Strona 1 z 2
łaczenie uzwojen w transformatorze
: 01 paź 2006, 15:24
autor: kot1979
Mam pytanie czy dozwolone jest polaczenie 2 takich samych uzwojen, rownolegle w tym samym transformatorze ?
: 01 paź 2006, 15:56
autor: mariusz_d77
Witam, nie należy łączyć uzwojeń równolegle, bo nawet małe różnice napieć spowoduja przepływ dużych prądów wyrównujących między uzwojeniami, spowoduje to grzanie sie transformatora i utrate mocy. Moźesz połaczyć uzwojenia równolegle, ale musisz do każdego uzwojenia zastosować osobny mostek prostowniczy i połaczenie zrobić za mostkiem.
Pozdrawiam.
: 01 paź 2006, 16:22
autor: kot1979
Oki wlasnie tak mi sie wydawalo:) no ale maly problem z mostkiem ,wiec oki
Temat zamkniety
Dzieki:)
: 01 paź 2006, 16:33
autor: upadły_mnich
mariusz_d77 pisze:Witam, nie należy łączyć uzwojeń równolegle
wydaje mi się, że niekoniecznie
można spróbować połączyć ale z pewnymi warunkami:
Uzwojenia muszą być takie same. Przed połączeniem sprawdzić miernikiem napięcie między niepołączonymi końcami 2 uzwojeń drugie zwierając.
Tak połączone uzwojenia nie obciążać na pełną moc trafo
Można poeksperymentować ale ...jest to możliwe
: 01 paź 2006, 18:15
autor: kot1979
moze i mozna ale cena mostka to 2 zl:) wiec po co kombinowac:)
: 01 paź 2006, 19:18
autor: pukury
witam !! wiele transforatorów toroidalnych jest nawijana dwoma ( lub więcej ) przewodami naraz , takie uzwojenia można spokojnie łączyć rónolegle . gorzej jest z dwoma trafami - tu może być problem . nawet jak bez obciążenia napięcia będą jednakowe to pod obciążeniem może byc różnica i prądy wyrównawcze popłyną sobie - a to źle ! . pozdrawiam !!
: 01 paź 2006, 21:09
autor: 251mz
własnie mialem to powiedziec, w pewnym artykule juz nie pamietam zrodla bylo tak napisane, jesli uzwojenia sa na jednym trafie to mozna bez problemu, jesli na oddzielnych rdzeniach to jest dopuszczalne pod warunkiem takich samych własciwosci jednak niezalecane
: 01 paź 2006, 21:31
autor: kot1979
no i mamy zagadke:) ja szczerze nie pamietam dokladnie wytycznych.
: 01 paź 2006, 21:38
autor: upadły_mnich
takie łączenia to wcale nie nowość w energetyce. Dosyć często stosuje się 2 trafo (lub nawet więcej) równoległe na wypadek gdyby jeden wysiadł. Trzeba tylko je odpowiednio dobrać a i tak zakłada się pewną dopuszczalną odchyłkę na prądy wyrównawcze.
Dokładnie to trafo muszą być:
1. o zbliżonych mocach
2. o tych samych napięciach
3. o takich samych napięciach zwarcia
4. napięcia uzwojeń wtórnych muszą być w fazie.
W warunkach amatorskich warunki 1-3 spełnia połączenie 2 takich samych transformatorów
Warunek 4 - uzwojenia wtórne trzeba sprawdzić przed połączeniem (aby napięcia się znosiły a nie dodawały).
Jedyne ryzyko teoretyczne jest takie, że mogą się trochę więcej grzać i nie należy ich obciążać prądami znamionowymi.
: 02 paź 2006, 07:16
autor: Boni
Fajnie, tylko że w technice nie istnieją "takie same" wartości. Z pamięci z czasów szkolnych

dla małych trafo sensowna rozbieżność mocy i napięć (najważniejsze jest to niepodawane dla maluchów, czyli napięcie zwarcia) to 10%, dla dużych energetycznych 5% a nawet mniej, rozpiętości zalecanej mocy to juz prawie w ogóle nie pamiętam (coś mi się kołacze że najwyżej jak 1 do 4).
Przy maluchach rozsądnie jest sprawdzić po prostu prąd wyrównawczy między nimi, a jeszcze rozsądniej, przetestować je na jałowym przed dłuższy czas, czy któryś/wszystkie się nie grzeje wyraźnie.