Strona 1 z 3

Podtaczanie śrub prowadnic ??

: 19 wrz 2005, 16:02
autor: PETERS
Jak mogę podtoczyś koniec śróby pociągowej, lub prowadnicy, tak aby nie uszkodzić np. gwintu na śrubie czy też głodzi na prowadnicy?? Bo jedyne co przychodzi mi do głowy to przed zakręceniem we wrzeciono owinąć powierzchnię gazetą, ale niewiem czy to jest dobry pomysł ??

Pewnym rozwiązaniem był by tu toczenie na kiełkach ( wtedy mocował bym nieznaczny koniec we wrzecionie tylko), ale mam małą domową tokareczkę i niema takiej możliwości, także pozostaje mi tylko mocowanie przedmiotu do wrzeciona :? Macie może na to jakieś patenty??

: 19 wrz 2005, 16:17
autor: ottop
Można spróbować po prostu włożyć w uchwyt i delikatnie dokręcić, no ale ja śruba czy wałek zatrzyma się to wtedy ślady pozostaną na pewno. Można też wykonać naciętą tulejkę z miękkiego materiału i w niej złapać.

: 19 wrz 2005, 21:54
autor: escaper
Ja bym kupił prowadnice / śruby za długie o pare cm i po toczeniu odcial spaskudzony kawałek :]

: 19 wrz 2005, 22:14
autor: ALZ
Nie wiem jakie masz śruby , ale prowadnice są utwardzane i jeśli masz dobry uchwyt to nie ma niebezpieczeństwa że się uszkodzi. Ale jeśli masz obawy to wkręć wałek do uchwytu przez blaszkę miedzianą, aluminiową lub mosiężną grubości ok 1mm z tym że po każdym przejściu noża musisz kontrolować i dokręcać uchwyt.Powodzenia

: 19 wrz 2005, 22:32
autor: skoti
Ja stosuje owijanie walka popierem sciernym ziarnem na zewnatrz. Robilem tak ostatnio tulejki aluminiowe pod polerke i bylo wszystko ok a prowadnice sa duzo twardsze mozna zaciskac mocno.A sruby tak jak kolega OTTOP ci poradzil rozcieta tulejka najlepiej z brazu lub mosiadzu sprawdzone. Tylko ostroznie bo gwint moze sie wykrecic z tylejki mialem kiedys taki przypadek.

: 20 wrz 2005, 10:09
autor: Kenzo
W zasadzie nakretka mocowana do stolika/czyli elementu przesuwnego/ nie dochodzi do końca gwintu.Zataczać i tak musisz z obu stron-z jednej pod łozysko z drugiej pod łozysko i sprzęgło lub kółko na pasek zębaty.Ja bym zrobił pasowną dość grubościenna tulejkę/ale bez przesady z grubościa ścianek-tak ze 3 mm/,zrobił w niej rozciecie i przez nia chwytał gwint.Nic nie uszkodzisz,a gruboscienną dlatego ze wtedy zacisk rozkłada sie na całą powierzchnię-no prawie na całą ;-)).Tulejkę oczywiście ze stali,dlatego by uniknąć ewentualnego poslizgu w alu lub mosiądzu,a pasowna dlatego by wystarczył niewielki nacisk dla jej zaciśnięcia.Do tego dobrze ustawiony i zaostrzony nóż tokarski,najlepiej z ostrzem z węglika,mały wiórek by siły były niewielkie i nic nie popsujesz.Gorzej z prowadnicą bo są powierzchniowo utwardzane,ale jak prosto ucięta to zostaje tylko ewentualne niewielkie planowanie czoła,jak była cieta gumówką to i tak w tym miejscu jest odpuszczona.A dla wszelkiej pewności to tak zaplanuj konstrukcję by łozyska liniowe lub tulejki ślizgowe nie dochodziły do miejsca chwytu.Jak toczysz w kiełkach to i tak musisz przymocować zabierak,więc tak czy tak nacisk na powierzchnie gwintu czy prowadnicy byś miał,nawet przy zabieraku wiekszy bo prawie punktowy.

: 20 wrz 2005, 11:28
autor: pukury
witam !! szanowny poprzednik ma całkowita rację ! chciałbym Cię jedynie uczulic na naprawdę dokładne wycentrowanie ! bo jak nie to będzie bolało . pozdrawiam !!

: 20 wrz 2005, 12:58
autor: ottop
Co do toczenia w kłach, wałek i śrubę wcześniej i tak trzeba jakoś złapać żeby nawiercić nakiełki :D

: 20 wrz 2005, 13:01
autor: Kenzo
Fakt,nie dopisałem tego-wydawało mi sie oczywiste dla kogos kto ma tokarkę :lol:

: 20 wrz 2005, 13:11
autor: pukury
witam !! wiesz jak jest - w szale działania !! pare dni temu składałem jednocześnie dwa kompy i przez 15 min. nie wiedziałem że klawiatura która jak myślałem nie działa jest podpięta do trzeciego . pozdrawiam !!