Projekt wrzeciona wiertarsko-frezarskiego, bicie
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 3433
- Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Nie wiem czego szukasz. Wrzeciono które pokazałeś z Alibaby to typowe wrzeciono do centrów cnc z automatyczną wymianą narzędzia. Jesli takie coś cię interesuje to może poszukaj na rynku wtórnym np wrzecion trudrill. Jest ich sporo bo maszyny mają już swoje lata i dostać cos po regeneracji nie jest problemem.
Jesli faktycznie chcesz coś super to kup sobie na allegro http://allegro.pl/elektrowrzeciono-colo ... 89370.html
Tym powiercisz i pofrezujesz.
Jesli faktycznie chcesz coś super to kup sobie na allegro http://allegro.pl/elektrowrzeciono-colo ... 89370.html
Tym powiercisz i pofrezujesz.
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
Proponuję zejść na ziemie, i zacząć od zapotrzebowania na moment przy obrotach największego wiertła, tj Φ32. Czyli dla wiertła HSS przyjmijmy Vc 15m/min. n=Vc*1000/(3,14*d)≈150 obr/min.
Czyli interesuje cię wrzeciono, które ma momemt obrotowy zapewniającą prawidłową pracę wiertła Φ32 przy obrotach ok. 150/min.
Trzeba by rzucić okiem na katalogi producentów wierteł ze stali szybkotnącej lub gdzieś w poradniku frezera. Przypuszczam, że tak z nadmiarem to by było ok 80-90Nm.
Czyli interesuje cię wrzeciono, które ma momemt obrotowy zapewniającą prawidłową pracę wiertła Φ32 przy obrotach ok. 150/min.
Trzeba by rzucić okiem na katalogi producentów wierteł ze stali szybkotnącej lub gdzieś w poradniku frezera. Przypuszczam, że tak z nadmiarem to by było ok 80-90Nm.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 384
- Rejestracja: 06 sty 2015, 00:45
- Lokalizacja: Konin
Tu chyba masz wszystkie potrzebne parametry
http://www.maszyneria.pl/2202,4444,foto.html
Zastanów sie czy lepiej nie kupić gotowej wiertarki i na jej bazie skomponować resztę

http://www.maszyneria.pl/2202,4444,foto.html
Zastanów sie czy lepiej nie kupić gotowej wiertarki i na jej bazie skomponować resztę
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1255
- Rejestracja: 08 cze 2010, 23:37
- Lokalizacja: Piastów
No akurat na tej tabliczce znamionowej nie ma żadnego z tych parametrów które cię interesują. Sam pomysł z wykorzystaniem gotowej wiertarki bardzo sensowny. Masz sprawdzoną konstrukcję z fabryczną skrzynką biegów (przełożenie zapewnia odpowiedni moment na wrzecionie), wiertarki kadłubowe mają dodatkowo mechaniczny posuw. Nie bez powodu niektórzy forumowicze, np Kamar, raczej ulepszają istniejące konstrukcje niż budują nowe od zera. Jedyny problem, to że takim typowo wiertarskim wrzecionem nie za bardzo można frezować. No i trzeba by znaleźć coś w dobrym stanie. Chyba najlepszym rozwiązaniem by było znaleźć jakąś starą, frezarkę bramową w niezłym stanie mechanicznym o potrzebnym polu roboczym i przerobić ją na CNC.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 13 cze 2017, 22:19
- Lokalizacja: Opolskie
Dzięki za zainteresowanie tematem
Pierwsza sprawa - rodzaj konstrukcji
Wiem, że pod wieloma względami bardzo racjonalne byłoby zaadoptowanie seryjnej maszyny, przy czym tutaj w grę wchodziłaby tylko frezarka bramowa.
Ponieważ pomimo wielu zalet konstrukcji typu wiertarka kadłubowa i ruchome łoże to konstrukcja taka paradoksalnie zajmuje dwa razy więcej miejsca niż bramowa -materiał na 4 metry przy wierceniu na całej długości musi przejechać od maksymalnego wysunięcia na prawo aż do maksymalnego wysunięcia na lewo. Należy też pamiętać, że na firmie pracują inni ludzie, nie jest to w domowym warsztacie gdzie zagrożenie uszkodzenia postronnej osoby jest mniejsze. W związku z czym na pewno trzeba by było zainstalować osłony i maszyna wraz z osłonami miałaby pewnie około 9 metrów długości.
W związku z powyższym pomimo wydaje mi się cięższej w wykonaniu konstrukcji bramowej jednak skłaniałbym się w jej kierunku.
