Ja, na małym manualu, robię podobnie, jak chcę w jednym przejściu uzyskać rowek trochę szerszy niż posiadany frez, ale przetaczam chwyt frezu z żądanym mimośrodem. Stosuję to dla trochę większych różnic wymiaru, niż wymagana w temacie. Trochę z tym roboty, zakładam uchwyt 4 szczękowy niezależny i przesuwam konik. Tu może wystarczyłoby dać cienką blaszkę (np. szczelinomierz) w normalny uchwyt przy mocowaniu kła i leciutko przesunąć konik. Pełnowęglikowy wymagałby szlifowania, ale zaletą jest możliwość precyzyjnego i powtarzalnego ustawienia "bicia" no i chyba trzyma lepiej, niż przez papierek.WZÓR pisze:Podłóż pomiędzy stożek oprawki , a stożek wrzeciona kawałek kartki .
Spowoduje to , że stożki nie będą do siebie idealnie przylegać i bicie te spowoduje , że frez wykona ten kawałek szerzej.
Rowki wpustowe a dobór odpowiedniego freza
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2379
- Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
- Lokalizacja: Poznań
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 996
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Noooo...no no, tak tak ....oczywiście....detal za 250 tys. EURO....."poprawiany" na FWD32......szuler666 pisze:kolec7 pisze:Można to skontrolować odpowiednio zamontowanym czujnikiem zegarowym, ale zapewne bez popsucie pierwszych kilku sztuk, to Ci tak za pierwszym razem nie wyjdzie![]()
![]()
idąc tym tokiem myślenia jak w detalu za 250 tys. euro mam w nowym miejscu zrobić kanałek 90 P7 na konwencjonalnej wytaczarce to co potrzebuje kilka sztuk aby w jednej może trafić wymiar ,ludzie toż to k.. wa ręce opadają
To ja jednak z innej bajki jestem.

A jak inaczej można zrozumieć pierwszy post.CFA pisze:No ale tutaj masz wykonanie danego wymiaru jednym narzędziem.szuler666 pisze:wiadomo ze nie tylko chodzi mi o samo podejście do wykonywanej robotyA robisz ten kanałek narzędziem fi90?
Ja nie pracuję z detalami za ileś tam tysięcy euro, ale jak już mam włożone choćby kilkanaście godzin w dany detal, to nie ryzykuję wykonania czegoś w tym detalu w procesie typu "wymiar z narzędzia" bez uprzedniego sprawdzenia jaki będzie efekt.
(sprawdzenia na czymś miarodajnym) Wyjaśniający pewnie założył, że tych wałków trzaska
się na setki, to pewnie jeden czy dwa można zepsuć traktując je jak sztuki testowe.
Równie dobrze można sprawdzić na czymś innym
Nie wiem jak wyglądają w innych firmach wdrożenia serii produkcyjnej, ale w miejscach, w których pracowałem zawsze przyjmowało się pewien odsetek zjebanych detali na początku produkcji. No tak - ale ja nie produkowałem nigdy detali za milion złotych na maszynach klasy FWD32.....

Swoją drogą....czy autor posta mógłby rozwikłać zagadkę, w jakim celu demontuje powielokroć wpust z wałka?
"W życiu piękne są tylko chwile...."