Operator Maszyn CNC. Kilka Informacji
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3
- Rejestracja: 30 mar 2009, 23:52
- Lokalizacja: Kilece
Operator Maszyn CNC. Kilka Informacji
Witam ! jestem uczniem gimnazjum i zastanawiam sie na pójściem do Technikum na profil właśnie poświęcony maszyną CNC, i chciałbym sie dowiedzieć może ktoś z Was chodzi chodził do takiego technikum ? jak sądzicie warto ? widziałem pokaz poświęcony pracy na tych maszynach to wyglądało tak że kolo ustawiła w maszynie jakies dane i szedł sobie po prostu na kawe czy to faktycznie wygląda tak w praktyce ? i słyszałem że pensja jest bardzo dobra w tej pracy to prawda ? proszę o pomoc i oświecenie mnie jesli coś źle mówie.... Sory jeśli w złym dziele umieściłem mój temat ;]
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5775
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Jesteś dobry z matematyki, masz dużą wyobraźnię przestrzenną, masz chęć do nauki, to możesz próbować. Nie święci garnki lepią. Zapomnij jednak, że kawę będziesz pił w pracy. To jest brudna, ciężka czasem robota, śmierdząca (oleje, emulsje), wymagająca dużego czasem wysiłku fizycznego (jeśli trafisz jako podajnik) albo umysłowego (jeśli trafisz do produkcji jednostkowej). Dodałbym jeszcze - stresująca.
Poza tym wióry ranią ręce, czasem przy sprzątaniu (ech to dmuchanie) trafiają do oczu. Włosy masz wiecznie przetłuszczone, a jak trafisz na żeliwo, to nigdy się nie domyjesz i będziesz brudniejszy, niż górnik. Najgorzej (przepraszam, jeśli ktoś to czyta przy jedzeniu), to smarknąć sobie takim czarnym glutem.
Może jeszcze, jeśli twój pracodawca nie inwestuje w wyciągi, to osadzające się opary chłodziwa, pyły (choćby grafit z żeliwa, albo parujące - tak, tak - metale) odłożą ci się w płucach. O bólu kręgosłupa (naprawdę między bajki włóż historię, że ktokolwiek ci zapłaci za picie kawy w pracy), czy nóg (ja dzięki Bogu żylaków jeszcze nie mam) nie wspomnę.
No, może jako programista masz szansę na czyściejszą pracę, ale tu lepiej trafić po dobrym liceum na studia. Z tymi po technikach, to nie bardzo teraz pracodawcy chcą gadać.
A na końcu jeszcze napiszę - no i co z tego. Są ludzie którzy się do tej pracy przyzwyczaili, nawet to lubią, są w niej dobrzy, mają satysfakcję, jak im coś ciekawego wyjdzie, pomimo wcześniejszych problemów. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, do codziennego mycia włosów po przyjściu z pracy (śmierdzą) też.
Poza tym wióry ranią ręce, czasem przy sprzątaniu (ech to dmuchanie) trafiają do oczu. Włosy masz wiecznie przetłuszczone, a jak trafisz na żeliwo, to nigdy się nie domyjesz i będziesz brudniejszy, niż górnik. Najgorzej (przepraszam, jeśli ktoś to czyta przy jedzeniu), to smarknąć sobie takim czarnym glutem.
Może jeszcze, jeśli twój pracodawca nie inwestuje w wyciągi, to osadzające się opary chłodziwa, pyły (choćby grafit z żeliwa, albo parujące - tak, tak - metale) odłożą ci się w płucach. O bólu kręgosłupa (naprawdę między bajki włóż historię, że ktokolwiek ci zapłaci za picie kawy w pracy), czy nóg (ja dzięki Bogu żylaków jeszcze nie mam) nie wspomnę.
No, może jako programista masz szansę na czyściejszą pracę, ale tu lepiej trafić po dobrym liceum na studia. Z tymi po technikach, to nie bardzo teraz pracodawcy chcą gadać.
A na końcu jeszcze napiszę - no i co z tego. Są ludzie którzy się do tej pracy przyzwyczaili, nawet to lubią, są w niej dobrzy, mają satysfakcję, jak im coś ciekawego wyjdzie, pomimo wcześniejszych problemów. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, do codziennego mycia włosów po przyjściu z pracy (śmierdzą) też.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
Kolego Jasiu. każda praca jest fizyczna, po kilku godzinach kombinowania mam kurcze w reku od myszki a w domu nie ma żadnego wygodnego stołka - każdy w tyłek pije...
Pomijam stany lękowe gdy ktoś cicho podejdzie z tyłu. A emocje gdy 17MB pliku gdzieś się zapodziało - szkoda gadać, zupełnie jakby fiatem 125 chcieć jechać 80km/h.
Pomijam stany lękowe gdy ktoś cicho podejdzie z tyłu. A emocje gdy 17MB pliku gdzieś się zapodziało - szkoda gadać, zupełnie jakby fiatem 125 chcieć jechać 80km/h.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5775
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
to jeszcze qqaz powinienieś przepisać moje przedostatnie zdanie. Są ludzie którzy się do tej pracy przyzwyczaili, nawet to lubią, są w niej dobrzy, mają satysfakcję, jak im coś ciekawego wyjdzie, pomimo wcześniejszych problemów.
Ale faktem jest, im większa pensja, to z reguły tym więcej mięśnie, lub łeb boli. O piciu kawy (chyba że podczas pracy - szklanka stoi obok) nie ma co marzyć.
Ale faktem jest, im większa pensja, to z reguły tym więcej mięśnie, lub łeb boli. O piciu kawy (chyba że podczas pracy - szklanka stoi obok) nie ma co marzyć.