Lutowanie mosiądzu

Na tym forum rozmawiamy o elektronice nie związanej bezpośrednio z tematem CNC

Autor tematu
ezbig
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2103
Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
Lokalizacja: mazowieckie

#11

Post napisał: ezbig » 22 wrz 2010, 17:22

Cynowanie było chemiczne czy może tradycyjne na gorąco cyną? Gość ostatnio to cynował w tyglu, ale to zabawa była.



Tagi:

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#12

Post napisał: ALZ » 22 wrz 2010, 17:42

tylko galawanicznie. Koszty nie są wysokie bo to prosty proces byle było co do kielicha zasypać. Często srebro jest tańsze od cyny, zależy gdzie trafisz.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 7608
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#13

Post napisał: pukury » 22 wrz 2010, 18:06

witam.
nie no ! ALZ !
a lutownica ? - to co ?
cyna w rękę i jedziemy ! :shock:
a " do kielicha " to co innego :lol:
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#14

Post napisał: ALZ » 22 wrz 2010, 18:12

Szkoda że się wcześniej nie skontaktowaliśmy :razz: fajną fuchę byś miał - 150 000 kołków na kwartał, ale płaciłbym jak za galwaniczne cynowanie :mrgreen:


Autor tematu
ezbig
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2103
Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
Lokalizacja: mazowieckie

#15

Post napisał: ezbig » 23 wrz 2010, 02:28

qqaz pisze:Szanowny Pan zrobi sobie prawie automatyczny podajnik - szczęki które włożą dwa nity do płytki , ta sprężyście się ustali na wysokości a końce nitów/kołków które przechodzą przez laminat opierają się na podkładce- elektrodzie. Docisk, krótki impuls 2kA i dotkniecie tinolem do gorących drutów od strony laminatu- lutowanie bez braków z dobrze wygrzaym elemntem a laminat bez problemu przejmie ciepło i później je rozproszy.
Tyle że trochę rysowania ale robota będzie szła aż miło.
Bo ciepło tylko tam gdzie trzeba.
Może już nie panujmy sobie :) na forum

Pomysł ze zgrzewarką wydaje się ciekawy. Można ją łatwo zrobić, tylko 2kA to chyba nie koniecznie do takiej pracy. Zrezygnowałbym nawet z nitowania. Nie wiem czy cyna byłaby wtedy konieczna? Cz samo zgrzanie nie wystarczy? Ew. dodałbym jeszcze do tego podajnik/dozownik cyny ze szpulki na silniku krokowym sterownym z kontrolera i może samo by to nawet lutowało :)
Załączniki
zgrzewarka.jpg
zgrzewarka.jpg (41.1 KiB) Przejrzano 685 razy


acetylenek
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 577
Rejestracja: 12 mar 2006, 21:46
Lokalizacja: Kraków/Olkusz

#16

Post napisał: acetylenek » 23 wrz 2010, 08:24

Z tym 2kA to chodzi o miejscowe nagrzanie przy lutowaniu i będzie działać znakomicie bo tinol się roztopi (może ewentualnie pasta nanoszona podajnikiem albo sitem) od przedmiotu lutowanego a nie odwrotnie ( od grotu, powietrza, fali). Ze zgrzewaniem w sensie dosłownym w drobnych elementach elektrycznych spotkałem się ale nigdy ze zgrzewaniem do laminatu wydaje mi się że byłoby za mało "mięsa" aby to skutecznie zrobić.


W filmiku przedstawione jest lutowanie oporowe dla mocno odbierających ciepło końcówek transformatora.

Wnioskując z poprzednich wypowiedzi aby to skutecznie w w miarę sprawnie polutować należałoby pokryć cyną/srebrem i lutować oporowo.

Jeszcze bym tylko zwrócił uwagę na miejsce wydzielania się ciepła na rysunku i na filmiku, chodzi o zaprojektowanie przyłożenia elektrod, przepuszczanie sporych prądów przez laminat chyba nie jest dobrym pomysłem.


