Strona 1 z 2

gbvcbcbcvb

: 18 lis 2010, 19:19
autor: czera
gcvxbcbcvbcb

: 18 lis 2010, 23:44
autor: BYDGOST
To ma przede wszystkim wartość muzealną. Jeśli to zechce kupić jakiś zapaleniec to na pewno gotów jest zapłacić więcej. Myślę, że tu nie ma reguły co do ceny bo niektórzy mogą widzieć w tym tylko górę złomu.

: 19 lis 2010, 18:27
autor: czera
Ale moze pan przyblizyc mi cene ? w zaokrągleniu ile to jest warte? 500 zł 2000 10000?

: 19 lis 2010, 18:59
autor: Mariuszczs
musiało by byc takie muzeum co by to tam pasowało :mrgreen:
raczej wywieziesz na złom

: 19 lis 2010, 19:09
autor: pukury
witam.
jest gdzieś muzeum kolasek i innych takich - może mają i warsztat " z epoki " :lol:
albo - odnowić i ustawić w salonie jako stylowy mikser do drinków ?
obawiam się że raczej trudno będzie znaleźć amatora - chociaż jak powiadają - każda potwora znajdzie swego amatora - :shock:
pozdrawiam .

: 19 lis 2010, 23:26
autor: koala.g
Wystaw na Ebay.

: 19 lis 2010, 23:27
autor: BYDGOST
raczej wywieziesz na złom
Na złom nie wywoź. Trzeba to ocalić. Koniecznie!
Wiele rzeczy uratowałem od zniszczenia, ale tego nie dam rady. Wystaw na allegro. Zobaczysz czy będzie zainteresowanie.

: 20 lis 2010, 10:52
autor: adam Fx
jasne warto spróbować wystawić jako zabytkową wiertarkę stołową w kategorii antyków i narządzi lub skontaktować się z którymś z muzeów ze szlaku zabytków techniki . cenę min. dać wyższą a wystawić od 1zł i zobaczyć co się będzie działo

: 20 lis 2010, 12:05
autor: jasiu...
Skontaktuj się np. z Muzeum Zagłębia Staropolskiego w Sielpi k. Końskich. Być może za darmo będą chcieli eksponat przyjąć.

Tą wiertarkę zrobił jakiś kowal i służyła mu w jego kuźni. Wbrew temu, co niektórzy mówią, nie przedstawia zbyt wielkiej wartości ani użytkowej, ani muzealnej. Owszem, są zapaleńcy, którzy takie rzeczy usiłują ratować przed zezłomowaniem, ale najczęściej eksponaty przyjmują "w darze".

Maszyna jest w dość kiepskim, jak widać stanie. Jest pordzewiała, niekonserwowana. Jest warta, jako eksponat dla jej producenta, gdyby firma ją wykonująca jeszcze istniała i chciała postawić w izbie tradycji. Tylko wątpię, by firma, która sprzęt wyprodukowała jeszcze istniała. To była najprawdopodobniej jakaś kuźnia, pewnie sprytny kowal sam sobie takie coś zrobił dla siebie. Przy okazji - jak patrzę, jak to jest zrobione, to wcale aż takie stare nie jest.

: 01 gru 2010, 21:49
autor: czera
A moze cos jeszcze dokładniej o tym?