Ja mam bardziej na myśli przygotowanie g-code do obróbki w 4 osiach, a to chyba robi się jakimś innym programie typu CAM, tak jak grawerowanie trzyosiowe frezem V przygotowuję w innym programie, a PIKO mi tylko odczytuje i wykonuje g-code.
Wówczas po przygotowaniu pliku g-code do obróbki w 4 osiach i wgraniu go do PIKO muszę gdzieś wyzerować maszynę w osi Z. W przypadku takiej obróbki musi to być w osi obrotu materiału, bo wtedy mogę wrzucić w maszynę co chcę, a i tak na końcu otrzymam np. wałek o średnicy 30mm bez ingerencji w kod.
Jeśli ustawimy Z na powierzchni materiału, to aby uzyskać wałek 30mm bez zmiany kodu, muszę najpierw mieć materiał o dokładnych wymiarach wyjściowych, np. 40mm. To niejako mija się z celem CNC, bo trzeba i tak wstępnie obrobić materiał.
Podsumowując, myślę, że w tej dyskusji PIKO trzeba traktować w kategorii programu wykonawczego dla g-code, a nie CAM.
P.S. Chociaż tę funkcję ma świetną i w 90% mojej pracy wrzucam do niego tylko dxf. Co jeszcze na pochwałę zasługuje, to fakt, że mogę sobie PIKO zainstalować na komputerze w domu i zanieść już przygotowany plik *.cam do warsztatu, i tam jeszcze wprowadzić ewentualne korekty
