Liczniki, układy cyfrowe CMOS, wejścia ustawiające.

Na tym forum rozmawiamy o elektronice nie związanej bezpośrednio z tematem CNC
Awatar użytkownika

Autor tematu
pioterek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 21
Posty: 1724
Rejestracja: 27 gru 2012, 02:40
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

#11

Post napisał: pioterek » 31 maja 2013, 17:26

Tu faktycznie coś jest nie tak.
www.elportal.pl/pdf/2003/edw_2003_09_s48.pdf
Oto przykład w którym jest do masy. Przyznaję, że nie wiem po co się te oporniki stosuje. Chcę zastosować układy serii 4xxx i zasilać 5V.
Proszę mc2kwacz zrób jakiś wykład jak począć w moim przypadku, albo dobry link poproszę. Jednak aby nie mieszać w głowie ogranicz się do układów 4xxx zasilanych na 5V.



Tagi:

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 7855
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#12

Post napisał: tuxcnc » 31 maja 2013, 17:41

pioterek pisze:Przyznaję, że nie wiem po co się te oporniki stosuje.
Przecież już Ci to napisałem.
Może byś łaskawie przeczytał zamiast ludziom dupę zawracać ?

.

Awatar użytkownika

Autor tematu
pioterek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 21
Posty: 1724
Rejestracja: 27 gru 2012, 02:40
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

#13

Post napisał: pioterek » 31 maja 2013, 20:59

Wiem, "Wejście bramki ma wysoką impedancję i byle zakłócenie potrafi je wysterować. Rezystory mają zmniejszyć impedancję wejściową do jakiegoś rozsądnego poziomu, który jest kompromisem pomiędzy odpornością na zakłócenia i poborem prądu przez układ." Czytałem to nawet, ale nie rozumię za bardzo. Wolał bym coś w rodzaju przepisu kulinarnego, czyli chcesz mieć "to" to zrób "tak" ja chcę dip switchem zmieniać stan wejść ustawiających, widzę, że jest na to kilka sposobów, ale wśród propozycji pojawiło się łączenie bez oporników, a więc wybieram bo to mi najlepiej pasuje. A więc zworki + 3 kołki z wejściem w środku i poziomy L, H po bokach. Będzie dobrze?

Awatar użytkownika

tuxcnc
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 7855
Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
Lokalizacja: mazowieckie

#14

Post napisał: tuxcnc » 31 maja 2013, 22:04

Nie musisz wszystkiego rozumieć, wystarczy wiedzieć o co chodzi.
Rezystory są po to, żeby układ nie wariował od zakłóceń.
Nie wolno pozostawiać wejść układów cyfrowych nigdzie nie podłączonych.
Możesz takie wejścia zewrzeć do masy albo plusa zasilania, tylko wtedy nie zmienisz ich stanu, dlatego zwierasz przez opornik.
W układach TTL zwyczajowo daje się 1kΩ do +5V, w układach CMOS zwyczajowo 10kΩ albo do plusa albo do masy, ale nie do obu równocześnie !.

Jeśli nadal nie rozumiesz, to pewnie już tak pozostanie.

.


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#15

Post napisał: mc2kwacz » 31 maja 2013, 23:16

Tux, nie ma nic "zwyczajowo". W układach TTL można wejście zostawić nie podłączone, i wtedy jest na nim naturalny stan H. Dodawanie oporników zmniejsza wrażliwość na zakłócenia, ale nie blokuje zakłóceń. Blokuje dopiero zwarcie wprost do VCC lub do GND.

W przypadku układów cmos, czy to będzie HC, HCT, czy szerokonapięciowy CD/HEF (4xxx), nie można zostawić wejść nie podłączonych. Czyli jeśli chcemy switchem wymuszać poziom niski, to dajemy switch między masą a wejściem i dodatkowo podciągamy opornikiem do plusa.
Jeśli chcemy switchem wymuszać poziom wysoki, wtedy dajemy go miedzy plusem i wejściem i dodatkowo opornik ściągający do masy. Proste jak drut.
Oporniki w obydwu przypadkach mogą mieć np po 100k, i nie ma powodu, żeby były mniejsze. W przypadku zakłóceń, lepiej jest równolegle z nimi dać małe kondensatory niż zmniejszać oporniki, bo to jest skuteczniejsze i nie powoduje niepotrzebnego nikomu do niczego wzrostu poboru prądu przez układ.
UWAGA nie wszystkie układy, które występują w rodzinie 74, występują w rodzinie 4000 w identycznej funkcjonalnie postaci. Przerabiając układ z 74 na 4000 lub w drugą stronę, zwykle trzeba go zmodyfikować. Trzeba też pamiętać, że układy serii 4000 są BARDZO wolne w porównaniu z układami 74.

Awatar użytkownika

Autor tematu
pioterek
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 21
Posty: 1724
Rejestracja: 27 gru 2012, 02:40
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

#16

Post napisał: pioterek » 01 cze 2013, 07:00

No i super, to jeden problem jest wyjaśniony. Mam jednak jeszcze taki i nie wiem jak go zrealizować. Chcę do jedynego wejścia licznika podawać impulsy, w zależności od potrzeby, na przemian raz z jednego a innym razem z drugiego enkodera i nie wiem jak to zrealizować. Są jakieś scalaki w serii 4xxx które zrealizują taki przełącznik? Może w systemach audio do zmiany źródła sygnału są używane? Jaki mają symbol? I ostatnie pytanie. Jak zrobić licznik rewersyjny aby po liczeniu w tył po przejściu zera liczył znów w kolejności -1,-2,-3,-4 itd zamiast 9, 8, 7, 6 itd?


