cnc.info.pl - FORUM CNC

Witam,
Wymyśliłem sobie coś takiego, że w tulei umieszczę dwie nakrętki, przy czym jedna będzie w jakiś sposób zablokowana na sztywno, a druga z możliwością ruchu i zablokowania po skasowaniu luzu. Pomiędzy nimi będzie sprężyna rozpychająca nakrętki, napięta wstępnie przez odpowiednie zbliżenie nakrętek do siebie. Gdy zajdzie potrzeba skasowania luzu to odblokuję ruchomą nakrętkę a sprężyna skasuje luz, po czym z powrotem zablokuję całość. Dodatkowo w przestrzeń między nakrętkami tam gdzie będzie sprężyna wpakuję smar. Zapobiegnie to zablokowaniu się sprężyny a dodatkowo będzie dostarczać smar przy samych nakrętkach czyli tam gdzie jest potrzebny...

Mam w związku z tym takie pytania:
- jaka siła jest mniej więcej potrzebna aby skutecznie skasować luz w napędzie ze śrubą trapezową Tr14x4 i dwiema nakrętkami z brązu (standard) ?
- z której stali "sprężynowej" zrobić sprężynę jeżeli: średnica zewnętrzna ~30mm, długość 26mm, siła ?, skok sprężyny ? - proszę o sugestie...

Pozdrawiam!

Ja uparcie będę polecał sprężyny talerzowe bo właśnie nie znając potrzebnego napięcia można z tymi sprężynami dowolnie kombinować zestawiając je w pakiety.

xaveri pisze:Gdy zajdzie potrzeba skasowania luzu to odblokuję ruchomą nakrętkę a sprężyna skasuje luz, po czym z powrotem zablokuję całość.

jeżeli nakręcisz dwie nakrętki na śrubę w taki sposób aby miedzy nimi ścisnąć wstępnie sprężynę a następnie jedna z nich umocujesz na stałe (przykrecisz, przyspawasz) do jakiejś obudowy, powiedzmy sanek poprzecznych suportu, a druga będzie miała możliwość tylko przesuwania się wzdłuż tej śruby (na ile pozwoli luz gwintu), ale nie będzie się mogła ona odkręcić promieniowo, to napięta między nimi sprężyna samoistnie będzie je rozpychać kasując ten luz, a śruba na którą są nakręcone będzie się mogła w tym zespole obracać. Nie wiem czy dość jasno to wytłumaczyłem.

Wyjaśniłeś to jasno, dla osoby która zna ten pomysł. Ja dodam od siebie ( bo mam taką samą konstrukcję do wykonania) ,że jedna nakrętka jest ( będzie na stałe w obudowie ( tulei) zabezpieczona przed obrotem , a druga z łbem czterokątnym lub więcej po to aby istniała możliwość regulacji ścisku / luzowania sprężyny. Nie mam fotki i nie pokażę ale pewnie wyobraźnia wystarczy. Nakrętki kołnierzowe ustawione kołnierzami do siebie.
Sprężyny dobiorę drogą prób i błędów.

Jeżeli chodzi o silę sprężyny to jest taki problem sila powinna być większa od oporów podczas obróbki, ale nie za duża żeby nie powodowala nadmiernego zużycia śruby i nakrętki. Natomiast jest tęż ryzyko że przy frezowaniu wspólbieżnym frez będzie wciągal material i sily mogą być dosyć duże. I tu kolo się zamyka.

Moim zdaniem takie rozwiązanie można stosować tylko dla delikatnego frezowania np. plytek drukowanych, do większych sil lepiej kasować luz nakretek na sztywno.

Zaleta kasowania sprężyną jest taka że śruba może być nierównomiernie zużyta.

Ale do tokarki gdzie siły sa raczej mniejsze, jednokierunkowe i jednostajne będzie się nadawać.

Ale w tokarce także czasami toczy się w obie strony, a co do sil to bym się nie zgodzil, różnica jest taka że narzędzie nie ''wciąga pod siebie materialu'' a w przypadku za slabej sprężyny zwyczajnie odepchnie nóż i zbierze mniej materialu.

No właśnie, gdy siła będzie większa to sprężyna się ugnie i gwint zacznie pracować z luzem. Stąd pomysł blokowania nakrętki...

Przy nakretkach ze sprężyną śruby i nakrętki zużywają się zawsze w jednakowym stopni zarówno jak obrabiasz detal jak i przy dosuwach czy odsuwaniu się od materiału.
W dwóch nakrętkach skontrowanych zużuwają się tylko przy obróbce, czyli im większe opory tym wieksze zużycie.

Kolego xaveri po co wymyślasz coś co już zostało wymyślone i jest 100 razy lepsze od twojego pomysłu. Uzasadnij w jakim przypadku jest to lepsze rozwiązanie . Jak Ci się to uda masz u mnie wielki szacun jak nie to usuń temat bo szkoda zawracać sobie d**e pierdołami.