Strona 1 z 2

problem z nawaniaczem....

: 12 paź 2006, 12:23
autor: hugh_h
ostatnio zrobiłem sobię sprężarkę, a jako zbiornik wyrównawczy mam małą starą turystyczną butle od gazu, no i jest problem, butla stała sobie ponad rok czasu odkręcona korkiem do dołu i sie wietrzyła ale to nic nie dało, cały czas powietrze z niej śmierdzi gazem, czy ktoś ma pomysł co z nia zrobić ?? płukałem woda ale to nic nie daje, może przepłukac jakimś "specyfikiem" ??

: 12 paź 2006, 12:32
autor: webserver
hugh_h pisze:ostatnio zrobiłem sobię sprężarkę, a jako zbiornik wyrównawczy mam małą starą turystyczną butle od gazu, no i jest problem, butla stała sobie ponad rok czasu odkręcona korkiem do dołu i sie wietrzyła ale to nic nie dało, cały czas powietrze z niej śmierdzi gazem, czy ktoś ma pomysł co z nia zrobić ?? płukałem woda ale to nic nie daje, może przepłukac jakimś "specyfikiem" ??
proponuje kreta albo domestos ;) chodz to drugie to profilaktycznie ;)

: 12 paź 2006, 13:35
autor: yoyer
Specjalnie dla sprezarki ponad rok wietrzyles ta butle? :roll: :smile:

Moze sie pochwal konstrukcja, jak ja zrobiles, wzorowales sie na czyims pomysle, etc (jestem ciekaw, moze sam bym sobie zrobil) :cool:

: 12 paź 2006, 22:15
autor: diodas1
Wiem z autopsji jak trwałym i niesympatycznym zapachem odznacza się merkaptan używany w charakterze nawaniacza. Dzięki takim właśnie jego cechom jest doskonałym ostrzegaczem przed nieszczelnością instalacji gazowych. Są dwie szkoły pozbycia się tego paskudztwa. Jedna prowadzi przez reakcje chemiczne. Tej metody jednak nie polecam bo potrzebne są do niej sole rtęci. Zbyt to niebezpieczne. Lepiej wdychać smrodek niż truciznę. Druga metoda godna wypróbowania to użycie węgla "aktywnego" który silnie absorbuje między innymi ten gaz. Teoretycznie wystarczyłoby wsypać do butli po gazie zawartość kilku pochłaniaczy zapachu w lodówce lub węglowych filtrów wody(oczywiście nieużywanych) ale jest pewien hak. Mianowicie przy sprężaniu powietrza zawarta w nim para wodna kondensuje się i po pewnym czasie w butli będzie warstewka mokrej czarnej zupy. Dlatego przede wszystkim jeżeli jest to jeszcze możliwe w swoim kompresorze butlę zamocuj wylotem do dołu. Za butlą przyłącz drobny "odolejacz" z upustem który będzie zbierał krople wody i umożliwi jej okresowe odprowadzanie w trakcie eksploatacji. Takie osuszone powietrze przepuść przez własnej konstrukcji pochłaniacz zapachu. Może nim być np. niewielka zużyta gaśnica samochodowa czy inny odporny na ciśnienie przelotowy zbiornik do którego możesz wsypać węgiel drzewny aktywny. Nie kupuj tego węgla w aptece tylko w sklepie AGD. Powinno być miodzio. Kiedy w czasie malowania po jakimś czasie znowu zaczniesz czuć fetorek to znaczy że węgiel już się najadł i trzeba wymienić wkład pochłaniacza.

: 12 paź 2006, 23:07
autor: numerek
koledzy kombinujeta jak te konie pod górke :):)

mam 2 sprężarki zbudowane wlasnoręcznie w których zastosowałem butle gazowe 33 KG
jak je rozkręciłem to waliło gazem jak z gazowni
po tygodniu użytkowania sprężarki juz nic nie było czuć


czyli montuj wszystko do kupy i się nie przejmuj zapachem -on zniknie

: 13 paź 2006, 10:45
autor: PETERS
To nielepiej iść na złom i kupić za grosze zbiornik powietrza z jakiegoś samochodu ciężarowego .....

