Odlewanie z żywicy w formach zamkniętych w ruchu wirowym

Dyskusje dotyczące odlewania.

Autor tematu
gawil
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 1
Rejestracja: 23 cze 2010, 08:44
Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA

Odlewanie z żywicy w formach zamkniętych w ruchu wirowym

#1

Post napisał: gawil » 23 cze 2010, 09:00

Moja córka, jako uczennica szkoły plastycznej w przyszłym roku przystępuje do obrony pracy dyplomowej. Realizacja projektu związana jest z technologią odlewania żywicy w formie , która w czasie żelowania poddana jest ruchowi wirowemu we wszystkich płaszczyznach. Przypuszczam, że tak odbywa się produkcja figur ogrodowych. Pomagając córce przy tym projekcie skonstruowałem jej prowizoryczną wirówkę. Wiedza i praktyka jaką przyswajamy w trakcie naszych prób pozwoliła na osiągnięcie całkiem obiecujących rezultatów. Jednak wciąż nie możemy sobie poradzić z uzyskaniem w miarę równomiernej powłoki, szczególnie na ostrzejszych krawędziach formy. I stąd nasza prośba o radę skierowaną do tych, którzy mają doświadczenie w odlewaniu wirowym żywicy. Czy tajemnica w uzyskaniu równej powłoki odlewu tkwi tylko w odpowiednich proporcjach utwardzacza i przyspieszacza w stosunku do żywicy, czy są do jej kompozycji stosowane jakieś inne dodatki. A może to również sprawa doboru odpowiedniej prędkości obrotu formy na wirówce. Przypuszczam, że wszystkie te czynniki mają tu znaczący wpływ. Oczekując na rzeczowe porady pozdrawiam.


gawil

Tagi:


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#2

Post napisał: diodas1 » 20 sie 2010, 22:53

Zwykle przeglądam ostatnie posty które są sygnalizowane na stronie głównej forum. Dzisiaj grzebnąłem głębiej , dlatego dopiero teraz trafiłem na Twoje pytanie. Widziałem kiedyś urządzenie do wytwarzania różnych piłeczek i dziecięcych piszczących zabawek z PCV właśnie taką metodą o jakiej piszesz. Do zamykanych foremek metalowych zamocowanych na obracanych w trzech osiach swobody ramionach rzemieślnik wlewał wymierzone porcje ciekłego tworzywa o konsystencji śmietany. Kiedy wszystkie formy były już napełnione i zamknięte, cały mechanizm był zamykany w komorze grzejnej i włączane były obroty. Usieciowienie tworzywa następowało pod wpływem temperatury nagrzewanych w komorze pieca ścianek form. Tworzywo krzepło podobnie jak ciasto naleśnikowe na patelni. Stąd wysnuwam wniosek że Wasze dotychczasowe niepowodzenia wynikają z niewłaściwego doboru żywicy do tej technologii. Należałoby użyć składu który do utwardzenia także wymaga znacznego podwyższenia temperatury. Żeby żywica nie nagrzewała się od razu w całej objętości i żeby następowały takie "naleśnikowe" zjawiska trzeba by utrudnić jej mieszanie w formie. Najprościej moim zdaniem jest zwiększyć jej tiksotropowość w stanie zimnym, na przykład krzemionką koloidalną. Dodając ten składnik (bardzo lekki włóknisty drobny proszek) do wymieszanej już kompozycji (żywica+utwardzacz) i ponownie mieszając zwiększa się jej gęstość i utrudnia spływanie z pionowych ścianek oraz mieszanie. Tu już potrzebne będą eksperymenty żeby ustalić optymalne zagęszczenie składu.
Drugim składnikiem uszlachetniającym do żywicy jaki przychodzi mi na myśl jest wypełniacz mikro-balloon. Są to mikroskopijne puste w środku kulki szklane. Jest to też bardzo lekki ale sypki biały proszek. Dodawanie go do żywicy także zwiększa tiksotropowość ale dodatkowo powoduje że wyrób będzie lżejszy a żywica będzie miała niższą przewodność cieplną. Dzięki temu jeżeli zostanie użyta żywica termoutwardzalna, szybciej będą się nagrzewały i wiązały warstwy które będą bliżej ścianki formy (naleśnik :mrgreen: )
Jeżeli chodzi o figury ogrodowe to raczej nie są one wykonywane z samej żywicy. Choćby z powodu potrzebnej wytrzymałości mechanicznej. Jeżeli taka figura jest skorupą to myślę że jest wytwarzana metodą laminowania tkaniny szklanej na dwóch połówkach formy a następnie sklejana. Inne potworki ogrodowe to pełne odlewy z betonu cementowego lub żywicznego albo z gipsu.
Na koniec przyznam się że nie jestem zawodowcem w tej dziedzinie :oops: ale strasznie ciekawskim obserwatorem różnych technologii, z których znikomą część przećwiczyłem kosztem zużytych przedwcześnie mebli i zniszczonych ubrań :mrgreen:


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#3

Post napisał: vv3k70r » 22 sie 2010, 10:02

Wszystkie wymienione czynniki maja wplyw.
Ale zasadniczo jak to w wirowce, im wolniej schnie i im szybciej wiruje, tym rowniej rozlazi sie material.
Oczywiscie jesli forma jest w miare zblizona do kulki.
Bo glowe lalki jak bedziesz odlewal, to oczywiscie nos i oczy maja wiecej materialu.

Schniecie materialu szybsze lub wolniejsze uzyskujesz na przyklad przez te dziurke co jest w pilce, albo w szyji lalki. Tamtedy mozesz wpompowac suche, gorace powietrze i odprowadzac jego nadmiar.
Mozesz rowniez tamtedy wtryskiwac wode, jesli robisz odlew z cementu zbrojonego siatka, i chcesz uzyskac high densinity do tego zastosowania. Czyli musi powoli schnac. Czyli byc zwilzany. Inaczej sie porozlazi.

Figurki ogrodowe robi sie o wiele prosciej. Ograniczajac to do malowania formy zywica zbrojonej siatka (budowlana najtaniej) i odstawiajac az zaschnie, a pozniej uzupelniajac ewentualne braki.


Obawiam sie ze zywica bedzie Ci sie szlajac po formie jesli nie zrobisz jej idealnie kulistej, lub idealnie nie spasujesz rotacji. Na poczatek mozesz uzbroic odlew aramidem, albo sama zywice mielonymi scinkami.

Ale to co dzis wychodzi z fabryk sugeruje ze uzywaja dobrego zliczania srodka ciezkosci do tych obrotow, wiec najwyrazniej da sie tak nawet heksaedry trzaskac :)


Te mikroskopijne szklane kuleczki o ktorych kolega Diodas napisal dostaniesz w sklepie z zywicami do yachtow.
Moga sie nazywac wypelniaczem, fullingiem albo miec inna, kosmiczna nazwe :)
bumeluję

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Odlewnictwo / Topienie Metali”