Problem z uruchomieniem wiertarki
: 05 mar 2015, 11:12
Witam.
Mam problem z wiertarką stołową Quantum B13.
Po otwarciu pokrywy w celu zmiany obrotów wiertarka przestała działać.
Wiem że w tej pokrywie jest jakiś zabezpieczenie ( w dolnej części jest kabelek z metalowa płytką z którą po zamknięciu styka się płytka z górnej części- w górnej części nie ma żadnego kabelka) żeby nie uruchomić wiertarki podczas zmiany pasa klinowego ale nic tam z tym nie kombinowałem i po zamknięciu oba elementy stykają się ze sobą - podczas zbliżania słychać jest cichy "pisk".
Po wielu bezskutecznych próbach odkręciłem małą obudowę z jakimiś kabelkami i widząc ze i tak nic tam nie zobaczę bo w ogóle się na elektronice nie znam, wsadziłem ją ponownie (bez żadnej ingerencji w te kabelki itd.)
O dziwo nagle wiertarka zaczęła działać.
Trwało to do momentu gdy przesunąłem wiertarkę w inne miejsce.
Następnie wysłałem ją speca od elektroniki i... i nic się w niej nie dopatrzył bo u niego wszystko działało ok. Przywiozłem wiertarkę do siebie, parę dni chodziła normalnie i znowu przestała. Ogonie jest tak ze raz działa na jednym gniazdku a raz nie.
Czy mają Panowie pomysł co z tym zrobić? Oczywiście wiertarka jest na gwarancji i mogę ją odesłać ale nie chcę tego robić bo ogólnie to jestem z niej zadowolony ( dobre wykonanie, 0 luzów na pinoli itd)
Mam problem z wiertarką stołową Quantum B13.
Po otwarciu pokrywy w celu zmiany obrotów wiertarka przestała działać.
Wiem że w tej pokrywie jest jakiś zabezpieczenie ( w dolnej części jest kabelek z metalowa płytką z którą po zamknięciu styka się płytka z górnej części- w górnej części nie ma żadnego kabelka) żeby nie uruchomić wiertarki podczas zmiany pasa klinowego ale nic tam z tym nie kombinowałem i po zamknięciu oba elementy stykają się ze sobą - podczas zbliżania słychać jest cichy "pisk".
Po wielu bezskutecznych próbach odkręciłem małą obudowę z jakimiś kabelkami i widząc ze i tak nic tam nie zobaczę bo w ogóle się na elektronice nie znam, wsadziłem ją ponownie (bez żadnej ingerencji w te kabelki itd.)
O dziwo nagle wiertarka zaczęła działać.
Trwało to do momentu gdy przesunąłem wiertarkę w inne miejsce.
Następnie wysłałem ją speca od elektroniki i... i nic się w niej nie dopatrzył bo u niego wszystko działało ok. Przywiozłem wiertarkę do siebie, parę dni chodziła normalnie i znowu przestała. Ogonie jest tak ze raz działa na jednym gniazdku a raz nie.
Czy mają Panowie pomysł co z tym zrobić? Oczywiście wiertarka jest na gwarancji i mogę ją odesłać ale nie chcę tego robić bo ogólnie to jestem z niej zadowolony ( dobre wykonanie, 0 luzów na pinoli itd)