Pytanie odnośnie śrub kulowych

Tematy inne dotyczące mechaniki nie pasujące do żadnego z działów.
Awatar użytkownika

Autor tematu
oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Pytanie odnośnie śrub kulowych

#1

Post napisał: oskaeg » 11 kwie 2016, 21:47

Witam Panowie, mam mała frezareczkę którą używałem do grawerowania, małe pole 200 x 150 , założony mokry chińczyk. Ktoś powie zabawka, ale myślę ze jest to maszyna adekwatna do moich potrzeb, bo frezuje skomplikowane geometrie i muszę zbierać czasami po 0,1 mm także nie ma sensu żeby jeździło coś większego, jak np centrum obróbcze i to zbierało, zwłaszcza ze graweruje frezami 2 - 4 mm.

Jest to przerobiona frezarko wiertarka "Zośka" zostało w niej wszystko wymienione, został tylko oryginalny korpus, jeszcze trochę poprzerabiany...

Powymieniałem te chińskie miały (nakrętki), na nowe śruby trapezowe i nakrętki z brązu...
Mam założone dwa wrzeciona, jedno to jest mokry chińczyk (do fi 8 mam tulejkę) a drugie to jest wrzeciono wolnoobrotowe z morsem 2.

Muszę przyznać ze maszyna na prawdę mnie zaskoczyła, bo wcześniej tylko obrabiałem aluminium tym chińczykiem, ewentualnie lizałem stał po dyszce, a tutaj na wolnoobrotowym wrzecionie, normalnie mogłem podziałać w stali.

Ja pamiętam ze dużo ludzi się tutaj rzucało, jak ktoś prezentował jakiś mały ploterek i mówił ze on jest do stali. Ja sam też pracuje na wielkich centrach obróbczych i oczywiście wiem na czym polega, seryjna obróbka stali...

Ale w moim przypadku, czas nie gra roli, maszyna ma mały pobór i może sobie jechać dłużej, zwłaszcza ze i tak, robię tylko po 1 sztuce, danego elementu...

Ostatnio nawet wierciłem na niej otwór fi 16 gdzieś tak na 100 mm głęboki i dało się :) Wiadomo ze nie bezpośrednio, ale poszło :) i to najważniejsze...

Ale o co mi chodzi, tu jest wiadomo stolik krzyżowy na jaskółkach z listwami dociskającymi, listwy ten stół trzymają, jak się frezowało aluminium frezem fi 2 mm na 0,1 mm głębokości, skokiem 30% to ten frez nie ciągnął stołu i można było wycisnąć bardzo dobrą dokładność kasując luzy programowo...

Jeżeli chodzi o większe frezy i inny materiał, no to wiadomo że pociągnie frez...

No i teraz w sumie nie wiem co mam robić, bo tak :

Oglądałem śruby kulowe, widzę ze staniało to, sprawdzałem w chinach, to zestawy np nakrętka dla śruby fi 20 z 200 mm odcinkiem śruby kosztuje tylko 25 dolarów, dlatego mógłbym teoretycznie powymieniać wszystkie te śruby na kulowe.

Pierwszy problem : na X nie wejdzie mi nakrętka z flanszą, widziałem bez ale jakaś firma polska zażyczyła sobie za nią 800 zł a i tak pewnie z aliexpressu zamawiają czy coś... postaram się jeszcze pogrzebać, ale chce wiedzieć, czy w razie czego można tą flanszę jakoś zdemontować, albo usunąć mechanicznie ?

Druga sprawa to, wytrzymałość tych śrub, przy trapezówkach fi 20x4 prędzej stanie silnik 3Nm niż śruba zdeformuje nakrętkę, może się po prostu nakrętka przetrzeć przy większych prędkościach, jednak Ja ponad 360 mm/min nie mam potrzeby frezować...

Przyznam się ze niczego nie liczyłem, wszystko robiłem intuicyjnie, ale przełożenie na tych trapezówkach jest bardzo duże, może być kolumna wiertarki mocno zaciśnięta na wale, a jak się frez zablokuje, to spokojnie ją przesunie stolik, to samo z małymi frezami, spokojnie można na niej złamać frez lub wiertło fi 6 - 8 mm na pół i silniki nie staną

Dużo osób wybiera śrubę kulową ze względu na szybkość, jednak te śruby mają inną budowę i nie przenoszą takich obciążeń...

W związku z tym nie wiem, jaki powinien być ekwiwalent śruby kulowej dla śruby trapezowej ?

Na upartego, jakby się dało skasować tą flanszę to powinienem ja zmieścić do stołu, tylko nie wiem czy się taka sama średnica śrub kulowych (20x5) wytrzyma takie obciążenia...

Poza tym jak tam jest z tą dokładnością ? Ja mówię o tych najtańszych śrubach, nie jakiś markowych, bo bym musiał wydać majątek, niby są bez luzowe, a czytałem gdzieś ze mimo wszystko mają luzy, jest ktoś wstanie podać wartość ?

Mnie się udało uzyskać na X z nakrętką kontrującą 0,02 mm i byłem na prawdę bardzo zadowolony, ale jeszcze muszę to dopracować, bo po oraniu w stali na chama rozluzowałem sobie to...

