
Mamy dane: przenośnik taśmowy, płyta 4mm grubości, długość 300mm, obawa, że nie leży równo.
Nie wiemy czy szerokość płyty jest stała, jaki jest oczekiwany czas i dokładność pomiaru, czy można bawić się z jazdą taśmociągiem na wstecznym, jak proponuje inż.
Kolejna koncepcja, tym razem mechaniczna: liniał pomiarowy z łapą dosuwająca.
Detal jedzie, jakiś czujnik z grubsza łapie obecność płyty, taśma stop, łapa dosuwa płytę do gniazda-szablonu-wyrównywacza, odczyt z liniału, decyzja, popychacz pozycjonuje z powrotem na środek taśmy lub detal spada...