Jeśli chodzi o wrzeciona to bezwględnie muszą spełniać poniższe warunki:
- stożek ISO40 czy tam BT40 z automatycznym chwytaniem
- wiercenie do max 32mm (może to być wiercenie na granicy mocy, ponieważ głownie wiercenie byłoby do fi20mm)
- osobny silnik z przeniesieniem napędu pasem (myślę, że to bezpieczeniejsza opcja w razie jakichś problemów po paru latach można wymienić silnik czy falownik na kolejny standardowy i tyle)
Opcjonalne parametry wrzecion (w najgorszym wypadku obejdę się bez nich):
- możliwość frezowania aczkolwiek i tak okazyjnie
- możliwość pracy narzędziami węglikowymi tak żeby się co chwilę nie wykruszały
Myślałem nawet, żeby w maszynie pracowały jednocześnie dwa wrzeciona na jednej bramie:
- Pierwsze wrzeciono do nawiercania otworów fi8mm - słabszy silnik, wysokie obroty, przełożenie 1:1
- drugie wrzeciono do rozwiercania na zadane fi (w 90procentach od fi12 do fi18) - z mocniejszym silnikiem, niższe obroty, przełożenie np 4 :1
Wtedy bezpośrednio po nawierceniu każdego otworu od razu podjeżdzałoby drugie wrzeciono i rozwiercało ten otwór i dopiero po tej operacji cała brama podjeżdża do kolejnego otworu.
Zdaję sobie sprawę, że to co opisuję pewnie już mocno może przekroczyć budżet, który sobie "strzeliłem" czyli 25 tys. Jednakże jest kilka niżej opisanych faktów, które skłaniają mnie na ten moment przyajmniej do poważnych rozmyślań nad wykonaniem jej:
- taka maszyna niesamowicie ułatwiłaby nam pracę
- znakomita większość części byłaby łatwo dostępna (brak niestandardowych przekładni wykonanych przez producenta, których wymiana w razie zużycia kosztują krocie)
- dopasowanie maszyny do naszych potrzeb
- bardzo wysokie ceny tego typu maszyn (tutaj się nie oszukuję, że mimo wszystko ich parametry są na znacznie wyższym poziomie niż docelowe parametry mojej maszyny, jednakże nie potrzebuję aż takich prędkości itp)
- fakt, że projektuję maszyny co prawda znacznie prostsze (przynajmniej na ten moment) i do czego innego ale taki projekt pozwoliłby mi na zdobycie bardzo dużej wiedzy i doświadczenia, co w przypadku kiedy maszyna w miarę by się spisywała, samo w sobie jest już dużym plusem
[ Dodano: 2017-06-27, 19:23 ]
Ogólnie rzecz biorąc to normalnie zaprojektowałbym sam wrzeciono i zlecił wykonanie natomiast dwie kwestie bardzo mocno to komplikują:
- wymienne automatycznie narzędzie
- chęć posiadania wrzeciona z bardzo małym biciem, żeby uzyskać względnie dobrą dokładność i żeby zminimalizować zużycie narzędzi
Pierwsza sprawa - rodzaj konstrukcji
Wiem, że pod wieloma względami bardzo racjonalne byłoby zaadoptowanie seryjnej maszyny, przy czym tutaj w grę wchodziłaby tylko frezarka bramowa.
Ponieważ pomimo wielu zalet konstrukcji typu wiertarka kadłubowa i ruchome łoże to konstrukcja taka paradoksalnie zajmuje dwa razy więcej miejsca niż bramowa -materiał na 4 metry przy wierceniu na całej długości musi przejechać od maksymalnego wysunięcia na prawo aż do maksymalnego wysunięcia na lewo. Należy też pamiętać, że na firmie pracują inni ludzie, nie jest to w domowym warsztacie gdzie zagrożenie uszkodzenia postronnej osoby jest mniejsze. W związku z czym na pewno trzeba by było zainstalować osłony i maszyna wraz z osłonami miałaby pewnie około 9 metrów długości.
W związku z powyższym pomimo wydaje mi się cięższej w wykonaniu konstrukcji bramowej jednak skłaniałbym się w jej kierunku.
Jeśli chodzi o wrzeciona to bezwględnie muszą spełniać poniższe warunki:
- stożek ISO40 czy tam BT40 z automatycznym chwytaniem
- wiercenie do max 32mm (może to być wiercenie na granicy mocy, ponieważ głownie wiercenie byłoby do fi20mm)
- osobny silnik z przeniesieniem napędu pasem (myślę, że to bezpieczeniejsza opcja w razie jakichś problemów po paru latach można wymienić silnik czy falownik na kolejny standardowy i tyle)
Opcjonalne parametry wrzecion (w najgorszym wypadku obejdę się bez nich):
- możliwość frezowania aczkolwiek i tak okazyjnie
- możliwość pracy narzędziami węglikowymi tak żeby się co chwilę nie wykruszały
Myślałem nawet, żeby w maszynie pracowały jednocześnie dwa wrzeciona na jednej bramie:
- Pierwsze wrzeciono do nawiercania otworów fi8mm - słabszy silnik, wysokie obroty, przełożenie 1:1
- drugie wrzeciono do rozwiercania na zadane fi (w 90procentach od fi12 do fi18) - z mocniejszym silnikiem, niższe obroty, przełożenie np 4 :1
Wtedy bezpośrednio po nawierceniu każdego otworu od razu podjeżdzałoby drugie wrzeciono i rozwiercało ten otwór i dopiero po tej operacji cała brama podjeżdża do kolejnego otworu.
