Witam czy wie ktoś gdzie na terenie Rzeszowa mógłbym dostać koła zębate po obróbce wykończeniowej : szlifowanie, frezowanie, wiórkowanie bądź toczenie. Koła te mogą być uszkodzone, wybrakowanie nadające się na tzw "śmieci". Potrzebuję ponieważ piszę pracę magisterską i potrzebuje zrobić kilka pomiarów powierzchni wierzchniej : chropowatość, falistość itp. Na początku pomyślałem o WSK ale z tego co słyszałem nic z tego zakładu nie może zostać wyniesione. Jakieś propozycje ? ewentualnie może ktoś ma jakąś dokumentacje z tych pomiarów warstwy wierzchniej? Za każdą pomoc serdecznie dziękuje.
Jeśli jest to nie zły dział proszę o przeniesienie do odpowiedniego.
Koła zębate
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 01 mar 2016, 21:01
- Lokalizacja: Rzeszów
-
- Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 50
- Rejestracja: 19 gru 2014, 11:54
- Lokalizacja: Kielce
koła
Na pewno na uczelni gdzieś masz majstrów którzy robią na różnych obrabiarkach (w jakiejs piwnicy czy cos), przejdź się i zpytaj. druga możliwość to złomowiska ale ciężko będzie żeby znaleźć koło zębate które nadawałoby się do czegokolwiek. trzecia możliwość to znaleźć jakiegoś człowieka z warsztatem ślusarskim, pewnie ma u siebie jakieś stare zalegające mu koła zębate.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 419
- Rejestracja: 25 kwie 2012, 17:30
- Lokalizacja: K-K
Za moich czasów jednostka edukacyjna miała budżet na takie coś. Były to czasy zupełnie niedawne:
1995r.: praca dyplomowa w średniej zawodowej szkole technicznej - płacili za wszystko po przedstawieniu faktury zakupu; tylko raz odmówili zapłaty - uczeń miał wykonać w ramach części praktycznej pracy dyplomowej pokazowy przekrój pompy wtryskowej silnika wysokoprężnego i na tą okoliczność zamówił taką pompę prosto z fabryki w Niemczech
2001r.: praca dyplomowa na PWR Wrocław - tam nawet nie trzeba było nic kupować samodzielnie, wszystko załatwiała uczelnia.
Nie chcę się tutaj mądrzyć, chodzi o to, że albo o czymś nie wiesz, albo czasy się zmieniły, albo boisz się upomnieć, albo chcesz zapunktować niskimi kosztami, albo w ogóle nie wiesz jak się za to zabrać.
Jeżeli jednak jest tak, że przyszły inżynier do pracy końcowej musi bujać się po internetowych forach, szukać nieodpłatnie i słuchać rad o szrotach, to to jest rzeczywiście katastrofa polskiej edukacji.
1995r.: praca dyplomowa w średniej zawodowej szkole technicznej - płacili za wszystko po przedstawieniu faktury zakupu; tylko raz odmówili zapłaty - uczeń miał wykonać w ramach części praktycznej pracy dyplomowej pokazowy przekrój pompy wtryskowej silnika wysokoprężnego i na tą okoliczność zamówił taką pompę prosto z fabryki w Niemczech

2001r.: praca dyplomowa na PWR Wrocław - tam nawet nie trzeba było nic kupować samodzielnie, wszystko załatwiała uczelnia.
Nie chcę się tutaj mądrzyć, chodzi o to, że albo o czymś nie wiesz, albo czasy się zmieniły, albo boisz się upomnieć, albo chcesz zapunktować niskimi kosztami, albo w ogóle nie wiesz jak się za to zabrać.
Jeżeli jednak jest tak, że przyszły inżynier do pracy końcowej musi bujać się po internetowych forach, szukać nieodpłatnie i słuchać rad o szrotach, to to jest rzeczywiście katastrofa polskiej edukacji.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1687
- Rejestracja: 28 gru 2012, 01:04
- Lokalizacja: Galaktyka