Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 20
- Rejestracja: 05 maja 2021, 12:20
Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
Witam serdecznie wszystkich,
Od lat czytam i przeglądam forum, jakiś czas temu chciałem do drobnych robót kupić Optimum MB4, ale zamknąłem oczy i teraz mam Maho 400E z 1988 roku, naoliwione, działające, na Philipsie 432 z liniałami Heidenhaina. Stało trochę w garażu, ale postanowiłem przenieść je do piwnicy. Podczas rozbiórki zauważyłem, że po odkręceniu śruby X, belka choć już bez stołu nie chce się ruszyć w żadną stronę. mimo przykładania względnie dużej siły i walenia gumowym młotkiem. Dla porównania oś Y (u mnie druga oś pozioma, nie pionowa) po mocniejszym popchnięciu jedzie jak po maśle.
Ruszyć ręcznie belką X mogłem dopiero po wysunięciu klina.
Naoglądałem się filmów na temat regulacji klina i wszędzie radzą docisnąć go w sam raz, bo jak jest zbyt mocno to się zużywa prowadnica a jak za słabo to wiadomo, są luzy.
W moim Maho ten klin jest przykręcany na stałe za pośrednictwem uchwytu mocowanego na 2 śruby od szczytu klina, uchwyt jest na dystansie (tulejka z podkładką) jak skrócić dystans (wyjmując podkładkę) to klin wchodzi głębiej, jak przedłużyć to płycej.
Składając maszynę do kupy po wyczyszczeniu chciałbym to poprawić, dobrze wyregulować. Nie ma żadnych osobnych śrubek regulacyjnych z jednej ani z drugiej strony klina. Głębokość jego wsunięcia można stosunkowo łatwo regulować podkładkami precyzyjnymi 0.1, 0.2mm itp.
Nie wiem tylko jak mocno ten klin powinien tam siedzieć, poza tym, że nie może być luzów i nie może być za ciasno.
Od lat czytam i przeglądam forum, jakiś czas temu chciałem do drobnych robót kupić Optimum MB4, ale zamknąłem oczy i teraz mam Maho 400E z 1988 roku, naoliwione, działające, na Philipsie 432 z liniałami Heidenhaina. Stało trochę w garażu, ale postanowiłem przenieść je do piwnicy. Podczas rozbiórki zauważyłem, że po odkręceniu śruby X, belka choć już bez stołu nie chce się ruszyć w żadną stronę. mimo przykładania względnie dużej siły i walenia gumowym młotkiem. Dla porównania oś Y (u mnie druga oś pozioma, nie pionowa) po mocniejszym popchnięciu jedzie jak po maśle.
Ruszyć ręcznie belką X mogłem dopiero po wysunięciu klina.
Naoglądałem się filmów na temat regulacji klina i wszędzie radzą docisnąć go w sam raz, bo jak jest zbyt mocno to się zużywa prowadnica a jak za słabo to wiadomo, są luzy.
W moim Maho ten klin jest przykręcany na stałe za pośrednictwem uchwytu mocowanego na 2 śruby od szczytu klina, uchwyt jest na dystansie (tulejka z podkładką) jak skrócić dystans (wyjmując podkładkę) to klin wchodzi głębiej, jak przedłużyć to płycej.
Składając maszynę do kupy po wyczyszczeniu chciałbym to poprawić, dobrze wyregulować. Nie ma żadnych osobnych śrubek regulacyjnych z jednej ani z drugiej strony klina. Głębokość jego wsunięcia można stosunkowo łatwo regulować podkładkami precyzyjnymi 0.1, 0.2mm itp.
Nie wiem tylko jak mocno ten klin powinien tam siedzieć, poza tym, że nie może być luzów i nie może być za ciasno.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 20
- Rejestracja: 05 maja 2021, 12:20
Re: Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
Tak to wygląda w osi X:

A w osi Y widać podkładki:



A w osi Y widać podkładki:

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
blablinsky pisze:Nie wiem tylko jak mocno ten klin powinien tam siedzieć, poza tym, że nie może być luzów i nie może być za ciasno.
Najprościej to przyłóż czujnik do stołu i podważ stół jakąś dzwignią. Jak wyregulujesz w setce czy nawet w kilku to bedzie dobrze.
Ja w swoich maszynach skladam włąśnie tak aby przesuwało się wszystko płynnie i zostawiam. Dopiero w trakcie obróbki jeśli mam zbyt duży luz to dociagam. Nie jest to prawidłowy sposób ale dla siebie samego skuteczny.
A tak poza tematem to chyba stan niemalże dziewiczy tej maszyny patrząc po skrobanych prowadnicach.

