Automatyczne załączanie wrzeciona z arduino mega GRBL
: 12 sty 2022, 21:59
Cześć. Chciałem wzbogacić moją maszynę o sterowanie z g-code pracą wrzeciona. Nie interesuje mnie prędkość obrotów, tym akurat wiem jak sterować, bo podobnie steruję mocą lasera, natomiast problem pojawił się przy prostym włącz - wyłącz wrzeciona na 230V. Problem nie występuje gdy wrzeciono włączam ręcznie, więc to nie jest efekt braków ekranów, uziemień itp, zresztą to wszystko już testowałem.
Bardziej szczegółowo - znalazłem wolne gniazdo w RAMPS na mojej Arduino mega 2560 - gniazdo D10, więc przerobiłem soft tak aby M7 i M9 sterowało tym sygnałowym +5V.
Na wyjściu z arduino dostaję więc upragnione 5V oraz masę do niego - nie uziemioną z niczym innym, tak mi się wydaje, choć sprawdzałem tylko te masy które miałem w zasięgu wzroku.
I tak - kupiłem na ali taki moduł przekaźnika separowany elementem optycznym.
Jest w nim jakaś dioda, zdaje się zenerka 5v, więc rozumiem że napięcie wzbudzone z cewki przekaźnika nie powinno wracać, co prawda nie widzę tam na samej cewce - diody prostowniczej ustawionej zaporowo do eliminowania wytworzonego przez cewkę prądu. No ale dobra - dorobiłem sobie na zasilaniu oraz na wejściu sygnału filtry :
No i dalej du**. Nic to nie dało kompletnie. Zasilanie 5V mam osobne z zasilacza stabilizowanego.
Problem kompletnie nie występuje gdy uruchamiam lub wyłączam wrzeciono ręcznie - wyłącznikiem.
Jeszcze jutro spróbuję odpiąć się tym sterowaniem od arduino i podać bezpośrednio 5V czy problem zniknie.
Macie jakiś sensowny pomysł ? arduino dostaje strzała i rozłącza się z USB. Nie dzieje się to za każdym razem i częściej przy wyłączaniu wrzeciona niż przy włączaniu - czyli objaw dokładnie taki jaki robi niezabezpieczona cewka przekaźnika, ale kurde skoro jest tam element optyczny ? może zwyczajnie ten przekaźnik jest zbyt malutki i zbyt łatwo indukuje się napięcie ? no ale powinno się skasować na moich filtrach - są tam diody prostownicze ustawione zaporowo oraz dodatkowo na sygnałowym jest dioda odcinająca ujemne śmieci które chciałyby wracać.
Na pewno każdy kto steruje włącz wyłącz wrzeciona z arduino albo miał ten problem, albo poszedł w jakiś bardziej profesjonalny moduł przekaźnika który jest wystarczająco "odgrodzony". Poradźcie coś, bo tak się cieszyłem że wreszcie mi to ruszyło, a tu się okazuje że nie jestem w stanie tego płynnie używać np w trakcie wykonywania programu. Jeżeli chodzi o włącz/wyłącz zasilacza lasera 30W - śmiga to idealnie, ale wiadomo - tam nie ma takiego poboru mocy. Wrzeciono jest 700W. Kable nie wiszą bez ładu i co się dało to jest izolowane.
Bardziej szczegółowo - znalazłem wolne gniazdo w RAMPS na mojej Arduino mega 2560 - gniazdo D10, więc przerobiłem soft tak aby M7 i M9 sterowało tym sygnałowym +5V.
Na wyjściu z arduino dostaję więc upragnione 5V oraz masę do niego - nie uziemioną z niczym innym, tak mi się wydaje, choć sprawdzałem tylko te masy które miałem w zasięgu wzroku.
I tak - kupiłem na ali taki moduł przekaźnika separowany elementem optycznym.
Jest w nim jakaś dioda, zdaje się zenerka 5v, więc rozumiem że napięcie wzbudzone z cewki przekaźnika nie powinno wracać, co prawda nie widzę tam na samej cewce - diody prostowniczej ustawionej zaporowo do eliminowania wytworzonego przez cewkę prądu. No ale dobra - dorobiłem sobie na zasilaniu oraz na wejściu sygnału filtry :
No i dalej du**. Nic to nie dało kompletnie. Zasilanie 5V mam osobne z zasilacza stabilizowanego.
Problem kompletnie nie występuje gdy uruchamiam lub wyłączam wrzeciono ręcznie - wyłącznikiem.
Jeszcze jutro spróbuję odpiąć się tym sterowaniem od arduino i podać bezpośrednio 5V czy problem zniknie.
Macie jakiś sensowny pomysł ? arduino dostaje strzała i rozłącza się z USB. Nie dzieje się to za każdym razem i częściej przy wyłączaniu wrzeciona niż przy włączaniu - czyli objaw dokładnie taki jaki robi niezabezpieczona cewka przekaźnika, ale kurde skoro jest tam element optyczny ? może zwyczajnie ten przekaźnik jest zbyt malutki i zbyt łatwo indukuje się napięcie ? no ale powinno się skasować na moich filtrach - są tam diody prostownicze ustawione zaporowo oraz dodatkowo na sygnałowym jest dioda odcinająca ujemne śmieci które chciałyby wracać.
Na pewno każdy kto steruje włącz wyłącz wrzeciona z arduino albo miał ten problem, albo poszedł w jakiś bardziej profesjonalny moduł przekaźnika który jest wystarczająco "odgrodzony". Poradźcie coś, bo tak się cieszyłem że wreszcie mi to ruszyło, a tu się okazuje że nie jestem w stanie tego płynnie używać np w trakcie wykonywania programu. Jeżeli chodzi o włącz/wyłącz zasilacza lasera 30W - śmiga to idealnie, ale wiadomo - tam nie ma takiego poboru mocy. Wrzeciono jest 700W. Kable nie wiszą bez ładu i co się dało to jest izolowane.