Czołem, wydłubałem dziś z najczarniejszych zakamarków stodoły, taki siedemdziesięciu kilogramowy kawał żelastwa. Na tabliczce znamionowej widnieje napis:
Nakładnaja Frjezjernaja Gołowka. Po chwili poszukiwań w rosyjskim internecie odnalazłem identyczną głowicę wraz z frezarką 6H81
Chcę się tego pozbyć bo szykuję miejsce pod swoją frezarkę, ale nie chcę tego wywozić na złom, ponieważ komuś może się przydać taka głowiczka, a więcej już takich nie przybędzie. Dlatego prośba do was drodzy czytający, czy jest sens to sprzedawać (jeśli tak to za ile), czy z kilograma w "Piotro-Stalu"

Wiem, że te frezarki nie były zbyt popularne więc obawiam się, że czeka ją prosta droga do huty.
Serdecznie Pozdrawiam