Prosiłbym, aby się wypowiedzieli ludzie doświadczenia, którzy mają praktyczne pojęcie o tym... Ja najchętniej bym się rzucił na te śruby kulowe, ale trochę się boje... nie jestem pewny... czy to wszystko będzie takie piękne... dlatego bardzo proszę o poradę.


Wrzucam zdjęcia, na zakończenie... chciałem sprawdzić granicę, mam mały silnik założony na wrzecionie wolnoobrotowym bo zaledwie 0,75 kW, ale można normalnie przejechać kanał 1 mm całym frezem np fi 14 bez problemu, na zdjęciach frez fi 18 8 ostrzowy zbierał bokiem, na 3 mm głęboki, a na bok mi się udało nawet podjeść pod połowę średnicy freza, ale HSS...

Obrazek

Obrazek



Tagi:


ezbig
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2103
Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
Lokalizacja: mazowieckie

#2

Post napisał: ezbig » 11 kwie 2016, 22:28

oskaeg pisze:Druga sprawa to, wytrzymałość tych śrub, przy trapezówkach fi 20x4 prędzej stanie silnik 3Nm niż śruba zdeformuje nakrętkę, może się po prostu nakrętka przetrzeć przy większych prędkościach, jednak Ja ponad 360 mm/min nie mam potrzeby frezować...
Przy śrubach kulowych będzie to samo. Fachowcem w tej dziedzinie nie jestem, ale śmiem twierdzić, że nakrętka kulowa jest wytrzymalsza od takie samej z brązu. Nakrętka jest wykonana ze stali łożyskowej, hartowanej. Sam gwint też jest powierzchniowo hartowany i z lepszego gatunku stali. Wydaje mi się, że i 16 wystarczy dla Zośki. Jak wydłużysz delikatnie stolik i odsuniesz tym samym blok łożyskujący gwintu o długosć naakrętki z jednej strony, to spokojnie tam ją zmieścisz. Przecież nie musi być w samym środku tak jak oryginalna, może być trochę z boku. Jak nie czaisz to mogą coś tam naszkicować później (sam chcę tak zrobić w swojej).

Wrzuć trochę poglądowych zdjęć jak przerobiłeś swoją Zośkę. Jak napędzasz oś Z?

Awatar użytkownika

Autor tematu
oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

#3

Post napisał: oskaeg » 12 kwie 2016, 00:02

Mam to w takim boxie, jutro zrobię więcej fotek, mam tylko takie jedno stare... dopiero teraz ogarnąłem tą maszynę tak w 100%, bo wcześniej nie było czasu...

Chińczyk ma własną oś Z, jest co prawda na wałkach, ale jak widać karteka jest bardzo wysoka, przez co wałki troszeczkę inaczej są obciążane... Zresztą do tak małych frezów, może być...

Co do wrzeciona wiertarskiego, to spoczywa ona również na wale szlifowanym, pinola ma tylko 80 mm wysunięcia, to nie wiele, ale samo wrzeciono można podnieść bardzo wysoko...
Na razie muszę robić to ręcznie, ale myślę o jakiejś śrubie do podnoszenia tego przez silnik, ta moja płyta ma tylko 4 wyjścia, x, y, z i do podzielnicy, dlatego chciałbym zrobić przełącznik i tylko przełączać silniki, z jednego sterownika, mogłyby być zasilane, np 3 silniki... wszystkie sterownikiem od zetki.

Co do wrzeciona wiertarskiego, pierwotnie miało być tylko do wiercenia i gwintowania, na razie jest wysuwane ręcznie, ale zastanawiam się nad wypuszczaniem tej pinoli przez silnik, ale jeszcze nie wiem jak to dobrze zrobić... Najprościej byłby dać obejmę na pinolę i śrubę z boku, jednak będzie to nierównomierne rozłożenie sił, do samego ustalania wysokości, powinno to wystarczyć, bo pinola jest blokowana... ale jakieś wiercenie z silnika czy frezowanie, raczej przy tym rozwiązaniu odpada...

Tak jak mówiłem, posuw to 200x150 ale wymyśliłem prosty myk, listwa przykręcona z boku z dwoma otworami tolerowanymi, najlepiej dać jakiegoś gotowe szlifowane, w rozstawie 200 mm wkładasz wałek we wrzeciono i się zerujesz najpierw z lewej obrabiasz, a później z prawej, w ten sposób można zyskać pole 400 mm czyli cały stół zośki...

Co do X, to można tak przy świrować, jak mówię, gorzej jest z y bo tutaj długość warunkuje wysunięcie osi wrzeciona, a nie jest ono duże, w tym właśnie duży problem :(

Mnie zaspokoiło by pole 400 x 400, bo taki mam rozstaw kolumn we wtryskarce i tak więcej nie wyciągnę... chodź i tak pole elementów robionych ma tej maszynie, nie przekracza zwykle 300 x 300, dlatego nie wiem co robić, być może zbuduje jakąś większą maszynę, tylko ze to dodatkowe koszty, a jak się nie obrabia seryjnie narzędziówki, to wydaje się to przez sensu...

