Smarowniczka / rozpylacz dykty - od pomyslu do przemyslu ;)
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 4463
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Pomysł z miedzianą rurką z lodówki jest dość dobry. Do rozpylacza małych ilości potrzebujesz czegoś co zapewni duży opór przepływu. Może to być albo układ długich małych kanalików jak w układach kroplujących, długa rurka lub sprytny układ kilku cienkich igieł lekarskich. Dobrać trzeba tylko długość do dysponowanej średnicy i potrzebnego wydatku, a przepływ może być grawitacyjny (wysokością można regulować przepływ).
Spróbuj może na początek zestaw kroplówki lekarskiej i najcieńszy wenflon.
Spróbuj może na początek zestaw kroplówki lekarskiej i najcieńszy wenflon.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
Tagi:
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Wymyslilem ze regulacje przeplywu plynu mozna zrealizowac regulujac
...doplwy powietrza do zbiornika z plynem a nie sam plyn.
W zakretke zbiornika zainstalowac zaworek (np. iglicowy) i nim regulowac
ilosc powietrza jaka bedzie sie dostawac do zbiornika w jednostce czasu -
tyle plynu bedzie moglo wyplynac.
Oczywiscie zbiornik musi byc sztywnu, a cisnienie zasysajace niewielkie.
Powinno dzialac, sprawdze.
Ps. Narazie udalo mi sie kupic kawalek rurki mosieznej 6/4mm,
ale bede walczyl dalej
J.
...doplwy powietrza do zbiornika z plynem a nie sam plyn.
W zakretke zbiornika zainstalowac zaworek (np. iglicowy) i nim regulowac
ilosc powietrza jaka bedzie sie dostawac do zbiornika w jednostce czasu -
tyle plynu bedzie moglo wyplynac.
Oczywiscie zbiornik musi byc sztywnu, a cisnienie zasysajace niewielkie.
Powinno dzialac, sprawdze.
Ps. Narazie udalo mi sie kupic kawalek rurki mosieznej 6/4mm,
ale bede walczyl dalej

J.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Wyplyw?pitsa pisze:Nie komplikuj tylko upraszczaj.oprawcafotografii pisze: ...doplwy powietrza do zbiornika.
Jeśli chcesz regulować dopływem powietrza do zamkniętego zbiornika musisz również przewidzieć z niego wypływ powietrza.
Ze wbiornika z plymen powietrze nigdy nie bedzie wyplywac -
wylacznie wplywac na miejsce ubywajacego plynu.
To jest wlasnie uproszczenie - zamiast zastanawiac sie czy
zawor wytrzyma ciagly kontakt z alkoholem/nafta/czymkolwiek
reguluje przeplyw powietrza, a plyn wyplywa ze wbiornika ciaglym
przewodem.
J.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
To rozwiązanie wygląda na oczywiste ale z mojego doświadczenia wynika ze nie jest takie wspaniałe w praktyce. W zeszłym sezonie budowałem sobie różne systemy kropelkowego nawadniania do mikro hodowli sadzonek roślin egzotycznych. O ile ze stabilizacją temperatury i wilgotności powietrza poradziłem sobie bez problemów to nawadnianie kulało. Problem występuje właśnie wtedy kiedy wchodzimy w zakres regulacji minimalnych przepływów cieczy. Wystarczy wówczas bardzo drobne zanieczyszczenie czy zmiana temperatury żeby stabilność nastawionych parametrów leciała na łeb. Dlatego jeżeli zależy Ci na możliwości dokładnej regulacji, dobrym rozwiązaniem jest użycie pompki perystaltycznej. To dość prosta konstrukcja a wydajność przepływu reguluje się szybkością obrotową silniczka. Zajrzyj do wątku https://www.cnc.info.pl/topics85/naklad ... a&start=30 gdzie kolega Jaszuk88 pokazał taką pompkę własnej konstrukcji.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
A to dobry pomysl - mam nawet sterownik krokowcow z generatorem -diodas1 pisze:To rozwiązanie wygląda na oczywiste ale z mojego doświadczenia wynika ze nie jest takie wspaniałe w praktyce. W zeszłym sezonie budowałem sobie różne systemy kropelkowego nawadniania do mikro hodowli sadzonek roślin egzotycznych. O ile ze stabilizacją temperatury i wilgotności powietrza poradziłem sobie bez problemów to nawadnianie kulało. Problem występuje właśnie wtedy kiedy wchodzimy w zakres regulacji minimalnych przepływów cieczy. Wystarczy wówczas bardzo drobne zanieczyszczenie czy zmiana temperatury żeby stabilność nastawionych parametrów leciała na łeb. Dlatego jeżeli zależy Ci na możliwości dokładnej regulacji, dobrym rozwiązaniem jest użycie pompki perystaltycznej. To dość prosta konstrukcja a wydajność przepływu reguluje się szybkością obrotową silniczka. Zajrzyj do wątku https://www.cnc.info.pl/topics85/naklad ... a&start=30 gdzie kolega Jaszuk88 pokazał taką pompkę własnej konstrukcji.
moglbym sobie potencjometrem regulowac wydatek cieczy