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2123
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#17

Post napisał: qqaz » 23 wrz 2010, 08:59

Elektrody to szczęka podajaca drut i przewlekająca go przez otwory i druga która ewentualnie zagina końcówki po stronie laminatu. przepływ prądu od pojedynczej szczeki podpierajacej do szceki podajacei i powrót drugim drutem do drugiej ( jako pary roboczej) podpierającej. W żadnym razie przez laminat :grin:
Całość napedzana jednym głównym silnikiem z rozrządem krzywkowym dla elementów roboczych czyli
- czczęki krepujące i wpychhajace drut odwijany ze szpul
- elektrody podpierajace
- czczęki obcinajace drut (z formowaniem kształtu na uciętym końcu) i krępujace jedgo wygięcie
Tinol podawany jest po odsunięciu elektrod od nagrzanego już drutu. Też jako dwurolkowy podajnik ( fakt że moze być długość odmierzana krokowcem) ale w obszr roboczy podajnik wprowadzany jest następną krzywką.
( te krzywki to takie mało eleganckie rozwiazanie na tym forum, nieprawdzaż :wink: )


Autor tematu
ezbig
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 7
Posty: 2103
Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
Lokalizacja: mazowieckie

#18

Post napisał: ezbig » 23 wrz 2010, 23:33

qqaz rozumiem, że radzisz rozgrzewać sam drut. Ja pomyślałem o zgrzewaniu drutu do ścieżek. Te dwie końcówki mosiężne są połączone ze sobą dwoma ścieżkami o szerokości 5 mm (więc całkiem spory prąd powinny wytrzymać w impulsie). Może faktycznie to nie jest doskonałe rozwiązanie, bo do zgrzania będzie potrzebny krótki impuls rzędu kilkudziesięciu amper, który nagrzeje głównie miejsce styku, tylko samo zgrzanie nie wystarczy, bo ścieżka to nie blacha i może się oderwać od płytki na dalszym etapie produkcji. Z kolei impuls może być za krótki, a miejsce ogrzania bardzo małe, żeby to traktować dalej cyną.

Co do krzywek to rozwiązanie proste, ale nie mam do dyspozycji odpowiedniego zaplecza mechanicznego. Może z czasem, jak dokończę moją frezarkę pomyślę nad tym. Na razie prościej dla mnie jest użyć elektroniki do sterowania i prostej mechaniki.

[ Dodano: 2010-09-24, 03:00 ]
Przeglądałem allegro i widzę tanie transformatorówki o mocy 200W. A może użyć takiej i zamiast grotów łączyć ten mosiężne druty. Na początek prowizorka do ręcznej roboty - czyli dolna szczęka trzyma druty (i jest elektrodą), nakładamy płytkę i dźwignią rozginamy to na jedną lub drugą stronę. Koniec dźwigni dociska drut do płytki i łączy z drugą elektrodą lutownicy. Przyciskiem na dźwigni (a może krańcówką) włączmy lutownicę (można by dać wyłącznik czasowy ) i jak zapali się lampka dotykamy cyną (trzeba to idiotoodporne zrobić, bo ekipa będzie raczej mało fachowa).

W następnym etapie można dodać podajnik cyny, a później całkiem to zautomatyzować.
Załączniki
zgrzewarka3.jpg
zgrzewarka3.jpg (29.7 KiB) Przejrzano 674 razy
zgrzewarka2.jpg
zgrzewarka2.jpg (31.34 KiB) Przejrzano 675 razy


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2123
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#19

Post napisał: qqaz » 24 wrz 2010, 11:52

Jeżeli drut bedziesz miał w postaci gotowej kształtki którą jednoznacznie można osadzić w laminacie i bez trzymania lutować na fali to wtedy zrób sobie taką mikrofalę - raptem trafo i zwój z roztopionego lutowia.
Natomiast w przypadku kiedy trzeba trzymać w trakcie lutowania lub inny powód wykluczający falę to próba z lutownicą jak najbardziej wskazana - tylko że to jedynie próba. Po kilkunastu minutach tak Ci się rozgrzeje ze te deklarowane 200W pójdzie głównie w obudowę. Docelowo lepiej wykorzystać np. ręczną zgrzewarkę gdzie po dociśnięciu elektrod możesz kontrolować czas i poziom prądu (PWM w sterowaniu grupowym) A w trakcie podawać ręcznie tinol.
No i zbierać te 45000zł na automat.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Elektronika ogólna”