silnik do naciagania sprezyny
: 16 lip 2009, 11:36
Od początku zaznaczam, że nie znam się zupelnie na mechanice i silnikach, postaram się opisac swoj problem na tyle precyzyjnie na ile potrafię.
Mam sprężynę, powiedzmy podobną do pręta, która przy obciążeniu jej wygina się w łuk. Jest dość mocna i oryginalnie wykorzystywana do amortyzacji upadku przedmiotu o masie kilkudziesięciu kilogramów z około 2-3 metrów i następnie do odepchnięcia go. Ja chciałbym spowodować naciągnięcie takiej sprężyny jakimś mechanizmem i następnie zwolnienie jej w odpowiednim momencie. Chodzi o to by naciąganie trwało 1-2 sekundy i aby mechanizm naciągający(z silnikiem i zrodlem energii) byl jak najlzejszy(całość ma byc łatwo przenośna dla człowieka). No i oczywiście ważna jest kwestia ceny. Czy mozecie mi podpowiedzieć jakis pomysł na rozwiazanie?
O ile pamietam z liceum to energia zgromadzona w sprezynie jest rowna pracy wykonanej podczas hamowania przedmiotu, a ta z kolei energii potencjalnej jaka mial na poczatku. Jesli sie nie myle to mamy:
dla
m = 100kg
h = 2m
nasza energia w sprezynie to to m*g*h = 2000J
chcemy naciagnac ja powiedzmy w mniej niz 2s, czyli potrzebuje chyba silnika 2000j/2s = 1kW, lub mocniejszego(zalozmy minimum 1.5KW). Zgadza sie poki co?
Sprezyna ma okolo 80 cm bez obciazenia. po obciazeniu(czy jak u mnie po naciagnieciu) wygina sie w luk o cieciwie okolo 50 cm. Myslalem ze moze silnik naciagalby 30 cm linki przyczepionej do jednego z koncow sprezyny(drugi koniec sztywny). Jaki mechanizm polecacie zeby silnik dal rade (jakies nakrecanie linki?). jest jeszcze sprawa zwalniania tego naciagu(na zasadzie spustu w dowolnym momencie po naciagnieciu). czy macie pomysly jak najtaniej zrealizowac cos takiego??
No i kwestia samego silnika. Tu jestem juz calkiem zielony. Jakiego silnika uzyc? Spalinowy? Elektryczny? Inny? Priorytet to waga silnika wraz ze zrodlem energii na kilkaset naciagniec minimum(urzadzenie ma byc calkowicie przenosne) i cena. Spalinowy bylby bardzo wygodny bo mozna by zawsze dolac paliwka i pracowac dalej bez zabawy w baterie. Z kolei fajnie jakby nie byl za glosny(uzadzenie bedzie obslugiwane w miescie, fajnie zeby nie bylo glosne jak rozpedzajacy sie motor czy kosiarka), tu rozumiem elektryczny ma przewage. No i gdybyscie mogli dolaczac info gdzie kupic takie cudo najtaniej(albo z jakiego uzadzenia wygrzebac) i na ile szacujecie cala zabawe jesli chodzi o koszta.
Pozdrawiam i dzieki za czas i jakiekolwiek pomysly!!
Mam sprężynę, powiedzmy podobną do pręta, która przy obciążeniu jej wygina się w łuk. Jest dość mocna i oryginalnie wykorzystywana do amortyzacji upadku przedmiotu o masie kilkudziesięciu kilogramów z około 2-3 metrów i następnie do odepchnięcia go. Ja chciałbym spowodować naciągnięcie takiej sprężyny jakimś mechanizmem i następnie zwolnienie jej w odpowiednim momencie. Chodzi o to by naciąganie trwało 1-2 sekundy i aby mechanizm naciągający(z silnikiem i zrodlem energii) byl jak najlzejszy(całość ma byc łatwo przenośna dla człowieka). No i oczywiście ważna jest kwestia ceny. Czy mozecie mi podpowiedzieć jakis pomysł na rozwiazanie?
O ile pamietam z liceum to energia zgromadzona w sprezynie jest rowna pracy wykonanej podczas hamowania przedmiotu, a ta z kolei energii potencjalnej jaka mial na poczatku. Jesli sie nie myle to mamy:
dla
m = 100kg
h = 2m
nasza energia w sprezynie to to m*g*h = 2000J
chcemy naciagnac ja powiedzmy w mniej niz 2s, czyli potrzebuje chyba silnika 2000j/2s = 1kW, lub mocniejszego(zalozmy minimum 1.5KW). Zgadza sie poki co?
Sprezyna ma okolo 80 cm bez obciazenia. po obciazeniu(czy jak u mnie po naciagnieciu) wygina sie w luk o cieciwie okolo 50 cm. Myslalem ze moze silnik naciagalby 30 cm linki przyczepionej do jednego z koncow sprezyny(drugi koniec sztywny). Jaki mechanizm polecacie zeby silnik dal rade (jakies nakrecanie linki?). jest jeszcze sprawa zwalniania tego naciagu(na zasadzie spustu w dowolnym momencie po naciagnieciu). czy macie pomysly jak najtaniej zrealizowac cos takiego??
No i kwestia samego silnika. Tu jestem juz calkiem zielony. Jakiego silnika uzyc? Spalinowy? Elektryczny? Inny? Priorytet to waga silnika wraz ze zrodlem energii na kilkaset naciagniec minimum(urzadzenie ma byc calkowicie przenosne) i cena. Spalinowy bylby bardzo wygodny bo mozna by zawsze dolac paliwka i pracowac dalej bez zabawy w baterie. Z kolei fajnie jakby nie byl za glosny(uzadzenie bedzie obslugiwane w miescie, fajnie zeby nie bylo glosne jak rozpedzajacy sie motor czy kosiarka), tu rozumiem elektryczny ma przewage. No i gdybyscie mogli dolaczac info gdzie kupic takie cudo najtaniej(albo z jakiego uzadzenia wygrzebac) i na ile szacujecie cala zabawe jesli chodzi o koszta.
Pozdrawiam i dzieki za czas i jakiekolwiek pomysly!!