Strona 1 z 1

hartowanie na wskroś

: 11 paź 2007, 20:59
autor: weld
Witam!
sytuacja wygląda tak:
mam element wykonany z narzędziówki NC10 - hartowany na wkroś i odpuszczany do 58-62 HRC

jak zmniejsza się twardość tego elementu , o ile % , o ile HRC np po zdjęciu warstwy 0,3 mm
zakładamy ze jest to rolka fi 130 mm o grubości 35 mm
czy jest na to jakaś teoria/wzór/wykres/ etc ?

pozdrawiam :)

: 11 paź 2007, 22:43
autor: arizon
Hartowanie na wskroś oznacza że w rdzeniu (wałka) jest pewna część martenzytu w większości wypadków 50% więc po zdjęciu takiej warstwy nie stracisz na twardości.
Pozdrawiam

: 11 paź 2007, 23:45
autor: pukury
witam !! mnie się również zdaje że 0.3mm nie gra roli . robiliśmy wykrojniki z nc i po ostrzeniu nie było ubytku twardości . najlepiej - jak chcesz mieć pewność - zahartuj jakiś kawałek / oszlifuj i pomierz twardość . pozdrawiam !!

: 12 paź 2007, 20:10
autor: weld
dzięki!
tylko problem w tym że mnie najbardziej interesuje twardość na promieniu na srednicy zew :/

: 12 paź 2007, 22:52
autor: pukury
witam !! no i tak właśnie - normalną praktyką jest szlifowanie po hartowaniu i zostawia się około 0.5mm na szlif . wg. mnie nie będzie spadku twardości . jeżeli spadek miał by miejsce to właściwie nic by się nie dało szlifować po obróbce cieplnej - chyba że nie zrozumiałem problemu ! poza tym stale w stylu NC nie paczą się zbytnio przy hartowaniu a i zendry nie jest dużo być może 0.3mm na stronę to za dużo - ale spróbować musisz tak czy siak . pozdrawiam !!

: 13 paź 2007, 15:16
autor: jasiu...
NC10 jest stalą bardzo dobrze poddającą się hartowaniu i zachowującą mniej więcej jednorodną twardość na całym przekroju. A o ile chodzi o twardość po zebraniu warstwy 0,3 mm, to cię mogę zapewnić, że troszkę (ale nie dużo) wzrośnie.

Wynika to z faktu, że o ile nie hartowałeś w próżni, czy atmosferze nasyconej węglem, doszło do odwęglenia warstewki, bezpośrednio na powierzchni. Twardość stali zależy od zawartości w niej węgla (tworzy się cementyt), a więc warstewka, z której węgiel "wypalił się" (sorry za uproszczenie) będzie minimalnie bardziej miękka.

Oczywiście nie przeszkadza to w niczym, gdyż właśnie zbierając te 0,3 mm (wcale nie taki duży naddatek - wszystko zależy od gabarytów) odsłaniamy metal, który będzie miał założoną, w miarę stałą na całym przekroju twardość.

: 13 paź 2007, 19:48
autor: upadły_mnich
dokładnie tak jak napisał poprzednik
po ulepszaniu cieplnym warstwę wierzchnią się szlifuje nie tylko po to aby osiągnąć końcowy wymiar.
weld pisze:czy jest na to jakaś teoria/wzór/wykres/ etc ?
w książkach omawiających obróbkę cieplną są tzw. krzywe "U" dla różnych stali z których możesz w przybliżeniu określić jak twardość się zmienia w zależności od głębokości (i średnicy).
U Ciebie znaczącym wymiarem jest grubość 35mm, od którego to właśnie będzie zależała twardość "rdzenia".
Dodatkowo twardość masz stolerowaną i nie sądzę aby po zdjęciu warstwy 0,3 twardość wyskoczyła Ci poza pole tolerancji