Forma sylikonowa do odlewania aluminium

Dyskusje na tematy związane z przygotowywaniem form.
Awatar użytkownika

ONATOS
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 607
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:41
Lokalizacja: Bedzin

#11

Post napisał: ONATOS » 23 sty 2016, 19:50

jasiu...,
A to ciekawe, co tutaj piszesz co oznacza że nie Masz wiele pojęcia o odlewnictwie a o odlewach metodą wytapianego wosku to już wcale lub troszkę z netu. Więc nie wprowadzaj w błąd. Aluminium a konkretnie stop glinu z innymi pierwiastkami , mimo iż ma mniejszą wagę właściwą, tak samo wypełni formę jak inne metale, cały problem polega na odpowiednim dobraniu układów zasilających i przelewów i w tym jest cały problem. Ale żeby porównywać ołów z wodą która zwilży powierzchnie ??? :shock: :shock:
Zanim panie Kolego wypowiesz się na temat płynnych metali to trzeba się zastanowić i mieć troszkę wiedzy na ten temat, tym bardziej że praca z płynnym metalem to nie żarty .
ZiG - można odlewać w formach wirujących ale do tego też potrzebne są formy stalowe i kosztowne a poza tym potrzebna jest wirówka a to też spore koszty.[/b]



Tagi:


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#12

Post napisał: jasiu... » 24 sty 2016, 10:38

Kombinowaliśmy z traconym woskiem i też nie wychodziło, jedyna szansa (a chodziło o bardzo dobre odwzorowanie powierzchni, nie tylko kształtu) to forma ciśnieniowa.

Zobacz sobie rysunek 1c - http://kompozyty.ptmk.net/pliczki/pliki/semVII_56.pdf

Chodzi o to, że aluminium woli być kroplą, niż rozlać się na formie i dokładnie odwzorować powierzchnię formy. Oczywiście forma wykonana metodą wytapianego modelu (tak się teraz mówi, odkąd przestano stosować tylko wosk) również będzie aluminium "odpychać". Próbowaliśmy - nie udało się osiągnąć podobnych efektów, jak choćby z mosiądzami. Jeśli umiesz i chcesz się podzielić doświadczeniem, daj (o ile to nie tajemnica firmy) choć trochę parametrów. Temperatura odlewania, dodatki stopowe (nam tytan nie pomagał). Wyszedłem z tej branży, ale nadal mnie to trochę interesuje, bo czasem fajnie byłoby coś jednostkowo odlać, właśnie z aluminium.

Awatar użytkownika

ONATOS
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 607
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:41
Lokalizacja: Bedzin

#13

Post napisał: ONATOS » 24 sty 2016, 15:49

Teoria to jedno a praktyka to drugie. Jeżeli nie dotrzymasz warunków temperatur formy i metalu to żaden materiał nie zabiegnie i nie wypełni dokładnie wnęki formy. W formach ceramicznych za duża temperatura metalu zwiększy porowatość, za mała nie wypełni formy i podobnie z temperaturą formy. Dotyczy to każdego materiału czy to mosiądz, aluminium, brąz, cyna, staliwo czy żeliwo i inne. Większość parametrów dobiera się doświadczalnie, nawet doświadczony odlewnik dobiera parametry stosownie do warunków atmosferycznych. To są bardzo trudne tematy. A druga sprawa to dobranie odpowiednich kanałów zasilających, odpowietrzających, przelewowych. Bez doświadczenia, bez znajomości podstaw odlewnictwa nie ma szans na dobry odlew z jakiegokolwiek metalu. Chyba że liczy się na szczęście i się uda - loteria. Na ten temat napisano wiele publikacji i mógłbym tu napisać spory elaborat. Osobiście stosuję prawie wszystkie technologie odlewnicze grawitacyjne łącznie z ciśnieniowym.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#14

Post napisał: jasiu... » 24 sty 2016, 16:05

ONATOS pisze:Osobiście stosuję prawie wszystkie technologie odlewnicze grawitacyjne łącznie z ciśnieniowym.
O wszystkim nie pisz, ale gdybyś mógł wspomnieć o swoich doświadczeniach, związanych z odlewaniem aluminium w formach uzyskanych metodami wytapianych modeli, to byłbym ci wdzięczny, bo nam się nie udawało, a ludzie mieli kilkudziesięcioletnie doświadczenie z takimi stopami. Może inaczej - w którą stronę trzeba iść, żeby uzyskać np. w miarę dobry odlew monety, żeby były widoczne dobrze napisy i napis nie składał się z "ziarenek"? To bardzo proste modele i z brązami nie mieliśmy z tym żadnego problemu, a aluminium było nie do zaakceptowania.

