zestaw przygód z mokrym chińczykiem, chińskimi krokówkami...
: 23 lut 2015, 18:41
Opiszę swoje weekendowe przygody, może ktoś się pośmieje, a może ktoś na przyszłość będzie miał naukę 
Występują:
- chińskie wrzeciono "mokry chińczyk" 1.5kW wraz z falownikiem, pochodzące z chińskiego "cnc 6040"
- chińskie krokówi pochodzenia podobnego
- drivery do krokówek TB6600
Dostałem za***isty dedykowany przewód "do wrzecion, falowników itp" - opancerzony 4x 1mm^2 w podwójnym ekranie, pancerzu i izolacji olejoodpornej.
No to czemu nie założyć sobie do mokrego chińczyka, skoro oryginał to cienki drut bez ekranu?
Zrobiłem sobie fotkę wtyczki wrzeciona z chińskim kablem, wylutowałem go, zarobiłem nowy elegancki przewód do starej wtyczki, ale że od strony falownika wtyczko-gniazdko już wywalam (podpinam przewód wprost w kostki w falowniku) to zrobiłem drugi koniec nowego super-kabla wprost na wsuwki do kostek falownika.
1. Odpalam - wywaliło różnicówkę. WTF? Oglądam 2x - wszystko podłączone jak było, PE tam gdzie było Pe..... ale wcześniej po stronie falownika przewód też miał wtyczkę i gniazdko, a teraz mam wprost do falownika. Więc rozbieram starą wtyczkę chińską... okazuje się że chińskie Pe = w kablu niebieski przewód, a żółty to jedna z faz (!) :>
Poprawiłem moją wtyczkę (bo zgodnie z chińskim kolorem żółtym - PE z falownika szło by na jedno z uzwojeń wrzeciona). Sprawdzam miernikiem - czy nie ma jakiegoś zwarcia, czy PE na pewno trafia na obudowę itd... i tu kolejny WTF:
2. Chińskie wrzeciono nie posiada PE podłączonego od wewnątrz, od gniazdka. Tzn ten pin gdzie podłączam PE - wisi w powietrzu, metalowa obudowa - nie jest uziemiana, bo po co... Okazuje się, że to taki chiński zwyczaj:

http://www.cnczone.com/forums/diy-cnc-r ... ssing.html
Ok, podłączyłem PE do obudowy, nie ma upływności, wrzeciono pracuje, jest ok. Odpalam maszynkę, może coś pożytecznego w końcu zrobię...
3. co kilka ruchów zmienia mi się samoczynnie wysokość w Z jakby gubił kroki, a w końcu Z przestaje w ogóle pracować = stoi w materiale (na szczęście w piance robiłem więc nic się wielkiego nie stało). Ale znów WFT. Sterownik TB6600 osi Z świeci "warning" i jest zablokowany. Przepiąłem na driver innej osi - po chwili to samo.
Oba drivery sprawne, ustawione na inną oś = pracują ok
Sprawdzam 3x okablowanie - jest ok, nie odpadło nic
Odpiąłem silnik - bez silnika, albo z silnikiem innym - oś Z (driver + kabel) działa ok.
Podpinam silnik osi Z - idzie, po jakichś 1-2mm (ale kilka kroków robi prawidłowo) staje z Warning na driverze.
Odkręciłem silnik osi Z, podpinam go jeszcze raz dla testu do innego drivera - działa...
Co się okazuje? Silnik osi Z miał przebicie/przetarcie do obudowy, które ujawniało się w trakcie kręcenia silnikiem - raz było, raz nie. Dopóki wrzeciono miało "PE wiszące w powietrzu" cała maszyna była nieuziemiona, więc zwarcie do obudowy na silniku nie przeszkadzało (nie blokowało drivera TB6600, nie włączał się warning). Jak w końcu prawidłowo uziemiłem maszynę - to zwarcie do obudowy (teraz będącej PE czyli obudowa sterowania, i też minus zasilania driwerów) wywalało driverowi warning bo wykrywał to jako zwarcie wyjścia do masy.
Oto sekcja zwłok winowajcy:

Tutaj może jeszcze nie widać, gdzie uzwojenie dotykało wirnika, ale na zbliżeniu:

... widać już rozpyloną miedź na stojanie i miejsce ocierania o kawałek druta miedzianego:
Tutaj już ładnie widać - jak okrągły (poczkątkowo) drut został ofrezowany w grzebień przez ząbki na wirniku silnika krokowego.
Wniosek: TB6600 bez wielkich problemów przeżywają zwarcia silnika do minusa zasilania (masy)

Występują:
- chińskie wrzeciono "mokry chińczyk" 1.5kW wraz z falownikiem, pochodzące z chińskiego "cnc 6040"
- chińskie krokówi pochodzenia podobnego
- drivery do krokówek TB6600
Dostałem za***isty dedykowany przewód "do wrzecion, falowników itp" - opancerzony 4x 1mm^2 w podwójnym ekranie, pancerzu i izolacji olejoodpornej.

