Nie dość że zęby bolą przy czytaniu nieudolnych tłumaczeń, to jeszcze czasem się zdarza, że w ogóle nie wiadomo o co chodzi i domyślać się trzeba po obrazkach...
Mało tego, po jednorazowym otwarciu takiego gówna, jest to zapamiętywane i nawet angielskojęzyczne strony są już automatycznie przekierowywane na "polskie wersje".
Radziłem sobie otwierając poniższe okienko, zmieniając na English i zapamiętując ustawienie.
Niestety, dzięki uprzejmości chińskich programistów, coraz częściej to okienko się nie otwiera wcale...
Najpierw chciałem zablokować "pl.aliexpress.com", uznając że jak mi się strona nie otworzy, to nie będę miał problemu, a te trefne literki "pl." z adresu sobie usunę ręcznie.
Zainstalowałem właściwe rozszerzenie i okazało się ono niewłaściwe, gdyż zamiast blokować tylko "pl.aliexpress", blokowało cała witrynę, wraz z angielskojęzycznymi stronami. Może da się to jakoś ustawić, ale z braku dokumentacji dałem sobie spokój... Ale pewną korzyść z tego odniosłem, bo tam była opcja "redirect" dla blokowanej strony i to się okazało świetną podpowiedzią...
Zainstalowałem https://addons.mozilla.org/en-US/firefo ... edirector/ i oczywiście działać też nie chciało...
I znowu brak dokumentacji, ale dzięki dość kretyńskiej podpowiedzi domyśliłem się co wpisać...
Nie pytajcie dlaczego akurat tak, i dlaczego gwiazdka (wildcard) zamieniła się w $1, ważne że działa
Teraz już po kliknięciu w trefny link strona otwiera się po angielsku...
Polecam to rozwiązanie także tym, którzy nie są mocni z angielskiego, albo nawet znają raptem kilka słów w tym języku.
Otóż Google Translator całkiem dobrze tłumaczy z polskiego na angielski i odwrotnie, natomiast z chińskim tłumaczeniem nie da się już nic zrobić i żadna sztuczna inteligencja nie domyśli się co to jest "młyn kolba kukurydzy" (frez - pilnik obrotowy)...