Wezme pod uwage.
Tak czy owak najpierw sklece rozpylacz i zobacze jak dmucha

q
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 4463
- Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
- Lokalizacja: PL,OP
Aby sterować wypływem ze zbiornika zamkniętego potrzebujesz nie regulatora dopływu ale regulatora ciśnienia wewnątrz zbiornika i to jest największy problem. Najprostszy regulator to podnoszenie i obniżanie poziomu cieczy w zbiorniku zasilającym dokładnie tak jak w "szpitalnej kroplówce". Roboczy strumień wypływającej cieczy można ustalić długością kapilary (np. cienka igła lekarska).oprawcafotografii pisze: Wyplyw?
Ze wbiornika z plymen powietrze nigdy nie bedzie wyplywac -
wylacznie wplywac na miejsce ubywajacego plynu.
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Nie rozumiem, albo nie zgadzam siepitsa pisze:Aby sterować wypływem ze zbiornika zamkniętego potrzebujesz nie regulatora dopływu ale regulatora ciśnienia wewnątrz zbiornika i to jest największy problem....oprawcafotografii pisze: Wyplyw?
Ze wbiornika z plymen powietrze nigdy nie bedzie wyplywac -
wylacznie wplywac na miejsce ubywajacego plynu.

Zakladam, ze podcisnienie generowane przez powietrze przeplywajace
przez rozpylacz jest niewielkie - nie spowoduje wytworzenia prozni w zbiorniku
plynu

