Strona 1 z 2

czym pomalowac zeliwne korpusy maszyn?

: 02 lis 2006, 17:00
autor: DZIKUS
pytanie mzoe idiotyczne, ale naprawde mam blade pojecie o malowaniu (z wyjatkiem malowania proszkowego) a musze pomalowac swoje stare maszyny, gdyz mimo swietnego stanu technicznego wygladaja delikatnie mowiac nieelegancko. na wszystkim co mam jest oryginalna farba, wiec jest ona dosc wiekowa (min dwadziescia lat). maszyny sa niezbyt duze, jest to tokarka stolowa o wadze ok 100kg, frezarka o wadze ok 200kg i prasa balansowa. po rozkreceniu wszystkie elemnty korpusow jestem w stanie przestawiac samemu, wiec chcialbym pomalowac to osobiscei w garazu. mysle o jakiejs farbie mlotkowej i sie zastanawiam czy farba w spray'u sie do tego celu nadaje, czy tez mi z tego zejdzie. w jaki sposob przygotowac powierzchnie do malowania (pomijajac zdarcei starej farby oczywiscie)?

: 02 lis 2006, 17:20
autor: Szopler
a może tak hammerite ;) malujesz 2 razy i masz spokoj na lata... spray to chyba sporo puszek wyjdzie, nie taniej popędzlować ?

: 02 lis 2006, 17:53
autor: DZIKUS
nie musi byc taniej. ma byc raz a dobrze. moge pedzlowac, jesli to jest faktycznie lepsze. tyle, ze jak malujesz sprayem to po prostu telepiesz puszka pare minut i mozesz jechac. farba w puszcze to jakies pieprzenie sie ze ztwardnialymi pedzlami, rozpuszczalnikami, wanienkami itd.. generalnie ma byc kolor mlotkowy, bo taki mi sie podoba, a w koncu te maszyny ogladam niemalze codziennie :)

: 02 lis 2006, 18:03
autor: Szopler
Pędzlowanie ma tą jedną przewagę nad spreyowaniem, że wcierasz farbę w "chropowatość" powierzchni materiału (spray tylko po wierzchu).
Wspomniana przezemnie farba występuje w wersji młotkowej i wilu kolorach do wyboru.
Jej dodatkową zaletą jest to, że nie trzeba stosować rozcieńczalników - producent wręcz pisze na opakowaniu, żeby nie rozcieńczać tylko dobrze wymieszać i jazda raz i za 6h (najpóźniej) drugi raz, bo potem trzeba czekać 14 dni aż się całkowicie utwardzi - heh...
I jakie wanienki? Łapiesz puszkę w lewą łapę, pędzel w prawą (lub odwrotnie jak jesteś leworęczny) i jedziesz z koksem ;)

Nie żebym reklamował, po prostu używałem i brama po 9 latach nadal nie wymaga malowania...

Oczywiście trzeba zedrzeć luźną powłokę, odtłuścić, odpylić etc...standard.

: 02 lis 2006, 18:42
autor: ERNEST KUCZEK
z doswiadczenia -spreje pod wplywem oleju, benzyny czy rozpuszczalnikow poprosru sie rozpuszczaja. dobry pedzel zrobi robote.

: 02 lis 2006, 20:01
autor: DZIKUS
to 9 lat temu mozna bylo kupic hammerite w polsce?
a zastawiam sie, czy jest sens stara farbe drzec do golego metalu, bo po wyczeszczeniu malutkiego wrzeciennika od tokarki zaczyna mi sie odechciewac tych calych malunkow :/
moze wystarczy jedynie porzadnie zmatowic stara powloke, ktora anwiasem mowiac trzyma sie strasznie mocno.

: 02 lis 2006, 20:30
autor: gmaro
DZIKUS pisze:moze wystarczy jedynie porzadnie zmatowic stara powloke, ktora anwiasem mowiac trzyma sie strasznie mocno.
skoro trzyma się mocno , lepiej zmatowić i położyć nową warstwę :) Często zaleca się zmatowinie starej powłoki malarskiej , daje nam to lepsza przyczepność farby podczas malowania...

: 02 lis 2006, 21:33
autor: numerek
ja robie tak
matuje farbę za pomoca ściernic 3M takie male fi 60 z włókniną
szlifierka pneumatyczna -może być też zwykła kątówka i jazda
ładnie wyrównują odpryski
potem maluję wałkiem zwyklą farbą ftalową
jedna uwaga
nie należy rozcieńczać farby i użytkowac maszyne po najmniej 2-3 dniach
ja zawsze planuje malowanie przed jakąs przerwą świąteczną kilkudniową
rok temu malowałem sprężarke -jak ja przywiozlem to był dosłownie zlom a teraz po roku nawet sladu uzytkowania nie ma
żadnego odprysku nic
to bardzo ważne aby sezonować powlokę kilka dni -wtedy jest twarda i odporna na oleje spadające klucze i inne nieszczęścia :)

: 03 lis 2006, 01:10
autor: olo_3
numerek pisze:potem maluję wałkiem zwyklą farbą ftalową
No te są dobre, ale chloro-kauczuk jest lepszy - tylko ciągną się jak guma arabska ;)

Musiał byś pomyśleć o dokładnym odtłuszczeniu. Robi się to za pomoca specjalnego preparatu (do nabycia w sklepach z farbami samochodowymi – odtłuszczacz) ale w pierwszej kolejności dobrze umyć (nitro, benzyny itp.) odtłuszczacz stosuj na 2 szmaty ;) jena na mokro druga na sucho – inaczej pozostają jakieś tam związki chemiczne (zapytaj w sklepie to Cię uświadomią o co dokładnie idzie) na mokro, a druga momentalnie na sucho, często zmieniając szmaty.

W całej operacji najważniejsze jest dobre przygotowanie powierzchni pod lakier- jest na tyle cienki ze widać pod nim każda nierówność i nie trzyma na tłuszcz. Ponadto w razie niedokładnego oczyszczenia powierzchni powstaną miejscowe zabrudzenia- rozmazany np. smar

Co do podkładu to nie wiem - co się stosuje na żeliwo – ale na pewno w sklepie Ci doradza może się okazać, ze dodajesz (do podkładu) jakiś specjalny preparat i po sprawie

No i stanowczo odradzam Ci te hameraitay – to dobrze wygląda w reklamie dla starszego pokolenia ;) myślę sobie, ze młotkowy do maszyn nie bardzo pasuje - maszyna powinna być zielona (RAL 6011- jak dobrze pamiętam). A nie tam jak te chińskie wynalazki z marketu- kolorowe jak choinka w Boże Narodzenie

: 03 lis 2006, 01:15
autor: kostner
Co do maszyn zeliwnych wiekszosc korpusoow jest odlewana i potem zeby wygladaly gladko itd jest szpachlowana. Jezeli zedrzesz do golego zeliwa to czeka cie szpachlowanie od zera tak wiec radze uwazac.