Strona 1 z 1

Napęd śruby od strony podpartej

: 05 mar 2012, 22:47
autor: ursus_arctos
Piszę po raz kolejny o napędzie, gdyż przyszło mam taki problem:
mam napęd na śrubę Tr 10/2. Jest to dość cienka śruba, którą pod łożyska należy stoczyć do 7mm (ale to dziwne łożyska), więc praktycznie nawet do 6mm. Po nagwintowaniu na M6 zostaje raptem 5mm wału, czyli bardzo słabiutko - nawet nie ma takich sprzęgieł. Stąd pomysł: dać podwójne łożysko od strony wolnej a pojedyncze (podpierające) od strony napędowej. Czy są obiektywne przeciwwskazania wobec takiej konstrukcji, czy po prostu utarło się, że napęd jest od strony podwójnego łożyska i wszyscy tak robią niejako z przyzwyczajenia?

: 05 mar 2012, 23:00
autor: pukury
wita.
osobiście jestem zdania że to obojętne .
skąd śruba miałaby wiedzieć z której strony jest napędzana ?
Ty to wiesz - a ONA ?
ale być może ktoś zna jakieś racjonalne argumenty - za lub przeciw .
pozdrawiam .
dodając -
sprawa może być dyskusyjna jeżeli chodzi o oś " z " .
czy obciążenie będzie wisieć na śrubie - czy usiłować ją wygiąć .
ale przy takich małych śrubkach - właściwie obciążeniach - to chyba bez znaczenia .

: 05 mar 2012, 23:23
autor: dudis69
No bo to bardzo profesjonalnie wygląda, taka namiastka osiągalna dla każdego.
A jak czytasz opis takiej maszynki, gdzie po kawałku wężyka zamiast sprzęgła, cybantach, widnieją łożyska skośne..., to robisz łaaaaaaa..., i myślisz sobie, ale gość. :mrgreen:
Prawda jest taka, że możesz dać najzwyklejsze łożyska po 50 groszy i też będzie działać.
Głównym zadaniem łożyska jest zminimalizowanie tarcia, osadzenie osiowe śruby.
A tę rolę spełni każde łożysko. Na tej śrubeczce to raczej jakich strasznych sił to nie będzie.

: 05 mar 2012, 23:29
autor: pukury
witam.
nawiasem mówiąc -
jakiś czas temu ( kilka lat ) zrobiłem kumplowi urządzenie ( nie cnc ) .
napędzane jest silnikiem krokowym .
od strony silnika łożyska nie było wcale - tylko to co w silniku .
a od drugiej dwa kolkowe lekko ściśnięte .
pracuje zdaje się do dziś i ma się dobrze .
czy ktoś widział w amatorskiej maszynce zużyte łożysko w silniku ?
czy ktoś widział silnik - normalnie eksploatowany - z luzami na łożysku ?
nie chodzi mi o luz osiowy - rzecz jasna .
pozdrawiam .

: 06 mar 2012, 02:41
autor: ezbig
Ja mam śruby kulowe NSK wymontowane z jakiegoś japońskiego robota przemysłowego i tam napęd jest po stronie podtrzymującej. Generalnie chodzi przecież o to, żeby śruba napędowa nie miała luzu osiowego. Osobiście spotkałem się z 4 rozwiązaniami w fabrycznym sprzęcie:
1. Blok z podwójnymi łożyskami po stronie napędowej i po drugiej łożysko podtrzymujące
2. Blok z podwójnymi łożyskami i po drugiej łożysko podtrzymujące + koło pasowe i napęd
3. Blok z podwójnymi łożyskami po stronie napędowej i po drugiej nic (krótka śruba)
4. Śruba naciągnięta dwoma łożyskami oporowymi + zwykłe łożysko po obu stronach

Widziałem w chińskich ploterach (w sieci):
1. Blok z podwójnymi łożyskami i po drugiej stronie sprzęgło i silnik (małe maszynki biurkowe)

: 06 mar 2012, 11:58
autor: Raven
Solidne łożyskowanie po stronie napędu jest o tyle wygodne, że drugi koniec można na luźno osadzić w łożysku...

Śruba jest podparta i ustabilizowana, a zarazem ma gdzie się rozszerzyć/skurczyć.

Przy mocowaniu śruby na jednym końcu a silnika na drugim przy zmianie długości różnice będą po stronie silnika... kwestia jak to rozwiązać aby śruba nie przenosiła naprężeń na oś.

Ale to raczej dywagacje akademickie dla maszyny na długich śrubach...

Może wystarczy sprzęgło kłowe? mały zakres luzu w osi śruby chyba takowe mają... (nie wiem... nie miałem jeszcze takowego w łapkach...).

: 06 mar 2012, 11:59
autor: ursus_arctos
No to spoko - zrobię łożysko podwójne zwykłe od jednej strony i napęd od drugiej - z łożyskiem podtrzymującym lub - jeżeli krzywo wyjdzie ;) - to będzie wisiało na sprzęgle. Powinno być lepiej, niż mam teraz. No i sprzęgła kupię już normalne, toczejnie końców jakoś też zorganicuję - może będzie lepiej, niż spod wkrętarki ;)
W sumie mogę spróbować wykorzystać obecną maszynę wraz z jakimś zaimprowizowanym wynalazkiem jako frezarko-tokarkę.