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#17

Post napisał: mc2kwacz » 01 cze 2013, 11:38

Zaczynasz mieć oczekiwania :)
Liczniki 192 to są właśnie takie układy, które potrafią liczyć w górę i w dół. Przełączanie kierunku zrobić można na bramkach logicznych albo analogowo.
Jest tylko jeden problem. W prosty sposób nie pozbędziesz się fałszywych impulsów. Jeśli Ci zależy na tym, żeby zliczanie było dokładne, to układ cyfrowy się skomplikuje, i trzeba się trochę orientować w technice cyfrowej, żeby to zmajstrować jak należy. Bez tego się nie zabieraj za robotę
Żeby zrobić dobrze dwukierunkowego joga na przykład, najlepiej użyć metody kwadraturowej (poszukaj w sieci co o jest) która zapewnia rozpoznawanie kierunku i brak fałszywych impulsów oraz nie gubienie impulsów.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#18

Post napisał: diodas1 » 01 cze 2013, 15:19

pioterek, może taka książka Ci pomoże http://btc.pl/index.php?id_prod=42200 Technika cyfrowa rządzi się swoimi prawami i trzeba je poznać żeby układy działały zgodnie z oczekiwaniem a jednocześnie przy minimalnej ilości komponentów. Chcesz na wejścia liczników podawać sygnały z dwóch źródeł. Mniejszy kłopot jeżeli z góry wiadomo że te sygnały będą zliczane wyłącznie z jednej ścieżki w jednym czasie. Wówczas faktycznie przełącznik załatwia sprawę. W układach TTL takim przełącznikiem może być układ 7450. Sprawa komplikuje się kiedy jednocześnie działają oba źródła impulsów wejściowych do licznika. Trzeba mieć wtedy na uwadze że z pewnością zdarzą się sytuacje że te impulsy pojawią się też "na zakładkę" i zamiast dwóch oddzielnych licznik zobaczy jeden dłuższy. W sumie szkoda że poznawanie cyferek zaczynasz od układów z serii 4000 a nie TTL. Niby rządzą tu podobne prawa ale układy CMOS są bardzo wrażliwe na elektryczność statyczną. Dotknięcie nóżki nie uziemionym palcem może zakończyć żywot scalaczka lub danego wejścia i człowiek głupieje bo wszystko zaczyna pracować inaczej. Układy TTL są bardziej "głupcoodporne" Żeby zmniejszyć wrażliwość na różne zakłócenia, zwykle oprócz dobrze filtrowanego napięcia zasilającego, wejścia zasilające pojedynczych kostek zaopatruje się dodatkowo w oddzielne kondensatory rzędu 10-100 nF, umieszczane możliwie blisko układu scalonego.. Często trzeba też brać pod uwagę tzw czasy propagacji czyli opóźnienie między zaistnieniem danego poziomu na wejściu kostki a pojawieniem się reakcji na jej wyjściu. Zaprzyjaźnij się z algebrą Boole`a i tablicami carnaugh, co umożliwi Ci optymalizację układów. Ten sam pomysł da się bowiem zrealizować zużywając wiadro układów scalonych lub kilka sztuk.


mc2kwacz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 2920
Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
Lokalizacja: gdzieś

#19

Post napisał: mc2kwacz » 01 cze 2013, 16:01

Jak żyję i zajmuję się elektroniką, czyli bardzo długo, jeszcze mi się nie zdarzyło zniszczyć układu serii 4000 elektrycznością statyczną, lutując bez przestrzegania jakichkolwiek zaleceń w tym kierunku. To są legendy sprzed ponad 30 lat. Teraz układów cyfrowych cmos można sobie dotykać do woli. One wszystkie są zabezpieczone i nie ma strachu. Prędzej przegrzejesz lutownicą :) Co nie znaczy, że nie ma takich układów wykonanych w cmos, które bardzo łątwo uszkdzić elektrostatycznie. Owszem, są, bo nie każdy układ można zabezpieczyć bez pogarszania jego parametrów. Ale to są niszowe układy specjalnego przeznaczenia a nie "popularesy" cyfrowe po 30 groszy sztuka.


diodas1
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2788
Rejestracja: 15 sty 2006, 18:34
Lokalizacja: Wrocław

#20

Post napisał: diodas1 » 01 cze 2013, 16:45

Pewnie masz rację bo faktycznie bawiłem się tą techniką już bardzo dawno. Koniecznie musiałem zbudować urządzenie o minimalnym poborze energii i mimo sporego zapasu TTl którym wówczas dysponowałem zdecydowałem się na CMOS. Fakt że układ miał pracować w bardzo niekorzystnych warunkach, w kontakcie z wodą i w dużym zapyleniu, pogarszał jeszcze sytuację. W efekcie wyszło drożej niż wynikało ze wstępnej kalkulacji. Było, minęło. Wiele typów układów "zdobywało" się w polowaniu z nagonką bo trudno było je normalnie kupić. Kiedy już pojawiała się upragniona kostka to czasem jej wyprowadzenia były od razu zaśniedziałe i piekielnie trudne do lutowania. Elektronika to była nauka o złych kontaktach. Teraz jest łatwiej. Pomysł od realizacji dzielą godziny a nie tygodnie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Elektronika ogólna”