(brak odpowietrzania) to plyn nie plynie. Otwieram odpowietrznik i ply zaczyna
plynac. W zaleznosci od tego jak mocno otworze odpowietrznik to plyn moze
szybciej badz wolniej wyplywac ze zbiornika - powietrze moze szybciej badz
wolaniej plywac na miejsce plynu.
Zakladam oczywiscie, ze zbiornik z plynem bedzie lekko powyzej wylotu
rurki w rozpylaczu, zeby plyn nie musial pokonywac grawitacji...
J.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2788
- Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
- Lokalizacja: Wrocław
Prawidłowo skonstruowany rozpylacz jest w stanie pobierać ciecz także ze zbiornika usytuowanego poniżej jego dyszy. Istnieją przecież pistolety lakiernicze dolno zbiornikowe. Zastanawiam się dlaczego właściwie chcesz stosować rozpylanie denaturatu?
Kiedy zwilżysz sobie dłoń jakimkolwiek parującym płynem to czujesz lekkie obniżenie temperatury. Jeżeli na wilgotną dłoń skierujesz nadmuch powietrza to oziębienie będzie intensywniejsze bo przyspieszy się parowanie. Kierując się takim doświadczeniem wystarczyłoby kropelkowe dozowanie denaturatu na frez i okolice obróbki a oddzielnie nadmuchiwanie w ten obszar powietrza z kompresora. Lepiej żeby parował denaturat będący na powierzchni metali niż jego kropelki będące jeszcze w locie w powietrzu. Jeżeli ten wywód Ciebie nie przekonuje i mimo wszystko chcesz rozpylania to zamiast tracić czas na tworzenie czegoś od podstaw moim zdaniem lepiej wykorzystać coś co już istnieje. Do precyzyjnych prac mógłbyś zaadaptować aerograf http://allegro.pl/pistolet-lakierniczy- ... 14939.html Do większych prac mógłby to być pistolet Mini K-3 też z Allegro. Za tę cenę nie opłaca się główkować bo raczej nic lepszego nie zmajstrujesz.
Kiedy zwilżysz sobie dłoń jakimkolwiek parującym płynem to czujesz lekkie obniżenie temperatury. Jeżeli na wilgotną dłoń skierujesz nadmuch powietrza to oziębienie będzie intensywniejsze bo przyspieszy się parowanie. Kierując się takim doświadczeniem wystarczyłoby kropelkowe dozowanie denaturatu na frez i okolice obróbki a oddzielnie nadmuchiwanie w ten obszar powietrza z kompresora. Lepiej żeby parował denaturat będący na powierzchni metali niż jego kropelki będące jeszcze w locie w powietrzu. Jeżeli ten wywód Ciebie nie przekonuje i mimo wszystko chcesz rozpylania to zamiast tracić czas na tworzenie czegoś od podstaw moim zdaniem lepiej wykorzystać coś co już istnieje. Do precyzyjnych prac mógłbyś zaadaptować aerograf http://allegro.pl/pistolet-lakierniczy- ... 14939.html Do większych prac mógłby to być pistolet Mini K-3 też z Allegro. Za tę cenę nie opłaca się główkować bo raczej nic lepszego nie zmajstrujesz.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Aerograf mam - patrz paczatek watkudiodas1 pisze:Prawidłowo skonstruowany rozpylacz jest w stanie pobierać ciecz także ze zbiornika usytuowanego poniżej jego dyszy. Istnieją przecież pistolety lakiernicze dolno zbiornikowe. Zastanawiam się dlaczego właściwie chcesz stosować rozpylanie denaturatu?
Kiedy zwilżysz sobie dłoń jakimkolwiek parującym płynem to czujesz lekkie obniżenie temperatury. Jeżeli na wilgotną dłoń skierujesz nadmuch powietrza to oziębienie będzie intensywniejsze bo przyspieszy się parowanie. Kierując się takim doświadczeniem wystarczyłoby kropelkowe dozowanie denaturatu na frez i okolice obróbki a oddzielnie nadmuchiwanie w ten obszar powietrza z kompresora. Lepiej żeby parował denaturat będący na powierzchni metali niż jego kropelki będące jeszcze w locie w powietrzu...

Nie podoba mi sie bo jest za duzy - wolalbym cienka rureczke, ktora moge
latwo uksztaltowac i jej koniec skierowac na frez.
A dlaczego nie kapanie - z tego samego powodu.
Jak sie zastanowic to wlasnie taka konstrukcja rozpylacza - rurka w rurce
nie bedzie robic nic innego - dozowac plyn i nadmuchiwac go na frez i miejsce
obrobki. Jesli uzyc denaturatu np. z dodatkiem nafty to czesc denaturatu
odparuje jeszcze w rurce lub w powietrzu i na frez bedzie padac zimne
powietrze z resztka denta i wiekszoscia nafty (czy jakiegos oleju).
Mysle, ze stosujac odpowiednia mieszanke, przeplyw powietrza i dawkowanie
plynu mozna miec niezla kontrole nad chlodzeniem i smarowaniem jednoczesnie...
Ale oczywiscie moge sie mylic

q