rdarek pisze: ↑03 lut 2020, 12:11
kubus838 pisze: ↑03 lut 2020, 10:05
A do tego musisz doliczyć jeszcze cenę zespołu bębna
Niektóre cartridge mają bęben wbudowany, jednak do tego w niektórych modelach występuje pas transferowy
Ja spotkałem się z drukarkami laserowymi z wbudowanym bębnem w kartridż tylko do wydruku czarno-białego. Nie wiem jak się teraz technika posunęła ale z tego co pamiętam to bęben do nakładania toneru w drukarkach kolorowych był jeden dla wszystkich kolorów - no bo jak uzyskać kolor pomarańczowy tylko z żółtego i czerwonego. Ale tak jak pisałem wyżej może technologia się zmieniła. Ja posiadam jeszcze drukarkę brothera kolorową i ma trzy kartridże i jeden bęben. A te wałki w przy tonerze to są wałki magnetyczne do nanoszenia tonery na bęben. Ale tak jak pisałem już dwa razy może teraz coś się zmieniło.
rdarek pisze: ↑03 lut 2020, 12:11
kubus838 pisze: ↑03 lut 2020, 10:05
utrwalaczu już nie wspominam.
Nie wiem co masz na myśli. W starszych modelach w piecu (utrwalającym wydruk) stosowano specjalny olej w nowszych modelach stosuje się toner z woskiem dzięki temu zrezygnowano z oleju natomiast zużywa się silikonowa rolka "utrwalająca"
Nie wiem jak to jest teraz ale kiedyś był metalowy wałek z naniesioną powłoką teflonową i drugi gumowy dociskowy a żeby było śmiesznie całość podgrzewała lampa halogenowa albo rtęciowa. Później zrezygnowano z wałka teflonowego a zastąpiono go folią z powłoką teflonową nałożoną bezpośrednio na grzałką wysmarowaną odpowiednim smarem - tak na marginesie to ten smar jest bardzo dobry do smarowania zacisków hamulcowych w samochodach. Oczywiście w przypadku użycia folii teflonowej wałek gumowy pozostawał.
rdarek pisze: ↑03 lut 2020, 12:11
kubus838 pisze: ↑03 lut 2020, 10:05
Oczywiście kartridże można samemu regenerować tylko trzeba powalczyć z chipami.
Lub kupować zamienniki regeneracja i zamienniki mają jednak dwie wady w przypadku nieco droższych maszyn trzeba liczyć się z utratą gwarancji i bardzo często obniżeniem jakości wydruku. Ponadto przy regeneracji jeśli cartridge jest z bębnem selenowym należy brać pod uwagę, że bęben również się zużywa ale co najmniej raz lub dwa da się taki cardridge zregenerować.
Kiedyś bębny selenowe używało się tylko w kopiarkach. Ale i tak sam bęben też regenerowali - jak tego nie widziałem ale parę razy takie bębny w kopiarkach montowałem i problemów z nimi nie było choć kopiarki stały w biurach i trzaskały konkretne ilości. A, że technika zmienia się dość szybko to teraz może i są standardowo montowane bębny selenowe. Pamiętam jak kiedyś regenerowało się bębny(nie selenowe) do kopiarek i drukarek laserowych poprzez nanoszenie substancji i polerowaniem do idealnego połysku. Fakt faktem takie drukarki pracują z powodzeniem do dnia dzisiejszego.
Z tą gwarancja tez tak dobrze nie jest. Bo jeżeli zespół bębna ulegnie uszkodzeniu to tak za darmo go nie wymienią, tylko naliczą procent amortyzacji przeliczą przez "coś" a i tak klient będzie musiał zapłacić. Ale to problem nie tylko z gwarancją drukarek ale ze wszystkim na co dystrybutor musi udzielić gwarancji czy rękojmi. Ale czy tak czy inaczej regenerować kartridże (niestety) jest warto - jeżeli ktoś to robi dla własnych potrzeb i własnymi rękoma. Bo jeżeli kupuje zregenerowane kartridże to niech pretensji nie ma, że kartridż wydrukował mniej niż powinien. Niestety dzisiaj regeneracje kartridży robi się za pomocą całych linii i automatów. A w takim przypadku obsługa nie jest w stanie przewidzieć kiedy skończy się toner w zasobniku alby czy rolka podająca nie jest brudna i zasypywanie toneru jest wolniejsze.
rdarek pisze: ↑03 lut 2020, 12:11
kubus838 pisze: ↑03 lut 2020, 10:05
Ale i tak drukarka laserowa jest tańsza w użyciu od drukarek atramentowych.
Tak szczególnie, gdy sporo się drukuje choć jeśli zakupi się drukarkę atramentową fabrycznie zaopatrzoną w CISS to cena wydruku również jest śmieszna nawet na oryginalnych tuszach.
Chodzi Ci o tzw system stałego zasilania - gdzie w okolicach drukarki stoją cztery butelki z tuszem. Może to i jest dobre ale w przypadku kiedy będziesz wiedział, że drukarka będzie pracowała co dzień. Ale trzeba wziąć pod uwagę zakup większej ilości tuszy, część wlać do pojemników a część zmagazynować. I jest ryzyko, że ten zmagazynowany tusz po jakimś czasie też nie będzie się nadawał do użytku. Ja miałem w starym epsonie ten "system" i jak drukowałem to wszystko było ok. Jak wyjechałem na miesiąc to dysze zaschły i drukarka na złom. Nawet moczenie i płukanie w ultradźwięku nic nie dało. Dlatego wszystkie drukarki atramentowe zostały wymienione na laserowe.
rdarek pisze: ↑03 lut 2020, 12:11
I kolejne zalety w porównaniu do atramentowych drukarek biurowych
1. Wydruk jest odporny na wodę.
Dokładnie tak. A nawet jest odporny na temperaturę. Potwierdzeniem tego jest użycie wydruku laserowego do tworzenia płytek drukowanych dla obwodów elektronicznych.
rdarek pisze: ↑03 lut 2020, 12:11
2. Drukarkę można używać z dowolną przerwą nawet kilku miesięcy gdy atramentówkę należy systematycznie używać aby nie zaschła głowica, która w urządzeniach biurowo domowych jako część zamienna jest droższa od samego urządzenia

o ile występuje w sprzedaży
Dokładnie tak. Moja stara laserowa hp po 9 latach postoju drukuje bez problemów. A sam tylko dosypałem toneru - nawet nie przedmuchałem zasobników a o opróżnieniu z przepalonego toneru to już nie wspominam. A mój epson przez miesiąc miał wolne i w tym stanie już pozostał.
robert