Drążenie metodą domową - moje próby
: 06 sty 2009, 23:24
Witam. Ponad rok temu, po przeczytaniu tego tematu postanowiłem też popróbować drążenia. Z powodu innych zajęć rozpoczęcie prac przeciągnęło się o rok, ale od kilku tygodni systematycznie dłubię przy swoim prototypie drążarki. Napięcie na wyjściu 75V, elementy generatora podobne jak u kol. Leoo.
Uruchomienie przebiegło bez specjalnych emocji. Udało mi się nie zrobić zwarcia. Od początku drążę miedzianymi elektrodami w stali, z użyciem nafty kosmetycznej. Miejsce drążenia jest zatopione w nafcie, nic się nie zapala nawet przy intensywnym drążeniu.
Zrobiłem sobie przełączniki rezystorów i kondensatorów, żeby móc porównywać na bieżąco różne ustawienia. Bez niespodzianek. Drążenie przebiega gwałtowniej przy mniejszym oporze i większej pojemności, a spokojniej przy większym oporze i mniejszej pojemności.
Po kilku próbach z różnymi rezystorami teraz używam tylko 27R. Przy napięciu 75V przez układ przepływa prąd około 2,8A. Na rezystorze wydziela się ponad 200W - co prawda impulsowo, ale dziesięciowatowe cegiełki zagrzewały się momentalnie, aż do rozlutowania. Dopiero zastosowanie rezystora zastępczego z szesnastu identycznych dziesięciowatowych rozwiązało problem.
Drugi problem jaki rozwiązałem, to przerywanie zwarć. Na początku zrobiłem prosty wibrator z silniczka elektrycznego, ale to było bardzo kiepskie rozwiązanie. Zauważyłem, że przy pomiarze równoległym, podczas drążenia spada napięcie (co za niespodzianka!!!). Więc podłączyłem równolegle dzielnik napięcia, który steruje układem ULN2803. ULN przy spadku napięcia na dzielniku poniżej około 3,7V przełącza przekaźnik, a ten z kolei uruchamia cewkę z większego przekaźnika, umieszczoną ~ 0,3mm nad ruchomą blaszką na której (poprzez śrubę) opiera się ramię drążarki. Wystarczy delikatnie pokręcać śrubą, a ramię drążarki zostanie w odpowiednim momencie lekko podrzucone. Mogę zamieścić schemat, jeśli kogoś to interesuje.
Można mysleć o pełnej automatyzacji sterowania elektrodą.
W tej chwili podstawowy problem to przepompowywanie i filtrowanie nafty. Po kilku minutach od rozpoczęcia drążenia nafta w kuwecie staje się zupełnie nieprzezroczysta, a tempo drążenia dramatycznie spada. Filtruję naftę przez zwykły filtr do kawy i odstawiam, czekając aż osiądzie drobniejszy ił, ale to jest upierdliwe i czasochłonne. Zamierzam zbudować pompkę perystaltyczną - powinna się sprawdzić. Nie wiem jakiego filtru używać. Kolega zaproponował filtr paliwa do silnika Diesla o dużej pojemności (przystosowany do filtrowania podobnej cieczy, i dużego przepływu).
Będę wdzięczny za wszelkie użyteczne pomysły, uwagi, i komentarze.
Fotosy:
Uruchomienie przebiegło bez specjalnych emocji. Udało mi się nie zrobić zwarcia. Od początku drążę miedzianymi elektrodami w stali, z użyciem nafty kosmetycznej. Miejsce drążenia jest zatopione w nafcie, nic się nie zapala nawet przy intensywnym drążeniu.
Zrobiłem sobie przełączniki rezystorów i kondensatorów, żeby móc porównywać na bieżąco różne ustawienia. Bez niespodzianek. Drążenie przebiega gwałtowniej przy mniejszym oporze i większej pojemności, a spokojniej przy większym oporze i mniejszej pojemności.
Po kilku próbach z różnymi rezystorami teraz używam tylko 27R. Przy napięciu 75V przez układ przepływa prąd około 2,8A. Na rezystorze wydziela się ponad 200W - co prawda impulsowo, ale dziesięciowatowe cegiełki zagrzewały się momentalnie, aż do rozlutowania. Dopiero zastosowanie rezystora zastępczego z szesnastu identycznych dziesięciowatowych rozwiązało problem.
Drugi problem jaki rozwiązałem, to przerywanie zwarć. Na początku zrobiłem prosty wibrator z silniczka elektrycznego, ale to było bardzo kiepskie rozwiązanie. Zauważyłem, że przy pomiarze równoległym, podczas drążenia spada napięcie (co za niespodzianka!!!). Więc podłączyłem równolegle dzielnik napięcia, który steruje układem ULN2803. ULN przy spadku napięcia na dzielniku poniżej około 3,7V przełącza przekaźnik, a ten z kolei uruchamia cewkę z większego przekaźnika, umieszczoną ~ 0,3mm nad ruchomą blaszką na której (poprzez śrubę) opiera się ramię drążarki. Wystarczy delikatnie pokręcać śrubą, a ramię drążarki zostanie w odpowiednim momencie lekko podrzucone. Mogę zamieścić schemat, jeśli kogoś to interesuje.
Można mysleć o pełnej automatyzacji sterowania elektrodą.
W tej chwili podstawowy problem to przepompowywanie i filtrowanie nafty. Po kilku minutach od rozpoczęcia drążenia nafta w kuwecie staje się zupełnie nieprzezroczysta, a tempo drążenia dramatycznie spada. Filtruję naftę przez zwykły filtr do kawy i odstawiam, czekając aż osiądzie drobniejszy ił, ale to jest upierdliwe i czasochłonne. Zamierzam zbudować pompkę perystaltyczną - powinna się sprawdzić. Nie wiem jakiego filtru używać. Kolega zaproponował filtr paliwa do silnika Diesla o dużej pojemności (przystosowany do filtrowania podobnej cieczy, i dużego przepływu).
Będę wdzięczny za wszelkie użyteczne pomysły, uwagi, i komentarze.
Fotosy: