Strona 1 z 2

MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 01 sie 2019, 12:17
autor: hrabek
Witam,

Wiem, że pytanie już padło na forum jednakże spróbuję jeszcze raz, liczę na Państwa pomoc.
Chcemy kupić drutówkę, niestety nie wiemy do końca którą z tych trzech wymienionych w tytule wybrać. Wszystkie maszyny nowe, cenowo podobnie jednakże Fanuc najdroższy i chyba nie zejdziemy z ceny. Dodam, że każda firma zachwala swoją maszynę i mówi, że jest najlepsza.
Moje pytanie jest proste, która według was wybrać?
Proszę o rzetelne opinie i wskazanie błędów, usterek. To nam naprawdę bardzo pomoże, jeżeli ktoś nie chce na forum, proszę o kontakt priv, dogadamy się.

Pozdrawiam forumowiczów!

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 03 sie 2019, 20:24
autor: TechMetPro
Robiłem na Agie i na Fanuc'u. W nowej firmie decydowałem jaką drutówkę brać. I tak od 10 lat robimy na Fanuc'u. W sumie już na 3 maszynach. Moja rada. Kupujcie bezpośrednio od Fanuc'a bo pośrednicy robią potem problemy z serwisowaniem. Pozdrawiam.

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 05 sie 2019, 23:26
autor: KKK2
Skoro maszyny są w tej samej cenie to popatrz na inne aspekty :
1. Która z maszyn ma solidną konstrukcję ?
Fanuc - stoł krzyżowy na śrubach kulowych waga ok 1700kg , Sodick - stół krzyżowy , napęd liniowy waga ok 2200kg , Mitsubishi - stół ruchomy tylko w osi X , waga 2700kg ( wygrywa MV1200S )
2. Która firma dba o jakość swojego produktu ? Dla mnie odpowiedź Mitsubishi bo jako jedyna z tych maszyn może pracować w temp do 35 stopni , inni max 30 - to świadczy o jakości podzespołów elektronicznych , jak wiemy Mitsubishi produkuje je od lat i jest liderem na rynku .
3. Przedstawiciel na rynku Polskim ? Sodick to firma z 7- 10 osób która z dnia na dzień może się zwinąć , tylko Fanuc i Abplanalp to duzi gracze i gwarancja serwisu .

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 07 sie 2019, 11:01
autor: BlueShift
Mamy w firmie Mitsubishi MV1200S i Sodicki AQ537 i AG600L. Jeżeli miałbym typować co lepsze to powiedziałbym, że Mitsubishi. Przede wszystkim jest szybsza i lepiej radzi sobie np z węglikiem spiekanym (choć może to kwestia tego, że nasze sodicki są starsze). Sterowanie Mitsu jest bardziej zaawansowane (więcej opcji), można tworzyć nieco bardziej złożone programy. Sodicki mają też niektóre udziwnione rozwiązania (np pionowanie na kostke, którą trzeba przekładać do każdej osi), które wydłużają czas przygotowania do pracy. Awaryjność podobna, choć Mitsu tutaj też wychodzi lekko na plus. Serwis Sodicka w Polsce jest fatalny, bardzo drodzy i nie usuwają przyczyny awarii, tylko na oślep wymieniają bardzo drogie części, co często i tak nie pomaga. Mieliśmy przypadek, gdy dwa razy wymieniali nam płytę sterującą kosztującą majątek, a dopiero nasza złota rączka odkryła, że przyczyną zrywania drutu był wadliwy czujnik naciągu drutu.
Do Mitsubishi korzystamy z serwisu pośrednika Abplanalp. Nie są źli, przynajmniej się starają.

A zatem podsumowując MV1200s vs Sodick, wybrałbym Mitsu, natomiast nie miałem do czynienia z VL400Q, może poprawili. Z Fanuciem nie miałem do czynienia więc nie mam zdania.

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 07 sie 2019, 16:04
autor: hrabek
Na początku chciałbym podziękować za wszelką pomoc. Jeżeli ktoś byłby w stanie jeszcze dorzucić jakieś za i przeciw jakiejś maszynie śmiało!
Te opinie bardzo nam się przydają!

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 14 sie 2019, 15:19
autor: Pneumokok
A rozpatruje Kolega jakąś maszynę firmy Agie Charmilles?

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 16 sie 2019, 10:14
autor: hrabek
Niestety nie rozpatruje Agie, ze względu na cenę, nie stać mnie na maszynę typu P, a maszyna ekonomiczna E nie wchodzi w grę, to jest Chinka w 100% słyszałem, że dramatyczne jest wykonanie tej maszyny, nawet, że po przyjeździe maszyna była pełna od rdzy a serwis podobno też lipny.

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 16 sie 2019, 21:26
autor: ak47
CUTa potwierdzam, pracowałem na Ms i SP. Złom. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że maszyna ma za słaby generator, starsza agie 240CC pali te same detale zwyczajnie szybciej. Na dodatek nie potrafią złapać dotyku na detalu wyższym niż te 100mm. Tak wiem, lapiemy dotyk przez wałek tylko, że stare charmillesy 290 czy agie 240 , 440 łapie dotyk i bez wałka i jest jak w morde strzelił powtarzalność dotyku w 0.002mm cut ms/sp tego nie uczyni. Serwisanci potrafią tylko soft wgrać i wymieniać karty i jak tylko przyjadą to pierwsze co robią to pytają kiedy wymieniono żywicę, sprawdzają temperaturę i czyszczą maszynę. Potem się okazuje, że maszyna to jednak nie od tego ma jakiś problem co jest dla nich szokiem i od razu dzwonią do bazy po wskazówki.

Na mitsu i sodickach nie robiłem. Wydaje się, że nie są tak popularne choć mitsu na pewno zyskuje na popularności bo coraz więcej ludzi o nich mówi.

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 19 sie 2019, 09:46
autor: hrabek
Dzięki ak47, te pogłoski i nowych charmilach potwierdza chyba każdy operator, wszyscy jednoznacznie twierdzą, że kiedyś te maszyny było naprawdę dużo lepsze.

Re: MITSUBISHI MV1200S/ SODICK VL400Q/FANUC C400iB

: 06 paź 2019, 22:50
autor: jarasnet
Witam, trochę za późno pewnie piszę ale nie kupować Fanuc'a i Mitsubishi. Chyba że referencyjne modele. Sodick podobno ok, nie miałem przyjemności. Ja przez 15 lat pracowałem na Agie/Classic/Challenge/Evolution oraz 2 miesiące na Progress w Holandii dla narzędziowni VDL. Progress z 2013 roku bił na głowę dwie nowe maszyny Fanuc Robocut Alfa-1iE. Holendrzy dali się skusić cenie, za jedną Agie mieli dwie maszyny Fanuc. I po roku żałowali. Materiał z jakiego wykonany jest stów Fanuc'a to jakiś żart, same rysy i wygięcie 13 mikronów lub więcej po roku czy półtora użytkowania. Stół Progressa, brak rys, ugięcie 4 mikrony. Inny przykład, puszczasz płyty wykrojników na noc na tych maszynach. Rano na Agie koniec programu lub w trakcie. Fanuc zwarcie, brak nawlekania, drut zapętlony lub inne cyrki. Katastrofa. Miałem też styczność w słynnej( :wink: ) narzędziowni poznańskiej ze starymi maszynami Fanuc z lat 2001 - 2003, o ile dobrze pamiętam. To była inna jakość wtedy, praktycznie bezawaryjne i z przyzwoitymi parametrami. Na przełomie millenium pracowałem na Charmillesach 400 i 290P. Dobre maszyny, wtedy szwajcarskie, ale dziś już nie wystarczą. Obecnie używane maszyny Agie z lat 1998-2004 (bez Win XP) oraz po 2004 (Win XP), gdy są zadbane to nadal wymiatają. A ze serwisem trzeba się umieć dogadać, i z tym oficjalnym i z tym drugim.
Z resztą na czym tną szwajcarscy producenci zegarków? Vertex od Agie (teraz to chyba Cut 1000/2000 oil).
Można też spróbować egzotyki czyli Makino. Kilka lat temu jeden cwaniak z Poznania chciał sobie kupić w Japonii jedyną chyba na świecie maszynę z horyzontalnym prowadzeniem drutu. To miała być ultra precyzyjna Makino UPJ-2 lub następca. Wtedy Japończycy powiedzieli mu że Europa musi jeszcze na tą technologię poczekać... I kupił sobie frezarkę Makino na otarcie łez.