Mały update
Frezarka już jest złożona i poszły jakieś pierwsze wióry, ale wciąż jest problem z smarowaniem co mi nie daje spokoju (nie chciałbym się pozbyć kolejnych trybów)
Poniżej zdjęcie jeszcze bez stołu założonego
niestety pomysł z pompką paliwa od ciągnika nie wypalił do końca albo gdzieś popełniłem błąd. Chociaż zapowiadało się wszystko dobrze.
Zdjęcie porównawcze pompki oryginalnej i od MTZ-ta (bordowa)
Pompka jak widać większa, przez co wymagała drobnych modyfikacji, a mianowicie - na początek z otworów trzeba było zrobił fasolki, trochę podpiłować ale to był akurat pryszcz
Jak widać poniżej pompka za dużo wystawała z słupa korpusu przez co nie szło całkowicie zamknąć klapy
Wpierw wyfrezowałem kieszeń w klapie ok. 5 mm głębokości. Grubość ścianki klapy była ok. 8 mm, zostały jeszcze 3-4mm, już więcej nie chciałem przybierać co by nic nie pękło
Kolejne 2mm zebrałem z króćca pompki, splanowałem delikatnie śrubę oraz trochę od miejsca gdzie jest wkręcana ta śruba z sprężyną - wg. zdjęcia poniżej, zaznaczone strzałkami.
W ten sposób pompka wpadała głębiej w maszynę, aż ostatecznie mogłem już z spokojem zamknąć klapę.
Ale to nie koniec - pompka miała nieco inaczej rozwiązany sposób pompowania. Standardowa miała dłuższy tłoczek - ta od ciągnika rolkę z zabezpieczeniem, niestety krótszą. Wyciągnąłem ten standardowy mechanizm i wytoczyłem tłoczek pod wymiar tak aby chodziło z minimalnym luzem oraz tak aby na wałku z mimośrodem tłoczek całkowicie się zamknął, więc powinno wytwarzać jakieś podciśnienie. W momencie, gdy wałek z mimośrodem jest maksymalnie odchylony od tłoczka, między tłokiem a powierzchnią wałka jest minimalny luz. Poniżej zdjęcia.
Dodatkowo należało też dorobić króćce do przewodów miedzianych. Przetoczyłem z jednej strony gwint tych oryginalnych, wytoczyłem nowy gwint pod pompkę od MTZ-a.
Wszystko złożone i jedno wielkie fiasko bo pompka nie zasysa oleju - nie jestem pewien jak to jest rozwiązane w ciągniku ale chyba tam paliwo jest grawitacyjnie spada do pompki i dalej jest już pchane przez tą pompkę. Czy tak? Oznaczało by że ona raczej nie ma możliwości ssania paliwa/oleju lecz tylko pchania go dalej. W momencie gdy naleje oleju od góry do ładnie go "wysikuje". Nawet gdy podłoże olej bezpośrednio w jakimś pojemniku do wejścia, pompka nie jest w stanie go zassać. Próbowałem również obrócić pompke o 180 stopni, wykręcałem te zaworki z sprężynkami - niestety bez rezultatu.
A może macie jakiś pomysł na zastosowania innej pompki, która będzie w stanie zassać olej?