Zdaję sobie sprawę, że to co opisuję pewnie już mocno może przekroczyć budżet, który sobie "strzeliłem" czyli 25 tys. Jednakże jest kilka niżej opisanych faktów, które skłaniają mnie na ten moment przyajmniej do poważnych rozmyślań nad wykonaniem jej:
- taka maszyna niesamowicie ułatwiłaby nam pracę
- znakomita większość części byłaby łatwo dostępna (brak niestandardowych przekładni wykonanych przez producenta, których wymiana w razie zużycia kosztują krocie)
- dopasowanie maszyny do naszych potrzeb
- bardzo wysokie ceny tego typu maszyn (tutaj się nie oszukuję, że mimo wszystko ich parametry są na znacznie wyższym poziomie niż docelowe parametry mojej maszyny, jednakże nie potrzebuję aż takich prędkości itp)
- fakt, że projektuję maszyny co prawda znacznie prostsze (przynajmniej na ten moment) i do czego innego ale taki projekt pozwoliłby mi na zdobycie bardzo dużej wiedzy i doświadczenia, co w przypadku kiedy maszyna w miarę by się spisywała, samo w sobie jest już dużym plusem
[ Dodano: 2017-06-27, 19:23 ]
Ogólnie rzecz biorąc to normalnie zaprojektowałbym sam wrzeciono i zlecił wykonanie natomiast dwie kwestie bardzo mocno to komplikują:
- wymienne automatycznie narzędzie
- chęć posiadania wrzeciona z bardzo małym biciem, żeby uzyskać względnie dobrą dokładność i żeby zminimalizować zużycie narzędzi
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 13 cze 2017, 22:19
- Lokalizacja: Opolskie
Yarec - Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli maszyna jest względnie sztywna, i profil dobrze zamocowany w imadle to otwór wychodzi dobrej jakości. Uściślając (dobra jakość to pojęcie względne) wychodzi w jakości satysfakcjonującej nas.
Tym bardziej, że w rzeczywistości wiercimy zawsze do fi22 natomiast możliwość wiercenia większych otworów, którą chcemy uzyskać jest podyktowana myśleniem przyszłościowym - kiedyś czasem coś może się trafić takiego.
Tym bardziej, że w rzeczywistości wiercimy zawsze do fi22 natomiast możliwość wiercenia większych otworów, którą chcemy uzyskać jest podyktowana myśleniem przyszłościowym - kiedyś czasem coś może się trafić takiego.
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 14
- Rejestracja: 13 mar 2013, 16:17
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Projekt wrzeciona wiertarsko-frezarskiego, bicie
Witam,
Planuję zakup frezarki z odczytami w 3 osiach i chcę wiercić sita do wymienników ciepła Przed zakupem chciałbym sprawdzić czy silnik posuwu osi Z uciągnie wiercenie otworu fi16 w stali kwasoodpornej przy Vc=33 m/min, n=657 obr./min. i fn=0,2 mm/obr. (przy kc=3000 N/mm2) Zapotrzebowanie na moc wrzeciona wyszło mi 1,32 kW, moment obrotowy Mc=19,18 Nm i siła posuwu Ff=2255,26 N Nie wiem jak to odnieść do niezbędnej mocy silnika posuwu pionowego Jaka moc jest potrzebna?
Bardzo proszę o pomoc:)
Planuję zakup frezarki z odczytami w 3 osiach i chcę wiercić sita do wymienników ciepła Przed zakupem chciałbym sprawdzić czy silnik posuwu osi Z uciągnie wiercenie otworu fi16 w stali kwasoodpornej przy Vc=33 m/min, n=657 obr./min. i fn=0,2 mm/obr. (przy kc=3000 N/mm2) Zapotrzebowanie na moc wrzeciona wyszło mi 1,32 kW, moment obrotowy Mc=19,18 Nm i siła posuwu Ff=2255,26 N Nie wiem jak to odnieść do niezbędnej mocy silnika posuwu pionowego Jaka moc jest potrzebna?
Bardzo proszę o pomoc:)
jefrey137261