Frezowanie długich rowków
: 05 lip 2014, 18:57
Witam wszystkich
Mam do wyfrezowania rowki (S355) o długości 650 mm, głębokości 27 mm i szerokości 31.5 mm, wykonałem już 4 ale szło to bardzo topornie i długo (1h jeden)a efektem jest pęknięty frez (zgrubny 16, 5 ostrzy). Robiłem to metodą trochoidealną (miało być szybko i wolno zużywać frez), pełna głębokość krok do przodu 1,2 mm posuw 800, obroty 1800. Obciążenie wrzeciona na początku frezowania wynosiło około 12%, a pod koniec 20% i bum.
Spróbowałem również frezem zgrubno-wykańczającym (16, 4 ostrza, multi-function-mill miał być niby szybkościowy), ale zbierało się dużo wióra, a parametry musiałem zmniejszyć obroty 1900, posuw 560.
Chciałbym zapytać czy robiliście takie długie rowki i jak do tego podchodziliście?
Jaka metoda wykonania, jakie narzędzia, jakie parametry.
Zrezygnowałem z metody podstawowej ( środek na dwie głębokości, następnie kontur) bo obawiałem się szybkiego nierównomiernego zużycia frezu i jego pęknięcia. Czy waszym zdaniem ta metoda byłaby lepsza?
Mam do wyfrezowania rowki (S355) o długości 650 mm, głębokości 27 mm i szerokości 31.5 mm, wykonałem już 4 ale szło to bardzo topornie i długo (1h jeden)a efektem jest pęknięty frez (zgrubny 16, 5 ostrzy). Robiłem to metodą trochoidealną (miało być szybko i wolno zużywać frez), pełna głębokość krok do przodu 1,2 mm posuw 800, obroty 1800. Obciążenie wrzeciona na początku frezowania wynosiło około 12%, a pod koniec 20% i bum.
Spróbowałem również frezem zgrubno-wykańczającym (16, 4 ostrza, multi-function-mill miał być niby szybkościowy), ale zbierało się dużo wióra, a parametry musiałem zmniejszyć obroty 1900, posuw 560.
Chciałbym zapytać czy robiliście takie długie rowki i jak do tego podchodziliście?
Jaka metoda wykonania, jakie narzędzia, jakie parametry.
Zrezygnowałem z metody podstawowej ( środek na dwie głębokości, następnie kontur) bo obawiałem się szybkiego nierównomiernego zużycia frezu i jego pęknięcia. Czy waszym zdaniem ta metoda byłaby lepsza?