Obrazek


ezbig
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2103
Rejestracja: 07 lip 2006, 00:31
Lokalizacja: mazowieckie

#4

Post napisał: ezbig » 12 kwie 2016, 00:29

Czyli pinola nie ma u Ciebie na razie wysuwu cnc. To mnie interesowało, bo bez konkretnego zaciśnięcia, u mnie na maksymalnym wysunięciu, pinola ma dosyć duże luzy. Stwierdziłem, że bez dodatkowych prowadnic usztywniających, sama pinola napędzana tradycyjnie za korbę czy ew. poprzez uchwyt zaciśnięty na końcu i śrubę trapezową to kiepskie rozwiązania. Na zębatce są duże luzy więc frez może podskakiwać, a śruba z kolei będzie odginać poluzowaną pinolę (szczególnie na dużym wysuwie). Myślałem przykręcić solidne łożyska liniowe po obu stronach korpusu, a wałki liniowe połączyć na formatce zaciśniętej na dole pinoli. Dla większej sztywności górne końce wałków trzeba połączyć formatką z wycięciem okalającym korpus. W tej górnej byłoby gniazdo nakrętki napędowej.

Awatar użytkownika

Autor tematu
oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 3
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

#5

Post napisał: oskaeg » 12 kwie 2016, 00:54

Co do tej pinoli, to uważam ze nie da się tego dobrze zrobić... Tak jak byś by sobie to wyobrażali... Ja to potrzebuje tylko do zgrubnej obróbki i mogę mieć 0,1 różnicy, nie będę chyba zbytnio kombinował... tylko dam silnik krokowy na zębatkę, można dać jakąś sprężynę czy coś, co będzie ten luz kasować, aby dociskała to... Pinole będzie się zakręcać na żądanej wysokości i tyle... a jak wyłączy się zasilanie silnika, to będzie można wiercić ręcznie...

[ Dodano: 2016-04-12, 01:43 ]
ezbig pisze:
oskaeg pisze:Druga sprawa to, wytrzymałość tych śrub, przy trapezówkach fi 20x4 prędzej stanie silnik 3Nm niż śruba zdeformuje nakrętkę, może się po prostu nakrętka przetrzeć przy większych prędkościach, jednak Ja ponad 360 mm/min nie mam potrzeby frezować...
Przy śrubach kulowych będzie to samo. Fachowcem w tej dziedzinie nie jestem, ale śmiem twierdzić, że nakrętka kulowa jest wytrzymalsza od takie samej z brązu. Nakrętka jest wykonana ze stali łożyskowej, hartowanej. Sam gwint też jest powierzchniowo hartowany i z lepszego gatunku stali. Wydaje mi się, że i 16 wystarczy dla Zośki. Jak wydłużysz delikatnie stolik i odsuniesz tym samym blok łożyskujący gwintu o długosć naakrętki z jednej strony, to spokojnie tam ją zmieścisz. Przecież nie musi być w samym środku tak jak oryginalna, może być trochę z boku. Jak nie czaisz to mogą coś tam naszkicować później (sam chcę tak zrobić w swojej).

Wrzuć trochę poglądowych zdjęć jak przerobiłeś swoją Zośkę. Jak napędzasz oś Z?
Ciężko mi powiedzieć, ma prawdę, dlatego napisałem posta na tym forum bo są tu ludzie którzy powinni dać nam odpowiedź, teoretycznie masz racje, Ja bym nie dawał 16 bo wydaje mi się ze są za małe, ale teoretycznie te dwudziestki powinny być ok, ale logika czasami zawodzi... może być różnie...

Śruba i nakrętki są hartowane, ale poprzez kulki mają mniejszą powierzchnie styku i mogą wywierać większy nacisk... Śruby trapezowe mają większe powierzchnie styku, dlatego mogą przenosić tak duże obciążenia...

Dlatego chcę, aby wypowiedzieli się fachowcy :)

Nie wiem czy widziałeś środek tego stołu... wrzucam zdjęcie, dałem nakrętkę 45 mm szeroką i musiałem ten stół we własnym zakresie przefrezować ! Aby mi się ta duża nakrętka zmieściła... ma ona chyba 35 mm wysokości o ile dobrze pamiętam, a maksymalnie jest chyba właśnie 40 mm wysokości, wewnątrz stołu jest większe wybranie, to znaczy ze nakrętka na środku mogła by mieć wymiar np 50 mm na 45 wysokości ale nie wyjdziesz stołem, bo się będzie zapierać... aby odsunąć stół i zobaczyć nakrętkę potrzebne są wymiary takie jak tej mojej z brązu...

Ta nakrętka z brązu po lewej jest przymocowana do krawędzi, można ją luzować bez rozbierania stołu... (nie wiem czy będziecie wiedzieć o co chodzi)

Chciałem dać od środka, dociski boczne, dwa takie jak na zdjęciach, ale wtedy trzeba było by zrobić dwie dziury w stole na śrubokręt, dostęp byłby dobry, i można, byłoby regulować to, bez rozbierania stolika...


Obrazek

Obrazek

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Mechanika”