Dokładność wykonanania chińskich śrub kulowych
: 21 kwie 2016, 19:10
Dla informacji.
Nie wiem jak jest w przypadku markowych śrub. Pewnie lepiej. W moim przypadku niemarkowe ale "dobre" śruby chińskie mają następujące odstępstwa od normy (współczynniki skalowania):
1 oś - 1,0018
2 oś - 0,9995
3 oś - nie mierzyłem
Pomiary robione na odcinkach 250mm, histereza skasowana.
Czy to dużo? Zależy do czego. Do płaskorzeźb i innych jezusów to bez znaczenia. Ale do cięcia w miarę poważnego, wymiarowego, to bardzo dużo. W każdym razie, przy cięciu nawet małego kółka, bez korekty wychodzi elipsa, łatwo mierzalna suwmiarką.
Bardzo długo mi to nie przeszkadzało i nie byłem pewien czy inne przyczyny nie wchodzą w grę. Ale w końcu zaczęło przeszkadzać i po dokładnym sprawdzeniu prawda wyszła na jaw.
Skos maszyny (też przy okazji skasowałem) okazał się znikomy w porównaniu z błędem wprowadzanym przez śruby.
Niestety nie mam bardzo długiej suwmiarki, żeby sprawdzić czy te błędy pokrywają się z błędem skali czy są punktowo zmienne. Ale przypuszczam, że mniej więcej się pokrywają, bo intuicja mówi, że maszyna tworząca śrubę może iść za szybko lub za wolno ale raczej w miarę równo.
Wniosek jaki dla mnie płynie z w.w. pomiarów jest następujący: bez liniałów nie ma mowy o sensownej maszynie. Ewentualnie półśrodkiem może być bardzo wysokiej jakości markowy mechanizm pociągowy o certyfikowanej dokładności wykonania. Ale to tylko półśrodek.
Nie wiem jak jest w przypadku markowych śrub. Pewnie lepiej. W moim przypadku niemarkowe ale "dobre" śruby chińskie mają następujące odstępstwa od normy (współczynniki skalowania):
1 oś - 1,0018
2 oś - 0,9995
3 oś - nie mierzyłem
Pomiary robione na odcinkach 250mm, histereza skasowana.
Czy to dużo? Zależy do czego. Do płaskorzeźb i innych jezusów to bez znaczenia. Ale do cięcia w miarę poważnego, wymiarowego, to bardzo dużo. W każdym razie, przy cięciu nawet małego kółka, bez korekty wychodzi elipsa, łatwo mierzalna suwmiarką.
Bardzo długo mi to nie przeszkadzało i nie byłem pewien czy inne przyczyny nie wchodzą w grę. Ale w końcu zaczęło przeszkadzać i po dokładnym sprawdzeniu prawda wyszła na jaw.
Skos maszyny (też przy okazji skasowałem) okazał się znikomy w porównaniu z błędem wprowadzanym przez śruby.
Niestety nie mam bardzo długiej suwmiarki, żeby sprawdzić czy te błędy pokrywają się z błędem skali czy są punktowo zmienne. Ale przypuszczam, że mniej więcej się pokrywają, bo intuicja mówi, że maszyna tworząca śrubę może iść za szybko lub za wolno ale raczej w miarę równo.
Wniosek jaki dla mnie płynie z w.w. pomiarów jest następujący: bez liniałów nie ma mowy o sensownej maszynie. Ewentualnie półśrodkiem może być bardzo wysokiej jakości markowy mechanizm pociągowy o certyfikowanej dokładności wykonania. Ale to tylko półśrodek.