No to czemu nie założyć sobie do mokrego chińczyka, skoro oryginał to cienki drut bez ekranu?

Zrobiłem sobie fotkę wtyczki wrzeciona z chińskim kablem, wylutowałem go, zarobiłem nowy elegancki przewód do starej wtyczki, ale że od strony falownika wtyczko-gniazdko już wywalam (podpinam przewód wprost w kostki w falowniku) to zrobiłem drugi koniec nowego super-kabla wprost na wsuwki do kostek falownika.
1. Odpalam - wywaliło różnicówkę. WTF? Oglądam 2x - wszystko podłączone jak było, PE tam gdzie było Pe..... ale wcześniej po stronie falownika przewód też miał wtyczkę i gniazdko, a teraz mam wprost do falownika. Więc rozbieram starą wtyczkę chińską... okazuje się że chińskie Pe = w kablu niebieski przewód, a żółty to jedna z faz (!) :>
Poprawiłem moją wtyczkę (bo zgodnie z chińskim kolorem żółtym - PE z falownika szło by na jedno z uzwojeń wrzeciona). Sprawdzam miernikiem - czy nie ma jakiegoś zwarcia, czy PE na pewno trafia na obudowę itd... i tu kolejny WTF:
2. Chińskie wrzeciono nie posiada PE podłączonego od wewnątrz, od gniazdka. Tzn ten pin gdzie podłączam PE - wisi w powietrzu, metalowa obudowa - nie jest uziemiana, bo po co... Okazuje się, że to taki chiński zwyczaj:

http://www.cnczone.com/forums/diy-cnc-r ... ssing.html
Ok, podłączyłem PE do obudowy, nie ma upływności, wrzeciono pracuje, jest ok. Odpalam maszynkę, może coś pożytecznego w końcu zrobię...
3. co kilka ruchów zmienia mi się samoczynnie wysokość w Z jakby gubił kroki, a w końcu Z przestaje w ogóle pracować = stoi w materiale (na szczęście w piance robiłem więc nic się wielkiego nie stało). Ale znów WFT. Sterownik TB6600 osi Z świeci "warning" i jest zablokowany. Przepiąłem na driver innej osi - po chwili to samo.
Oba drivery sprawne, ustawione na inną oś = pracują ok
Sprawdzam 3x okablowanie - jest ok, nie odpadło nic
Odpiąłem silnik - bez silnika, albo z silnikiem innym - oś Z (driver + kabel) działa ok.
Podpinam silnik osi Z - idzie, po jakichś 1-2mm (ale kilka kroków robi prawidłowo) staje z Warning na driverze.
Odkręciłem silnik osi Z, podpinam go jeszcze raz dla testu do innego drivera - działa...
Co się okazuje? Silnik osi Z miał przebicie/przetarcie do obudowy, które ujawniało się w trakcie kręcenia silnikiem - raz było, raz nie. Dopóki wrzeciono miało "PE wiszące w powietrzu" cała maszyna była nieuziemiona, więc zwarcie do obudowy na silniku nie przeszkadzało (nie blokowało drivera TB6600, nie włączał się warning). Jak w końcu prawidłowo uziemiłem maszynę - to zwarcie do obudowy (teraz będącej PE czyli obudowa sterowania, i też minus zasilania driwerów) wywalało driverowi warning bo wykrywał to jako zwarcie wyjścia do masy.
Oto sekcja zwłok winowajcy:

Tutaj może jeszcze nie widać, gdzie uzwojenie dotykało wirnika, ale na zbliżeniu:

... widać już rozpyloną miedź na stojanie i miejsce ocierania o kawałek druta miedzianego:

Tutaj już ładnie widać - jak okrągły (poczkątkowo) drut został ofrezowany w grzebień przez ząbki na wirniku silnika krokowego.
Wniosek: TB6600 bez wielkich problemów przeżywają zwarcia silnika do minusa zasilania (masy)