: 13 paź 2006, 16:49
autor: hugh_h
sprężareczka jest malutka, z lodówki, chyba teraz spróbuje z domestosem albo innym tym podonym, a jak nie to węgiel chyba ze znajdę inną butlę ale ta akurat miałem pod ręką i własnie czekała przez rok odkręcona

: 17 paź 2006, 21:37
autor: diodas1
To rzeczywiście mała sprężarka. Sam używałem takiej samoróbki na początku swojej przygody z malowaniem natryskowym. Musiałem jednak przesiąść się na większy model bo do moich potrzeb miała za małą wydajność. Nawet nieduży aerograf był dla niej sporym wyzwaniem i musiałem robić przerwy w pracy. Kupiłem większą sprężarkę ze zbiornikiem 20 l ale ta z kolei zbyt głośno się awanturuje (hałasuje) a ja jestem nocnym Markiem czego nie cierpią sąsiedzi.Teraz więc używam hybrydy która składa się ze sprężarki od klimatyzatora używanego dawniej do chłodzenia sal komputerowych i zbiornika z całym osprzętem z tej kupnej sprężarki. Jest miodzio.Sprężarka z klimatyzatora ma budowę podobną do lodówkowej tylko pojemność skokowa jest kilkakrotnie większa. Dzięki temu radzi sobie spokojnie z normalnym pistoletem do malowania a pracuje cichutko jak mucha w butelce. Tyle poezji a proza jest taka że te sprężarki lodówkowe niemiłośiernie plują olejem więc bez odolejacza maluje się raczej kaprawo. Warto o tym wiedzieć i przewidzieć okresowe uzupełnianie oleju w kapsule żeby się nie zacierała. Warto też dla późniejszej wygody obsługi lekko ją rozprawiczyć i już na początku zrobić jej trepanację rozcinając w poziomie hermetyczny zbiornik (powyże linii podziałowej) Na to rozcięcie oczywiście trzeba od razu założyć uszczelniającą i łączącą spowrotem w całość zbiornik opaskę zaciskową. Po co to wszystko? Otóż ten kompresor normalnie w lodówce pracuje w hermetycznie odizolowanym od świata obiegu zamkniętym. Jeżeli będzie przepompowywał teraz powietrze z otoczenia które nie zawsze jest czyściutkie i suche to szybciej niż w lodówce zacznie się domagać remontu lub choćby przeczyszczenia. Jest to możliwe(przerabiałem to zagadnienie wielokrotnie) ale tylko przez trepanację skorupy. Inaczej zacznie mieć coraz trudniejszy rozruch i będzie się grzał aż do spalenia uzwojeń silnika. Uszczelnienie skorupy nie jest zbyt kłopotliwe bo w czasie pracy panuje w niej podciśnienie. Rozciąć ją też można dość łatwo, nawet ręczną piłką z brzeszczotem do metalu.

: 19 paź 2006, 18:16
autor: Boni
Do pozbycia się nawaniaczy przeważnie nie trzeba aż rtęci czy tony węgla aktywowanego, wystarczy najpierw jakikolwiek rozpuszczalnik typu aceton, a potem jakiś w miarę sensowy roztwór wodorotlenku sodu. Czyli "kret" do rur może być zupełnie wystarczający, plus duże płukanie wodą oczywiście.

Przy robieniu agregatu malarskiego z "hermetyka" chyba najważniejszy jest filtr na wlocie, bo hermetyki nie są do surowego powietrza, no i odolejacz na wylocie, bo plują, jak wyżej napisano, i oczywiście wielkość hermetyka wzg potrzeb, bo za mały zarżnie się bardzo szybko. Fajne odolejacze do zaadaptowania trafiają się do wzięcia ze starych pomp próżniowych na złomie, takie pompy też nieźle pluły i na wylocie przeważnie miały dobry odolejacz zawracający olej do pompy, można to ładnie wykorzystać na hermetyku.

: 19 paź 2006, 19:49
autor: Piracik
a ja zrobilem sobie cos takiego. narazie zamiast zbiornika wyrownawczego jest kawalek rury ale do aerografu mi w zupelnosci wystarcza...