-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 20
- Rejestracja: 05 maja 2021, 12:20
Re: Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
Dobry pomysł z tym zegarem, całość jest raczej sztywna. Pokombinuję, pomierzę zobaczymy.
Miałem wrażenie, że jak była uruchomiona to buczenie czy bzyczenie, które normalnie chyba powinno być ciche i jednorodne było dość głośne i nieregularne. Może to kwestia zbyt dużego oporu na prowadnicy. Tak samo jak klikam plus 0.001, dopiero po kilku kliknięciach zegar mikronowy reagował a nie był to luz. Facet od Tormacha na youtubie mówił, że to może być za mocno skręcony klin.
Oczywiście to wszystko jest daleko poza moimi hobbystycznymi potrzebami.
Jeżeli chodzi o stan maszyny to mechanicznie chyba jest naprawdę dobrze, luz nawrotowy na osi X mierzony chińskim zegarem mikronowym mieści się w 0.006 i to bez żadnego rozgrzewania i z tą ciasną prowadnicą. Stół "opada" raptem dwie setki.
Na wszystkich prowadnicach są "płatki". Niestety nie widać tego na zewnątrz, obudowa miejscami pognieciona, połamana, na zdjęciu z klinem widać urżniętą kątówką osłonę, sporo takich kosmetycznych spraw. Całość oczywiście zasmarowana jakimiś trzydziestoletnimi płynami ustrojowymi. Napiszę o tym wszystkim w osobnym wątku, mam też sporo pytań i wątpliwości.
Miałem wrażenie, że jak była uruchomiona to buczenie czy bzyczenie, które normalnie chyba powinno być ciche i jednorodne było dość głośne i nieregularne. Może to kwestia zbyt dużego oporu na prowadnicy. Tak samo jak klikam plus 0.001, dopiero po kilku kliknięciach zegar mikronowy reagował a nie był to luz. Facet od Tormacha na youtubie mówił, że to może być za mocno skręcony klin.
Oczywiście to wszystko jest daleko poza moimi hobbystycznymi potrzebami.
Jeżeli chodzi o stan maszyny to mechanicznie chyba jest naprawdę dobrze, luz nawrotowy na osi X mierzony chińskim zegarem mikronowym mieści się w 0.006 i to bez żadnego rozgrzewania i z tą ciasną prowadnicą. Stół "opada" raptem dwie setki.
Na wszystkich prowadnicach są "płatki". Niestety nie widać tego na zewnątrz, obudowa miejscami pognieciona, połamana, na zdjęciu z klinem widać urżniętą kątówką osłonę, sporo takich kosmetycznych spraw. Całość oczywiście zasmarowana jakimiś trzydziestoletnimi płynami ustrojowymi. Napiszę o tym wszystkim w osobnym wątku, mam też sporo pytań i wątpliwości.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 4392
- Rejestracja: 13 lut 2017, 19:34
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
Jakby była serwisówka, albo dtrka chociaż, to tam pewnie jest sposób regulacji luzu. W FYN od jafo trzeba było podłączyć amperomierz do silnika i regulować do uzyskania określonego prądu z pustym stołem. A z kolei w którejś manualnej trzeba było zamiast korby dać klucz dynamometrycxny.
Można?
Morzna!!!
Morzna!!!
Re: Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
Uważasz, że ktoś, kto to regulował był laikiem?Nie zniknęły ślady skrobania, więc za ciasno nie jest. Przecież nie przybyło. Co najwyżej smar pozasychał.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Re: Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
Finał tej dyskusji jest taki że tak czy siak to prowadnice musza być czyste aby ustawilić prawidłowe położenie klina. A reszta zależy od tego co maszyna będzie robiła i w jakich dokładnościach. I tak zazwyczaj regulacje luzów robi się jak maszyna ma problem z dokładnością lub sztywnością. A nadgorliwość nie zawsze jest dobrą cechą. 

Re: Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
To albo ja mam coś, z oczami, albo ty.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 20
- Rejestracja: 05 maja 2021, 12:20
Re: Regulacja klina prowadnicy w Maho 400E 1988
Wydaje mi się, że klin jest jak nowy, tylko za słabą jakość zdjęcia wysłałem, jutro prześlę lepsze to będzie łatwiej ocenić.
Co do DTR to w instrukcji jest napisane jak się to robi i jakie są nominalne luzy prowadnic, ale nie ma informacji jak rozpoznać, że jest dobrze wyregulowany. Może to jest wiedza ogólna i operator czy serwisant powinien ją posiadać, nie wiem. Na stronie cncmanuals znalazłem instrukcję do Maho 1000C i tam jest podobnie. Raz na jakiś czas sprawdzać i jak jest za duży luz to wyregulować
.
Co do ufności w doświadczenie serwisanta, który to regulował, jeżeli to ten od kątówki, albo ten, który wyrżnął piłą dziurę w piankowej obudowie mojego wrzeciennika, żeby zamontować zawór chłodziwa to mogę tylko powiedzieć "ufam, ale sprawdzam"
.
Barbarzyństwo.
Im lepiej poznaję te maszyny tym większy mam do nich szacunek.
Co do DTR to w instrukcji jest napisane jak się to robi i jakie są nominalne luzy prowadnic, ale nie ma informacji jak rozpoznać, że jest dobrze wyregulowany. Może to jest wiedza ogólna i operator czy serwisant powinien ją posiadać, nie wiem. Na stronie cncmanuals znalazłem instrukcję do Maho 1000C i tam jest podobnie. Raz na jakiś czas sprawdzać i jak jest za duży luz to wyregulować

Co do ufności w doświadczenie serwisanta, który to regulował, jeżeli to ten od kątówki, albo ten, który wyrżnął piłą dziurę w piankowej obudowie mojego wrzeciennika, żeby zamontować zawór chłodziwa to mogę tylko powiedzieć "ufam, ale sprawdzam"

Barbarzyństwo.
Im lepiej poznaję te maszyny tym większy mam do nich szacunek.