Awatar użytkownika

ONATOS
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 607
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:41
Lokalizacja: Bedzin

#15

Post napisał: ONATOS » 25 sty 2016, 19:21

Nigdy nie odlewałem monet, o ile wiem to monety wykonuje się na stemplach a nie odlewaniem. Każdy odlew odwzorowuje formę więc logiczne że im drobniejsze ziarno pierwszej powłoki ( w metodzie na wosk ) tym lepsza powierzchnia ale jakość odlewu jest zależna także od przygotowanego metalu ( skład chemiczny i temperatura ) zalewanej formy i temperatura samej formy. Takie odlewy jakie wykonywaliśmy to całkowicie zaspakajały warunki techniczne klienta. Jeżeli chodzi o aluminium to wystarczy odpowiednia wysokość gniazda zasilającego, szybkość lania i jest to wystarczające aby wypełnić formę. A jak Chcesz uzyskać jakość monety to tylko ciśnieniówka, chociaż i z tym jest sporo problemów.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#16

Post napisał: jasiu... » 25 sty 2016, 20:15

Tu chodziło o inne elementy, ale właśnie z delikatną grawerką, jak w monetach. I za nic w świecie nie dało się z aluminium otrzymać ładnej powierzchni, choćby porównywalnej do lania ZnAlu mosiądzów, czy ołowiu z dodatkiem cyny. Tworzyły się grudki i wyglądało to paskudnie, a myśleliśmy, że jak układ wlewowy będzie miał 80 cm, to siła ciężkości wciśnie. Nie wciskała i w końcu trzeba było inaczej robić - odlaliśmy twardy stempel z mosiądzu i nim klepaliśmy na prasie odlane elementy, żeby poprawić jakość powierzchni (element musiał być z AlSi7) ciut poprawiało, ale to nie jest metoda na większą serię. Stąd pytam, może coś podpowiesz, jak z tą powierzchnią sobie w procesie odlewania poradzić, żeby wychodziło jak z kokili.

Awatar użytkownika

ONATOS
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 607
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:41
Lokalizacja: Bedzin

#17

Post napisał: ONATOS » 26 sty 2016, 19:42

Żeby lać w kokili to i tak musisz ją pokryć powłoką, a powłokę nakładasz natryskiwaniem. Jaką powłokę uzyskasz taką będziesz miał powierzchnię detalu. Tak samo w odlewach woskowych. Choćbyś zastosował i 2 metry wlewu to i tak nic nie pomoże jak nie będzie odpowiedniego przelewu i odgazowania.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#18

Post napisał: jasiu... » 26 sty 2016, 20:04

Tak, tylko powierzchnia z kokili, oczywiście pokrytej powłoką, żeby aluminium nie wypłukało żelaza i nie zrobiło się przy okazji kruche była gładka, taka jak chcieliśmy. Powierzchnia z formy, gdzie grawitacyjnie aluminium się wlewało, mimo przelewów i innych kombinacji (np. z temperaturami) zawsze była szorstka i detal słabo odwzorowany, choć doprowadziliśmy do całkowitego wypełnienia formy, nie było niedolań.

Awatar użytkownika

ONATOS
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 8
Posty: 607
Rejestracja: 07 kwie 2008, 21:41
Lokalizacja: Bedzin

#19

Post napisał: ONATOS » 27 sty 2016, 19:28

Są dwa typy pokryć do kokil - izolujące i chłodzące oraz zabezpieczające przywieraniu metalu ( dotyczy obydwu pokryć ) a o pokryciach przeciw wypłukaniu w kokili słyszę po raz pierwszy :shock: ( no cóż , człowiek uczy się całe życie ). Co do szorstkości to z wypowiedzi Kolegi wnioskuję iż, pokrycie kokili nie było przetarte lub nie właściwie nałożona a przez to powierzchnia pokrycia była szorstka.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2016, 19:49 przez ONATOS, łącznie zmieniany 1 raz.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 5341
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#20

Post napisał: jasiu... » 27 sty 2016, 19:46

Nie, nie przez to!

W kokilach było wszystko ok. problem był przy próbach odlewania grawitacyjnego (bez wtrysku, czy to niskim czy wysokim ciśnieniem). Oczywiście z form wysokociśnieniowych było zdecydowanie lepiej, ale i z tych, gdzie podawane jest ciśnienie powietrza do pieca, by wycisnąć aluminium do formy (metalowej!) też nie było aż tak źle, jak w próbach robionych metodą wytapianego madelu.

Jeśli lejesz aluminium, to powinieneś wiedzieć, że ułamek procenta żelaza w stopie i masz odlew bardzo kruchy, który popęka czasem przy upadku na podłogę. Ale proszę Al9Fe2Si - tu masz wszystko: http://www.ilot.edu.pl/KONES/2003/1-2/30.pdf

Interesujące, to może cię zaciekawi: http://www.afe.polsl.pl/index.php/pl/97 ... elazem.pdf

A że żelazo rozpuszcza się w ciekłym aluminium chętnie, może nie aż tak chętnie jak np. cukier w herbacie, ale chętnie, stąd właśnie kokile przy byle jakim pokryciu będą oddawały żelazo do stopu, a same po prostu zaczną mieć ślady wypłukania.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Wytwarzanie Form”