąt złotych kupię.
Jedyne co mogę stracić, to kilkadziesiąt kilogramów żelastwa z prowadnic od windy i wiele godzin pracy przy składaniu konstrukcji.
Resztę wykorzystanego sprzętu w przyszłości przeniósłbym do nowej maszynki (śruby wraz z ułożyskowieniem i silniki ze sterowaniem).
Póki co mam wrzeciono (starą frezarkę KRESSa o mocy chyba 650 W) i wielką "wkrętkę" na stworzenie swojej maszynki :lol:

: 19 paź 2013, 22:24
autor: wojtek30
Dobre, proste, niezacinające się prowadnice to podstawa. Ja na Twoim miejscu, zamiast śrub kulowych, zainwestowałbym najpierw w prowadnice podparte i śruby trapezowe z nakrętkami z poliamidu. Co z tego, że będziesz miał porządne śruby kulowe, jak konstrukcję będziesz opierał na tak zawodnych prowadnicach. Tego się nie da dobrze wyregulować, wózki będą Ci się zacinać w jednym miejscu, w innym luzować, nie dojdziesz z tym do ładu. Przerabiałem ten temat i dostarcza to wielu frustracji. Nawet gdy prowadnice są porządne, a powierzchnie nierówne (niesplanowane) to wózki potrafią się zacinać, co dopiero przy takiej konstrukcji.

Przyłóż sobie dwie takie szyny grzbietami do siebie, jeśli nie będzie szczelin większych niż 0.1mm to może coś z tego będzie.